Nowy przedmiot w szkołach ponadpodstawowych. Minister edukacji podał szczegóły
Na łamach tygodnika "Sieci" pojawiła się rozmowa z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem. Dziennikarz poruszył z nim temat zmian w programie nauczania. Czarnek zapowiedział wprowadzenie nowego przedmiotu — historii i teraźniejszości.
Minister stwierdził, że młodzi ludzie mają duże luki w swojej wiedzy. Związane są one głównie z historią najnowszą. Czarnek zamierza to naprawić. Do szkół ma wejść nowy przedmiot.
Minister edukacji zapowiada zmiany
Jakiś czas temu wiceminister edukacji i nauki zapowiedział zmiany w programie nauczania. Miały one dotyczyć wyłącznie lekcji historii, w której uczniowie przejawiają największe braki. Ostatnio w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" Przemysław Czarnek potwierdził jego słowa. Informacja została już przekazana na oficjalnym Twitterze Ministerstwa Edukacji i Nauki.
- Jesteśmy gotowi, by odzyskiwać pokolenia nieświadomych młodych Polaków — zapowiedział minister Czarnek rozmawiając z dziennikarzem "Sieci". Jego wypowiedź została opublikowana na Twitterze Ministerstwa Edukacji i Nauki. Dołączono do niej zdjęcie całej rozmowy.
Jak ministerstwo ma zamiar odzyskać pokolenie Polaków? Ma to się stać poprzez wprowadzenie w szkołach ponadpodstawowych przedmiotu "historia i teraźniejszość".
Minister edukacji przewiduje hit
Nowy przedmiot zostanie przydzielony uczniom w 1 klasie szkoły ponadpodstawowej i prawdopodobnie będzie im towarzyszył aż do matury. Według Przemysława Czarnka dzisiejsi 20-latkowie mają ogromne braki w wiedzy historycznej, szczególnie tej najnowszej.
- Niezbędna jest nam nauka historii w nowoczesny sposób, podzielona na historię Polski i historię powszechną. Wierzę, że to będzie hit nie tylko z nazwy — opisał swój zamysł minister.
Czarnek dodał, że zmianę te hasłowo zapowiadał już Jarosław Kaczyński podczas prezentacji Polskiego Ładu. Jak każda decyzja dotycząca zmian w szkolnictwie, ta również spowodowała duże kontrowersje. Część rodziców skarży się, że program nauczania i tak jest przeciążony, inni boją się, że przedmiot może służyć manipulacji. Niektórzy za to popierają decyzję ministerstwa i czekają na zmiany.
Źródło: wiadomosci.radiozet.pl
Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy: