Nożownik z Poznania uniknie więzienia? Prokuratura wniosła o umorzenie sprawy
W październiku ubiegłego roku całą Polską wstrząsnęła informacja o śmierci pięcioletniego chłopczyka, zaatakowanego przez nożownika w czasie spaceru. Dramatyczne sceny rozegrały się w Poznaniu. Mały Maurycy zmarł mimo reanimacji.
Sprawca, Zbysław C., został pojmany i trafił do aresztu. Toczy się przeciwko niemu sprawa w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Teraz okazuje się, że mężczyzna może nie trafić do więzienia.
Śmierć 5-letniego Maurycego na wycieczce przedszkolnej
5-letni Maurycy i jego grupa z przedszkola byli na spacerze na poznańskim Łazarzu. Nagle do grupy dzieci podszedł Zbysław C., który zaczepił nauczycielki. Zaczął wymachiwać nożem i grozić maluchom.
W pewnym momencie ugodził małego Maurycego. Chłopczyk został przewieziony do szpitala. Rana jednak okazała się śmiertelna i mimo reanimacji, dziecko zmarło.
Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Dosłownie kilkanaście sekund później obezwładniła go policjantka po służbie, która przechodziła obok. Pomógł jej bohaterski mężczyzna, który znalazł się tam przez przypadek. Zbysław C. trafił do aresztu.
Zbysław C. może nie trafić do więzienia
Łamiąca serce sprawa śmierci małego chłopca jeszcze nie znalazła swojego finału. Okazało się, że Zbysław C. nie jest w pełni władz umysłowych. Jak podał portal epoznan.pl według biegłych mężczyzna w momencie popełnienia czynu był niepoczytalny.
Radio Poznań informuje, że do sądu trafi wniosek prokuratury o umorzenie sprawy zabójstwa pięciolatka. Zbysław C. prawdopodobnie nie będzie sądzony.
Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu wyjaśnił, że "prokuratora po skompletowaniu całego materiału dowodowego, z uwagi na wnioski opinii sądowo-psychiatrycznej, skieruje do sądu wniosek o umorzenie postępowania".
Nożownik z Poznania nie wyjdzie na wolność
Nie oznacza to jednak, że Zbysław C. wyjdzie na wolność. 71-latek może nie trafić do więzienia, ale ze względu na swoją niepoczytalność nie może także wieść normalnego życia.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej, Łukasz Wawrzyniak powiedział, że "biegli określili, że Zbysław C. musi przebywać w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym tytułem środka zabezpieczającego". Mężczyzna nie przyznał się do winy. Podczas przesłuchań twierdził, że nie pamięta zdarzenia.
Zobacz także:
Patrzyła na dzieci przez okno, usłyszała krzyki. Relacje świadków ataku nożownika w Poznaniu
Nożownika z Poznania czeka ciężki los. Strażnik więzienny mówi, co z takimi robią za kratami
Chłopiec pobity przez zamaskowanego napastnika we Wrocławiu. Nikt nie zareagował