Noworodek miał wyjątkowo bujną fryzurę. "Moja położna pracuje od 30 lat i nigdy nie widziała tylu włosów"
W 2021 roku na świat przyszła córeczka Savannah Looney ze Stanów Zjednoczonych. Mała dziewczynka natychmiast zrobiła wrażenie na wszystkich pracownikach szpitala. Położna odbierająca poród przyznała nawet, że nie widziała czegoś takiego w całej swojej karierze.
Co było powodem zachwytów lekarzy i pielęgniarek? Noworodek wyróżnił się gęstymi i grubymi włosami. Czupryna małej Mili stała się prawdziwą atrakcją w szpitalu i przysporzyła dziewczynce niemałe zainteresowanie mediów.
Wyjątkowy noworodek
Każdy rodzic uważa swoje dziecko za wyjątkowe. Jednak Savannah i Anthony Looney z Florydy w Stanach Zjednoczonych mają mocne argumenty na podparcie takiej tezy. Gdy w 2021 urodziła się ich córka Mila, cały szpital wpadł w zachwyt. Noworodek zaskoczył wszystkich swoim wyglądem.
Dziewczynka już po przyjściu na świat miała na głowie czarne i gęste włosy. Jak przyznała sama położona, nigdy czegoś takiego nie widziała.
- Moja położna pracuje od 30 lat i nigdy nie widziała tylu włosów u noworodka, co u Mili. Po porodzie ciągle przyprowadzała lekarzy, żeby im pokazać jej włosy, a oni byli naprawdę zdumieni – powiedziała Savannah Looney dla Daily Mail.
Dziewczynka zachwyca włosami
Zarówno Savannah, jak i Anthony mają naturalnie grube i gęste włosy. Ze względu na to podejrzewali, że ich córka również odziedziczy po nich bujną fryzurę. Jednak to, co zobaczyli na sali porodowej, przerosło ich wszelkie oczekiwania.
- Jej włosy były dla nas ogromną niespodzianką, ponieważ nigdy nie widzieliśmy ich podczas badania USG. Kiedy byłam w ciąży, wszyscy moi przyjaciele mówili, że nie mogą się doczekać, kiedy zobaczą jej włosy ze względu mnie i Anthony'ego. Zawsze mówiłam, że pewnie będzie łysa, ale oczywiście się myliłam — wyznała mama.
Do dziś fryzura Mili robi wrażenie na wszystkich, którzy ją zobaczą. Na widok dziewczynki ludzie zatrzymują się i zaczynają zasypywać ją komplementami. Jednak niezwykła uroda idzie w parze z pewnymi trudnościami. Rodzice Mili muszą na co dzień poświęcać dużo czasu na opanowanie niesfornych kosmyków.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Portal Parentingowy:
-
Najmłodsze ofiary wojny. Fundacja Świętego Mikołaja opowiedziała, jak pomaga dzieciom z Ukrainy
-
Oddziały przygotowawcze. Ministerstwo Edukacji opublikowało zasady organizacji
-
Tylko u nas: Maria Deskur o pomocy dzieciom uchodźców z Ukrainy i akcji #Książka Chroni
Źródło: o2.pl