Obejrzałam nowy program "Razem OdNowa". Drogie panie, nie musicie się na to godzić!
W środowy wieczór zasiadłam przed telewizorem, żeby zobaczyć pierwszy odcinek nowego show TVN "Razem odNowa". O ile efekty przemiany, zgodnie z oczekiwaniami, były bardzo pozytywne, to już to, co działo się przez 50 minut na ekranie, wywołało u mnie raczej mieszane uczucia.
Oczywiście biorę pod uwagę, że telewizja rządzi się swoimi prawami i bohaterowie zupełnie nie mają wpływu na to, jak program zostanie zmontowany, jednak to bolało. Bolała sypiąca się relacja między Sandrą i Rafałem, bolało, jak mąż mówił o niej i do niej przy kamerach.
Program "Razem OdNowa" - o co chodzi
Bohaterami programu, choć angielskojęzyczne "show" jest tu bardziej na miejscu, są pary z pewnym stażem. Ludzie tacy, jakich wokół nas dziesiątki, jeśli nie setki. Już dawno za nimi pierwsze porywy serca i przyspieszony puls na widok drugiej połówki. Prowadzą wspólny dom, wychowują dzieci. Są kilkanaście lat starsi, niż wtedy, gdy ślubowali sobie miłość, trochę ciężsi i nieco bardziej zmęczeni.
To normalne - czas mija i nikt się przed nim nie schowa, co nie znaczy, że nie można dbać o siebie i o zwziązek - przeciwnie, można, a nawet trzeba. I tu z pomocą wkraczają dwie znane twarze. Ewa Chodakowska - najbardziej znana chyba w Polsce trenerka i Joanna Krupa - modelka i prowadząca Top Model. W 8 tygodni mają poprawić kondycję i relacje bohaterów.
Oczywiście, jakby wszystko było pięknie, to byłoby nudno, więc nikt by tego nie obejrzał, a nie po to się robi telewizję. Musi być więc prawdziwe show, przedstawienie. Małżonkowie opowiadają przed kamerą o tym, co między nimi nie działa, pokazują, jak bardzo nie mieszczą się w stroje ślubne - mięso musi być i jest. Patrzy się na to dobrze, bo na ekranie ciągle coś się dzieje, narracja poprowadzona jest szybko, do tego znane i lubiane twarze oraz para ładnych ludzi, w ładnym domu ze ślicznymi dziećmi. Ale gorzej, jeśli zaczniesz tego słuchać. Ja zaczęłam.
Para, jakich wiele, ale to nie komplement
Sandra i Rafał są ze sobą od 12 lat, wychowują nastoletniego syna, kilkuletnią córeczkę i około rocznego maluszka. Ona zajmuje się domem i dziećmi. Od razu widać, że robi to z pedantyczną wręcz czułością. Co chwila słyszymy zarówno od Rafała, jak i od dzieci, że mama ciągle sprząta. Kiedy kobieta w końcu wyjedzie na obóz z Chodakowską, najstarsza z pociech mówi, że z tatą jest fajnie, bo nie trzeba ciągle sprzątać, trochę się robi, a potem przez kilka dni jest bałagan. W kadrach ciężko się bałaganu dopatrzeć, nawet kiedy Sandry nie ma.
Bardziej niepokojące jest jednak to, że mąż o tej 34-letniej, pięknej kobiecie mówi prawie wyłącznie w kontekście jej pracy w domu. Nie jest w stanie powiedzieć, co żona lubi. Nie chwali jej, a ciągle bagatelizuje. Ton, w jakim opowiada o jej pracy na rzecz rodziny, zupełnie zaprzecza gładkim słówkom, które wypowiada z uśmiechem wprost do kamery. Nieco mniej pilnuje się, kiedy w pobliżu jest żona, wtedy dość siarczyście przeklina. Gdy Sandra zabiera go na tajemniczą wycieczkę, on całą drogę w samochodzie nie kryje irytacji.
"Nie będę ze ścierą latał, słyszysz? Nie zrobię niczego, co mnie upokorzy" - powtarza kilkukrotnie. Żona zabiera go do kopalni. Ojciec, dziadek i wujkowie Rafała byli górnikami, mężczyzna natychmiast mówi, że wie, jak ciężka to jest praca i... nie rozumie, czemu żona na miejsce do rozmowy o swoich domowych obowiązkach zabrała go właśnie w takie miejsce, przecież jej praca, nie może się równać z pracą górnika. Kiedy w końcu wydaje się, że doszli do porozumienia, Rafał mówi: "Mam nadzieję, że Sandra w końcu pójdzie po rozum do głowy i zacznie wolny czas wykorzystywać dobrze, bo ja jej go zapewniam, a ona z tego nie korzysta".
Relacja przerysowana i... boleśnie popularna
Ona mówi o sobie tylko w kontekście rodziny, on od samego początku pokazuje, jak bardzo jest zdeterminowany, by... wygrać z żoną. Chce skakać wyżej, biegać szybciej, kiedy ona wyjeżdża... nakazuje dzieciom cały dzień pić wodę z jednej szklanki, żeby nie trzeba było za często wstawiać zmywarki. Ok, radzi sobie sprytnie i inaczej, niż Sandra, ma prawo. Ale ton, w którym się o niej wypowiada, jest nie do zniesienia: protekcjonalny, bagatelizujący, na każdym kroku unieważnia jej rolę.
Tak, wiem - montaż, ma być ciekawie, ale aż boli. Mam ochotę obudzić mojego partnera i powiedzieć mu, jaki jest wspaniały, kiedy po prostu razem ze mną zajmuje się domem, zamiast mówić, że... nie pomaga mi, bo nie proszę. Jeśli dorośli ludzie żyją pod jednym dachem i wychowują wspólne dzieci, to nikt nikomu nie pomaga. Partner może ci pomóc podrapać się po plecach, jak nie sięgasz, ale nie pomaga ci, jeśli ugotuje obiad, wyjdzie z dziećmi na spacer, czy wyprowadzi psa na spacer. Robi swoją robotę i nie powinien czekać, aż poprosisz.
Rafał we wszystkim "pomaga", całkiem jakby dom, psy i dzieci były tylko Sandry. Widujemy to aż za często. Partner nie zajmuje się dziećmi, bo to rola kobiety, nie gotuje, bo tym zajmowała się w domu rodzinnym jego matka, która też była jedyną osobą obsługującą pralkę. Różnica między współczesnym czterdziestoletnim domowym "pomagaczem", a jego ojcem jest taka, że pokolenie temu większość mężczyzn pracowała ciężko fizycznie. Często w delegacji i w domu byli gośćmi. Dziś jest inaczej, tylko mental niektórym pozostał...
Zdrowa relacja w związku to powód do dumy
Nie chcę oceniać Rafała i Sandy, ale sposób, w jaki zostali pokazani w programie, bo to bolesny obrazek wielu polskich rodzin. Nie chcę wyliczać, ile warta jest praca "mamy na cały etat". Musielibyśmy policzyć kilka etatów: kierowczyni, opiekunki, dietetyczki, kucharki, managerki, korepetytorki, pedagożki, praczki, pielęgniarki, sprzątaczki... długo można wymieniać.
Chciałabym, drogie panie, żebyście każdego dnia pamiętały o jednej rzeczy: pracujecie ciężko i uczciwie, nikt wam za to nie zapłaci, ale macie pełne prawo oczekiwać szacunku do was i waszej pracy. Nikt nie ma prawa wam umniejszać i sprowadzać was do roli "siedzącej w domu". Wszystkie wiemy, jak to się "siedzi" w domu z dziećmi. Jeśli chcecie dbać dobrze o bliskich, zadajcie też o siebie i egzekwujcie od bliskich przestrzeń tylko dla was.
Zastanówcie się, co wy lubicie robić i nie chodzi o to, żeby wybrać ulubione zajęcie domowe, ale przecież, nim założyłyście rodziny, wychodziłyście do kina, na siłownię, potańczyć, czytałyście, szydełkowałyście, rysowałyście. Odpowiedz sobie: Co sprawiało mi w życiu prawdziwą, egoistyczną przyjemność? Egoizm nie musi być zły. Zaplanuj wolne popołudnie, a może nawet weekend i po prostu wyjedź odpocząć, choć raz w roku, twój partner poradzi sobie sam z dziećmi, a może nawet bardziej doceni to, co robisz na co dzień dla rodziny?
P.S.
Metamorfoza bardzo się udała, a i relacja Rafała i Sandry mocno zyskała na czterotygodniowej rozłące. Przydałby się tam co prawda ekspert od relacji damsko-męskich, wtedy program zyskałby dodatkową warstwę. Od samego lepszego wyglądu relacje się nie zmienią.
Program "Razem OdNowa" emitowany jest w TVN w środy o 21:35, powtórkę można zobaczyć w niedzielę o 11:30.
Zobacz także:
Anna i Jakub mają wspaniałą wiadomość. Para z "Rolnik szuka żony” wszystkich zaskoczyła
"Co się stało z Marysią?” Na nowych zdjęciach widzowie nie poznają aktorki
Awantura na Sylwestrze to dopiero początek. Lista wybryków Daniela Martyniuka jest znacznie dłuższa