Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Po co nam Halloween, skoro mamy swoje Dziady. Zapomniane tradycje na Święto Zmarłych
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 30.10.2023 11:55

Po co nam Halloween, skoro mamy swoje Dziady. Zapomniane tradycje na Święto Zmarłych

Słowiańskie Dziady
Fot. Wikipedia Commons

Przełom października i listopada to czas, kiedy pojawia się u nas refleksja. Myślimy częściej o tych, których już nie ma. Media przekrzykują się na temat Halloween, czytamy na ten temat sprzeczne informacje. Jedni mówią, że to hołd oddawany diabłu, inni, że komercyjne i niepotrzebne święto z zachodu, a jeszcze inni, że to niegroźna zabawa.

W Polsce wciąż znacznie popularniejsze od przebieranek i zbierania cukierków są obchody Wszystkich Świętych. Pogrążone w smutku święto, w którym wspominamy zmarłych bliskich. Dzień zaduszny, który wypada 2 listopada, to czas, kiedy bardziej intymnie myślimy o tych, który już wśród nas nie ma. Jednak jest jeszcze jedno święto mocno związane z naszą kulturą, które łączy Wszystkich Świętych i Halloween, to jesienne Dziady.

Słowiańskie Dziady dwa razy w roku

Słowiańskie Dziady są ściśle powiązane z przyrodą. Dawniej obchodzono je wiosną i jesienią. Kiedy zmieniała się przyroda, zmieniało się życie ludzi. Dziś skupimy się na jesiennych Dziadach, bo te świętowano na przełomie października i listopada. Choć zarówno jesienią, jak i wiosną wierzono, że to czas, kiedy świat martwych łączy się ze światem żywych.

W Dziady odwiedzano cmentarze i groby bliskich, wspominano przodków. Na grobach kładziono kwiaty, palono świece. Żywi śpiewali, modlili się, biesiadowali na cmentarzach. To refleksyjne, ale nie smutne święto. Wierzono, że przodkowie potrzebują od żywych energii, by przetrwać "po drugiej stronie".

Kopia – Marta L.jpg

Fot. Dziady Adam Mickiewicz

Jak wyglądały obchody Dziadów

Na jesienne Dziady ludzie, jak dziś na Wszystkich Świętych gromadzili się na cmentarzach. Dekorowali groby bliskich, palili świece i pochodnie. Głośno śpiewano i modlono się za dusze zmarłych. Jednak spędzano tak więcej czasu niż dziś. Na cmentarze zabierano także jedzenie i napoje. Na grobach urządzano rodzinne biesiady.

Pamiętano także o przekąskach dla zmarłych, na grobach zostawiano im smakołyki. Słowianie byli przekonani, że zmarli z tych pokarmów i wspomnień bliskich czerpią energię, która pozwala im przetrwać w zaświatach. Dziady nie odbywały się w sztywnym terminie, zależały od faz księżyca, wybierano pełnię na przełomie października i listopada, również ze względu na naturalne światło.

Przebieranki nie tylko na Halloween

Dla naszych przodków nie było wszystko jedno, z czyją duszą będą mieć kontakt. Z bliskimi, o których się taszczyli, chcieli obcować. Wierzyli, że zadowolenie przodków ma realny wpływ na ich życie, zdrowie, urodzaj plonów i wiele innych aspektów. Jednak nie wszystkie dusze były mile widziane. Te złe duchy odstraszano, używając drewnianych masek.

Kraboszki zakładała część biesiadników. Te specjalnie rzeźbione na Dziady maski miały na celu odstraszenie nieprzychylnych duchów. Niekiedy ustawiano je przy domostwach, aby złe dusze nie zapędziły się do środka. Rano po Dziadach maski palono w ognisku, aby nie straszyły dobrych duchów. Choć Dziady nie są jednoznacznie smutnym świętem, to tego dnia nie wolno było biegać, ani się śmiać, żeby nie straszyć przodków.

Unikano także używania ostrych narzędzi, a szczególnie nie wolno było szyć. Nikt nie chciał uwięzić duszy przodka, przyszywając ją do skrawka materiału.

Dziady to nasza tradycja

Chrześcijaństwo wkraczając na tereny zamieszkiwane przez inne kultury, jak choćby Słowian, wypierało tradycyjne święta, proponując własne w podobnym terminie. Boże Narodzenie świętujemy w okolicy zimowego przesilenia, a Wielkanoc zastąpiła Jare Gody. Podobnie jest właśnie ze wspomnieniem zmarłych, w Kościele Katolickim umiejscowiono je w kalendarzu w okolicy Dziadów.

Co ciekawe Halloween, ale także japońskie czy skandynawskie wspomnienia zmarłych mają wiele wspólnego z Dziadami. Każde z tych świąt ma na celu wspomnienie bliskich i przodków, których już wśród nas nie ma. W wielu przypadkach wierzono, że to okazja, by pojednać się ze zmarłymi, a także zadać im pytania, na które nie zdążyliśmy uzyskać odpowiedzi za ich życia. 

Dziady zachowały się jedynie w przekazach ustnych, jednak wiele modlitw i zaklęć z tego zwyczaju znajdziemy choćby w "Dziadach czII" Adama Mickiewicza. "Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie".

Zobacz także:

"Niektóre dzieci strasznie płakały". Ksiądz zdeptał lampiony z dyni, bo chciał chronić wiernych

"Dzieciaka chcesz między groby ciągnąć?". Czy to mądrze zabierać dzieci na cmentarz 1 listopada?

Przerażające i dziwne obrzędy Święta Zmarłych z całego świata. Znasz te tradycje?

Powiązane
Karol Strasburger
Pokręcony quiz z pytaniami z "Familiady". Zgadniesz, jak odpowiedzieli ankietowani?
Nie daj się truć. Ten cichy zabójca wdziera się do twojego domu
oczyszczacz powietrza smog
Pamiętam, jak kiedyś przyjechali do nas moi teściowie. Był listopad a za oknem… żółto. Od smogu. Nie wychodziliśmy tego dnia na spacer, bo smród na zewnątrz aż zatykał płuca. Za oknem ledwo widać było światła budynku naprzeciwko, a w powietrzu unosił się odór spalin.Takiego smogu nie widziałam dawno, a moi teściowie żyjący w małym mieście chyba nigdy. Zmiany klimatyczne oraz coraz większa liczba samochodów powodują, że podobnych dni będzie niestety przybywać.Najgorsze jest jednak to, że aż do tego dnia nie łączyliśmy infekcji naszych i naszych dzieci, bólu głowy i suchości skóry z zanieczyszczonym powietrzem. Dopiero wtedy zaczęliśmy o tym czytać i połączyliśmy kropki. Takie ekstremum zmusiło nas do działania. 
Czytaj dalej
Matki wybrały najlepsze porodówki w Polsce. Dwie kliniki z tego samego miasta [LISTA]
Najlepsze porodówki w Polsce
XXI wiek, kraj w sercu Europy, a wiele kobiet wciąż marzy o tym, by rodzić po ludzku. Bywa z tym różnie. Nie mówimy tu tylko o utrudnionym dostępie do znieczulenia przy porodzie, ale też o przedmiotowym traktowaniu rodzących. Trzymają nas na plecach, choć rodzi się łatwiej w pionie. Nie szanują prawa do ochrony krocza, za wcześnie przecinają pępowinę i zabierają noworodka na badania, gdy powinien być w kontakcie skóra do skóry z mamą. Ale... są miejsca, gdzie jest inaczej. Fundacja Rodzić po Ludzku opublikowała nowy raport, w którym to rodzące wybrały najlepsze porodówki w Polsce.
Czytaj dalej