Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Zdrowie i pielęgnacja dziecka > Chłopiec w przedszkolu poparzył sobie skórę płynem dezynfekcyjnym. Policja została zawiadomiona
Martyna Kucharczyk
Martyna Kucharczyk 02.12.2021 01:00

Chłopiec w przedszkolu poparzył sobie skórę płynem dezynfekcyjnym. Policja została zawiadomiona

Żel antybakteryjny
fot. takasuu, canva.com

5-letni Mikołaj z Rozkopaczewa wrócił do domu z mocno poparzonym policzkiem. Jego mama była przerażona, gdy okazało się, że w twarz wystrzelił mu płyn dezynfekujący ze szkolnego dystrybutora. Okazało się, że był on przeznaczony do czyszczenia powierzchni.

Kiedy chłopiec wrócił z przedszkola, Anna Sulowska zauważyła u niego mocno zaczerwieniony policzek. 5-latek przyznał, że poparzenie powstało w wyniku użycia płynu dezynfekującego. Potrzebna była pomoc medyków.

Płyn dezynfekujący poparzył chłopca

5-letni Mikołaj przed wyjściem na szkolny autobus próbował zdezynfekować swoje ręce. Płyn jednak wystrzelił mu prosto w twarz i wywołał silną reakcję na skórze. Gdy chłopiec pojawił się w domu, miał mocno zaczerwieniony policzek. Z czasem poparzenie zaczęło się robić coraz poważniejsze. Zdenerwowana matka postanowiła zabrać go do szpitala. Lekarze stwierdzili poparzenie chemiczne drugiego stopnia.

- Pojechaliśmy na SOR do Łęcznej. Usłyszeliśmy od lekarza, że to poparzenie drugiego stopnia. Być może będzie konieczny przeszczep skóry – relacjonuje Anna Sulowska, mama dziecka.

- Chłopiec trafił do nas na SOR i tu został zaopatrzony. Nadal jest naszym pacjentem, jest pod opieką poradni przyszpitalnej – mówi dr n. med. Tomasz Korzeniowski.

Pomyłka z płynem dezynfekującym

Matka postanowiła zgłosić sprawę na policję oraz do sanepidu. Udała się również do przedszkola, gdzie zobaczyła na dystrybutorze informację, że płyn jest przeznaczony do dezynfekcji powierzchni.

- W poniedziałek faktycznie był problem z jednym z pojemników. Był uszkodzony. W związku z tym pani sprzątająca użyła pojemnika po płynie do dezynfekcji powierzchni i napełniła go tym do rąk. Zapewniała, że wcześniej dobrze go umyła gotowaną wodą. Chciała uratować jak najwięcej płynu do dezynfekcji rąk. Nie spodziewała się, że to mogło mieć takie konsekwencje. To pierwsza taka sytuacja, więc mogłam jej wpisać do akt tylko upomnienie – wytłumaczyła Anna Czubacka, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Rozkopaczewie. –

Zobacz zdjęcie (screen z profilu Dziennik Wschodni):

Poparzony chłopiec

Źródło: o2.pl

Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy: