Jej 5-letnia córka waży 24, 6 kg. Urzędnicy przysłali list informujący o nadwadze dziecka
Jemma Fletcher to 37-letnia mama pięcioletniej Lily. Kobieta poskarżyła się w brytyjskich mediach listem, który dostała od służby zdrowia. Wynikało z niego, że jej córka ma nadwagę. Jemma uznała, że dzieci nie powinny podlegać takim określeniom.
Według 37-letniej matki kierowanie takich komunikatów w stronę dzieci może tragiczne wpłynąć na ich poczucie wartości. W liście zaproponowano jej córce 12-tygodniowy program zdrowego odżywiania. Jemma była oburzona.
Uznano, że jej dziecko ma nadwagę
W ramach Narodowego Programu Pomiaru Dzieci córka 37-letniej Jemmy Fletcher została zmierzona i zważona. Okazało się, że 5-letnia Lily ma 114,9 cm wzrostu i waży 24,6 kg. Po przeliczeniu jej BMI uznano, że ma nadwagę.
Brytyjska służba zdrowia wysłała kobiecie list. Jemma dowiedziała się z niego, że waga jej córki jest wyższa niż średnia krajowa i powinna skorzystać 12-tygodniowego programu zdrowego stylu życia. W korespondencji zachęcano dziewczynkę do większej aktywności. Matka Lily natychmiast zareagowała. Ze swoją złością skierowała się do brytyjskich mediów. Napisał o niej portal "The Sun".
Matka dziewczynki z nadwagą
- Byłam absolutnie zdegustowana i zszokowana, gdy przeczytałam, że Lily została sklasyfikowana jako osoba z nadwagą. To jest po prostu denerwujące. Nic na niej nie ma, jest malutka. Moja rodzina powiedziała, żebym się nie martwiła, bo "to tylko list" i wszyscy wiedzą, że nie ma nadwagi — skomentowała sytuację Jemma.
Według kobiety tego typu listy mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie psychiczne dziecka. Napędzają stres i wpychają je w kompleksy.
- Presja, by wyglądać w określony sposób i tak już jest wystarczająco trudna, a to może naprawdę wpędzić dziecko w kompleksy — stwierdziła kobieta.
Matka 5-letniej Lily stwierdziła, że jej dziecko jest wystarczająco aktywne i nie musi wprowadzać żadnych zmian. Zaapelowała też do brytyjskiej służby zdrowia, aby nie oceniała na podstawie statystyk, ale wzrostu dziecka.
- Gdyby zostało to lepiej wyjaśnione w liście, być może nie spowodowałoby to tyle zmartwień i niepokoju. Ktoś po prostu umieszcza numery w komputerze i wysyła listy do rodzin — podsumowała matka.
Zobacz post:
Źródło: ofeminin.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Informujemy, komu należą się pieniądze
Minister Edukacji i Nauki ogłosił zmiany w szkołach. Wzrośnie subwencja oświatowa