Najlepszy sposób na histerię u malucha. Te 3 zdania zadziałają cuda
To chyba największy koszmar każdego rodzica: dziecko zaczyna płakać, krzyczeć i rzuca się na ziemię na środku placu zabaw lub alejki w supermarkecie. Z jednej strony chcemy uszanować emocje dziecka. Z drugiej wszyscy wokół zdają się patrzeć oceniająco, więc próbujemy jak najszybciej je uspokoić.
A do tego te wszystkie emocje, które kumulują się w nas. Frustracja, wstyd, napięcie, czasami złość i wyrzuty sumienia. Mamy ochotę dołączyć do malucha i zacząć krzyczeć. Bardzo głośno. Zamiast tego warto się na chwilę zatrzymać. I powiedzieć do siebie te trzy proste zdania.
Trzy magiczne zdania
Zamiast zastanawiać się, jak uspokoić dziecko, przede wszystkim uspokój siebie. Liczenie od dziesięciu wstecz może pomóc, ale dr Aliza Pressman, psycholożka, ma inną radę. W książce “The 5 principles of parenting” proponuje trzy magiczne zdania, które pomogą ci się uspokoić i zdobyć lepszy ogląd sytuacji:
- Jestem rodzicem, którego potrzebuje moje dziecko.
- Nie jestem ścigana przez niedźwiedzia.
- Wszystkie emocje są mile widziane, zachowania niekoniecznie.
Najlepiej działają wypowiedziane na głos, ale jeśli mówienie do siebie w miejscach publicznych wydaje ci się dziwne, powtarzaj je sobie w myślach. Możesz połączyć to z powolnym oddychaniem. Połóż dłoń na brzuchu, na wysokości przepony, by czuć, jak mocno nabierasz powietrza. Wystarczy kilka chwil, żebyś się wyciszyła.
Najlepszy rodzic, nie idealny
Każda mama chciałaby zawsze zachowywać się podręcznikowo. W idealnym świecie rodzicielstwo jest pasmem sukcesów, przytulania, buziaczków i szerokich uśmiechów. Rzeczywistości daleko do ideału, więc dlaczego od siebie wymagasz perfekcji?
Zamiast dręczyć się myślą, że nie jesteś idealnym rodzicem, przypomnij sobie, że dla twojego dziecka jesteś najlepsza. Kocha cię najbardziej na świecie, i to ciebie najbardziej potrzebuje. A ty potrafisz na te potrzeby odpowiedzieć. W końcu znasz je jak nikt inny.
Emocje zawsze będą się pojawiać
To zupełnie normalne, że w kryzysowych sytuacjach budzą się w nas bardzo silne emocje. I jak zaznacza dr Pressman, wszystkie są mile widziane. Emocje to naturalna reakcja naszego organizmu.
W momencie, kiedy pojawia się złość, frustracja i wstyd, nasze ciało zaczyna zachowywać się, jak w chwili zagrożenia. Oddech przyspiesza, na twarz występuje rumieniec, ręce drżą i zaczynają się pocić. Przypomnienie sobie, że nie goni cię niedźwiedź, lub po prostu, że nie znajdujesz się w stanie zagrożenia, to świetny sposób na szybkie wyciszenie reakcji ze strony ciała.
Nie ma złych emocji
Złe emocje, czyli takich, których nie powinnaś czuć, nie istnieją. Lepiej myśleć o nich, jako o trudnych, bo mogą powodować dyskomfort. Ich odczuwanie to nic złego, jest tak samo normalne jak czucie radości i dumy.
Pozwól sobie na odczucie emocji. Pojawią się, a jeśli nie nadasz im szczególnego znaczenia, szybko znikną. Nie mamy na nie większego wpływu. To, co możemy zrobić, to zapanować nad swoim zachowaniem. Uspokajając się, dajesz dziecku sygnał, że wszystko jest w porządku. Pokazujesz mu, jak może regulować swoje emocje i pomagasz się wyciszyć.
Dlatego to takie ważne, żeby w momencie kryzysu zadbać o siebie. Rada dr Pressman świetnie się do tego przyda. Poświęcisz na to tylko kilkanaście sekund, a dzięki temu łatwiej i szybciej poradzisz sobie z krzyczącym, rozemocjonowanym maluchem.
Zobacz także:
Mieliśmy być twardzi, jesteśmy niepewni. Cena wychowania w latach 80. jest wysoka
Wprowadź zasadę 9-5-2-1-0 do swojego domu. Ten trend zmienił życie wielu rodzin
Najsłodszy widok świata może mieć gorzkie konsekwencje. Jak oduczyć dziecko ssać kciuk?