Komunikat Ministerstwa Edukacji. Chodzi o szkoły w Polsce
78 szkół ponadpodstawowych w trybie zdalnym i 2 709 podstawówek w trybie hybrydowym — to tylko część danych opublikowanych przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. 30 listopada resort opublikował najświeższe informacje dotyczące funkcjonowania placówek oświatowych w Polsce.
Pomimo rosnącej liczby zakażeń, przedstawiciele rządu zapewniają, że szkoły pozostaną otwarte. Z drugiej strony dyrektorzy placówek coraz częściej decydują się na częściowe zawieszenie zajęć. Dane Ministerstwa Edukacji nie nastawiają pozytywnie.
Ministerstwo Edukacji opublikowało dane
Ministerstwo Edukacji regularnie przekazuje dane dotyczące formy nauki w polskich szkołach. Najświeższe informacje są niepokojące. Wynika z nich, że 2 709 szkół podstawowych przeszło na tryb mieszany, a 93 na pełen zdalny . Oznacza to, że zajęcia w sposób tradycyjny prowadzi 11 586 placówek, czyli 80,5 %.
Sytuacja szkół ponadpodstawowych wygląda podobnie. Z trybu stacjonarnego korzysta 84,2 % szkół (6 576). Na tryb zdalny zdecydowało się 78 dyrektorów, a na mieszany aż 1 158.
Najlepiej prezentują się dane z przedszkoli. 14 692 placówek, czyli 95,2 % prowadzi normalne zajęcia. Z nauczania zdalnego korzysta 54 przedszkoli, a z hybrydowego - 689.
Ministerstwo Edukacji nie zamknie szkół
Wszyscy zastanawiają, kiedy szkoły zostaną zamknięte. Politycy są stale dopytywani o przyszłość polskich uczniów. Przedstawiciele rządu jednak ustają przy swoim. Szkoły pozostaną otwarte.
- Zamknięcie szkół nie wchodzi w grę, myślimy o pewnych ruchach. Np. limity, ale to musimy przemyśleć – zapewniał minister Adam Niedzielski. Aby ułatwić sytuację placówek, Ministerstwo Edukacji wprowadziło nową rekomendację. Na jej podstawie dyrektorzy mogą dzielić uczniów i wysyłać na kwarantannę tylko niektórych z nich.
- Intencją tej rekomendacji nie jest segregowanie uczniów, ale zapewnienie możliwie najlepszych w sytuacji epidemicznej możliwości nauczania, w tym nauczania stacjonarnego. Rekomendacja ta jest zgodna z oczekiwaniami wielu rodziców i pism, i telefonów, które są kierowane do kuratorium. To wy państwo, dyrektorzy, będziecie decydować, jeśli macie możliwości techniczne, lokalowe i kadrowe, o takiej formie zajęć — tłumaczył wicekurator Krzysztof Wiśniewski.
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:
-
Rodzinny Kapitał Opiekuńczy. Informujemy, komu należą się pieniądze
-
Minister Edukacji i Nauki ogłosił zmiany w szkołach. Wzrośnie subwencja oświatowa