Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Największa bzdura, jaką wmawia się rodzicom. Konsekwencja jest przereklamowana
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 30.09.2023 12:59

Największa bzdura, jaką wmawia się rodzicom. Konsekwencja jest przereklamowana

rodzic nie powinien być konsekwentny
Fot. Kindel Media/Pexels

"Rodzic musi być konsekwentny" - słyszysz od przyjaciół, rodziny i ekspertów. Ale czy to naprawdę nieustępliwość wobec kruchej istoty, jaką jest dziecko, czyni nas dobrym rodzicem? 

Bycie konsekwentnym zawsze i wszędzie to jeden  tych mitów, którymi karmi się młodych rodziców, a czym prędzej... powinno się przestać. Bo konsekwencja obdziera z uczuć, pozbawia nas możliwości analizy i elastycznego działania. Rodzic powinien być empatycznym przewodnikiem, a nie surowym więziennym strażnikiem.

Dlaczego lubimy konsekwencję?

Zanim zaczniemy mówić o niej w kontekście rodzicielstwa, warto zaznaczyć, że w naszej kulturze konsekwencja jest postrzegana jako coś dobrego. Mówimy, że ludzie sukcesu osiągnęli go dzięki konsekwentnej pracy. Ma ona świadczyć o determinacji w dążeniu do sukcesu i pracowitości, niezależnie od przeciwności losu, człowiek sukcesu prze do przodu, do celu.

Jednak coraz częściej można spotkać się z opiniami ekspertów z dziedziny psychologii, że konsekwencja i koncentracja na celu mają wiele minusów. Większość życia spędzamy w drodze do celu, więc już ona sama powinna dawać nam satysfakcję i stwarzać okoliczności do rozwoju. Jeśli chcielibyśmy być zawsze konsekwentni, musielibyśmy odrzucić bieżącą analizę sytuacji i nigdy nie zmieniać zdania, jak... krowa. 

Oczywiście, że nikt nie chce być zmienny, jak chorągiewka na wietrze, a dzieci, skoro już przy nich jesteśmy, potrzebują pewnej stałości, żeby czuć się bezpiecznie. Jednak dziecko, tak samo jak dorosły, jest człowiekiem, żywym organizmem. Miewa lepsze i gorsze dni, miewa swoje humory, odczuwa wpływ pogody i nastroje otaczających je osób. Dziecko jest zmienną - a to wyklucza konsekwencję.

marta LS (2).jpg

Czy konsekwencja jest dobra?

"Wymóg bycia konsekwentnym uważam za absurdalny. Oznacza on przecież, że nie pozwalasz innym wpływać na swoje działanie. Gdybyś była naprawdę konsekwentna, musiałabyś za pięć lat myśleć dokładnie to samo, co dziś. Nie można być konsekwentnym dla samej konsekwencji". - Jesper Juul, duński psycholog.

Trudno się z Juulem nie zgodzić. Jeśli spojrzymy wstecz, to zapewne przypomnisz sobie, jakim świetnym rodzicem byłaś, nim urodziły się twoje dzieci. Żadnych słodyczy, bajek, stała pora spania no i oczywiście: tylko drewniane zabawki. Życie weryfikuje nasze marzenia o rodzicielstwie idealnym. Tyle że rodzi się dziecko, które niekoniecznie zawsze chce "współpracować". 

ZOBACZ: Polka weszła na porodówkę i zamarła. Najgorsze było wprost naprzeciw niej

Niezależnie od twoich planów jest mu zimno, ciepło, niewygodnie, miewa różne sny, które wybudzają je i rodzic musi reagować. Maluch u kolegi widzi kolorową plastikową zabawkę, która gra bardzo głośno i też taką chce, ciocia poczęstuje czymś słodkim i... znowu klęska. Nie do końca. Bo po zderzeniu naszych przekonań z zastaną rzeczywistością, korygujemy swój rodzicielski kurs. I dobrze.

Dzieci nie potrzebują naszej konsekwencji

To dość kontrowersyjne zdanie można bardzo łatwo obronić. Załóżmy, że dzieci mają dyżury przy wynoszeniu śmieci, w poniedziałki robi to Zosia, we worki Nikodem, itd. Jest poniedziałek, siedzisz w pracy i odbierasz telefon ze szkoły, Zosia ma gorączkę i wymiotuje. Jedziesz po córkę i wracacie do domu, dziecko czuje się bardzo źle - rotawirus, wiadomo, jak to na początku roku szkolnego.

Zaglądasz do szafki pod zlewem, śmieci ledwo mieszczą się w koszu. Jeśli chcesz być konsekwentnym rodzicem, musisz kazać Zosi wywiązać się z obowiązku, jednak słyszysz z łazienki, że córka nie jest w stanie, co zrobisz? Wyniesiesz śmieci, albo poprosisz o to Nikosia, gdy wróci po lekcjach. Bo twoje dziecko nie potrzebuje w tej sytuacji konsekwencji, tylko opieki i wyrozumiałości.

ZOBACZ: Polki masowo popełniły błąd zagrażający ich dziecku.  Dotyczy niemal każdego, trzeba działać szybko

Oczywiście powyższy przykład jest dość skrajny, ale takich sytuacji może w życiu zdarzać się więcej. Chodzi o to, że dziecko potrzebuje dla prawidłowego rozwoju rodzica, który je rozumie, kocha i odpowiada na jego potrzeby. Nie ma tu mowy o rozpieszczaniu, to kwestia wyłącznie wspólnego życia. Czasem warto dziecko wyręczyć, powołując się na wyjątkowe okoliczności, zgodzić się na późniejszy powrót do domu i pizzę na kolację. Bo to droga do zaufania, szacunku i miłości.

Korzyści z porzucenia konsekwencji

Dziecko, które wie, że rodzic chce i potrafi je zrozumieć, chętniej przyjdzie do niego, gdy wpadnie w kłopoty. Będzie czuło się przy opiekunie bezpiecznie, ale też uczy się empatii. Jeśli jesteśmy konsekwentni w stosunku do dziecka, to też tacy musimy być wobec siebie. Konsekwencja nie daje miejsca na słabości i na wyrozumiałość, a bywa, że każdy ich potrzebuje. 

Jeśli będziesz się gorzej czuć, dziecko łatwiej zrozumie, że jednak nie pójdziecie tego dnia do kina czy na basen, jeśli wie, że na podobną wyrozumiałość może liczyć z twojej strony. Nie chodzi o to, żeby zmieniać zdanie co pięć minut, ale o to, żeby... być człowiekiem. Czasem wszystkie znaki na niebie i ziemi każą nam zachować się konsekwentnie, ale podskórnie czujemy, że dziecko nie potrzebuje naszego poganiania, ale tego, żeby je przytulić, wysłuchać.

Co wtedy zrobić? Postąpić dokładnie tak, jak podpowiada nam intuicja. Znamy swoje dzieci i wiemy, jak reagują w różnych okolicznościach. Najlepsza metoda wychowawcza, jaką kiedykolwiek opisano, to rodzicielstwo intuicyjne, bo oparte jest na zrozumieniu i odpowiadaniu na aktualne potrzeby rodziny. Konsekwencja bywa potrzebna, ale nie może być jedynym drogowskazem, jakim rodzic powinien się kierować w wychowywaniu dzieci. 

Zobacz także:

Z takim dzieckiem jest dużo roboty. Ale jego umiejętności są bezcenne

Wycierają noski, kroją kotlecik. Współcześni rodzice wychowują życiowe niedorajdy

5 zdań, które nigdy nie powinny paść z ust rodzica. Rujnują wasze relacje