Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Mogą pogryźć niemowlę aż do krwi. Kołyska z drugiej ręki to fatalny pomysł
Marta Uler
Marta Uler 13.10.2023 10:03

Mogą pogryźć niemowlę aż do krwi. Kołyska z drugiej ręki to fatalny pomysł

Pluskwy w używanych meblach
Fot. Pexels/Karolina Grabowska

Gdy zaczynamy kompletować wyprawkę dla dziecka, niektóre rzeczy kupujemy w sklepach, ale wiele także na przeróżnych aukcjach. Używane kołyski, leżaczki, czy przewijaki są w ciągłym obiegu. Niestety, wraz z takim meblem możemy sobie przynieść do domu coś jeszcze...

Niedawno było głośno o francuskich pluskwach, które atakowały Paryż i inne miasta, ale jak się okazuje to wcale nie ewenement. W Polsce też mamy coraz więcej zgłoszeń inwazji tych robaków, a co ciekawe, winne mogą być... używane meble, które kupujemy z nieznanych źródeł.

Daj rzeczom drugie życie

Małe dziecko potrzebuje mnóstwa rzeczy, szczególnie w pierwszym roku życia. Czekając na nowego członka rodziny, buszujemy nie tylko po sklepach, ale również po licznych garażówkach i oczywiście platformach typu OLX czy Vinted. Kupowanie używanych rzeczy to w końcu  rozwiązanie zarówno ekologiczne, jak i ekonomiczne.

Jest jeszcze jeden istotny szczegół. Wiele tych rzeczy dla małych dzieci i niemowląt, potrzebnych jest tylko przez kilka miesięcy. Chodzi tu m.in. o przewijaki, leżaczki, jeździki podobne do tych szpitalnych, którymi można przewozić ze sobą malucha po całym domu, kołyski, potem maty edukacyjne itp. 

Gdy dziecko nie potrzebuje już danej rzeczy, można ją sprzedać innej potrzebującej rodzinie. Często te przedmioty są niemal jak nowe, bo dziecko nie zdąży nawet ich zniszczyć, a już wyrośnie. I tak krążą te rzeczy, z rąk do rąk, z mieszkania do mieszkania. Czasem po drodze coś się w nich zawieruszy...

Pluskwy w kołysce!

Pewna kobieta z Warszawy musiała przeprowadzić generalną dezynsekcję w swoim mieszkaniu, będąc w zaawansowanej ciąży. Wszystko przez to, że z używanej kołyski, którą kupiła dla swojego dziecka, zaczęły wychodzić pluskwy. To wyjątkowo wredne owady i niebezpieczne dla naszego zdrowia.

Całe szczęście, że w tym przypadku zostały wykryte odpowiednio wcześnie. Aż starach pomyśleć, co by się stało, gdyby pogryzły noworodka! Jak się okazuje, kupowanie mebli z drugiej ręki to nie jest najlepszy pomysł. Jeśli masz ochotę kupić „twardy” mebel, to dokładnie go obejrzyj. Ale z tapicerowanego lepiej zrezygnuj. 

Przestrogą niech będzie dramat mieszkańców jednej z kamienic na warszawskim Muranowie. Od dłuższego czasu walczą oni z pluskwami, które po każdej dezynsekcji wychodzą wciąż na nowo. "Mieszkańcy budynku wielokrotnie alarmowali, że insekty przechodzą między mieszkaniami i piętrami przez elewację i kanały wentylacyjne pomiędzy lokalami. Nie jest to pojedynczy problem w Warszawie, takich przypadków jest więcej”, mówi radny Filip Frąckowiak dla warszawa.naszemiasto.pl.

Sanepid ostrzega przed kupowaniem używanych mebli

„Meble z drugiej ręki? To tani i ekologiczny sposób, żeby odnowić mieszkanie i znaleźć prawdziwe perełki. Niestety, czasami to też sposób na zaproszenie do domu niechcianych gości. Uważaj na pluskwy, karaluchy i pleśń”, ostrzega Główny Inspektorat Sanitarny na Facebooku. 

Sanepid radzi, by kupując używane rzeczy, sprawdzać dokładnie szczeliny w tapicerce, pęknięcia i łączenia drewnianych elementów, a także to, czy są suche. W wilgotnych meblach może się bowiem rozwinąć pleśń, która również jest szkodliwa dla naszego zdrowia.

Pluskwy kryją się w wielu czasem zaskakujących zakamarkach: pęknięciach, wąskich otworach, zagięciach materiału, obszyciach zamków błyskawicznych, meblach, gniazdkach elektrycznych, książkach, za listwami podłogowymi, obrazami, tapetą, na zasłonach oraz pod dywanem czy wykładziną. Potrafią chodzić po ścianach i sufitach. Ich jaja wyglądają jak drobne, blade ziarenka maku.

Co mogą zrobić nam pluskwy?

W dzień pluskiew nie widać, wychodzą dopiero nocą. Jeśli wejdą nam do łóżka, mogą nas pogryźć, bo żywią się krwią: „Wstrzykują ślinę, przez co skóra w miejscu ugryzienia staje się podrażniona lub pojawia się stan zapalny w postaci pęcherzyka”, podaje GIS. Ugryzienia pluskiew można rozpoznać po tym, że “kropki” układają się na skórze w linię lub trójkąt, a wokół nich może pojawić się rumień.

Inne objawy są zależne od organizmu. U niektórych osób może obyć się bez żadnych symptomów, ale innym mogą towarzyszyć silne dolegliwości, a nawet wystąpieniem stanów chorobowych, takich jak złe samopoczucie, podwyższona temperatura, różne bóle. W przypadku ugryzienia przez pluskwę istnieje także ryzyko zarażenia się wirusem zapalenia wątroby typu B lub enterokokami. 

Czytaj także:

Oddziały ratunkowe pękają w szwach. Wszyscy pacjenci mają ten sam objaw

Zapomniane pasożyty wracają do przedszkoli. Nie biorą się z brudu, a ze wstydu