Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Sąsiedzi wezwali policje do rodziców. Funkcjonariusze zamarli, gdy weszli do mieszkania
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 11.11.2023 10:06

Sąsiedzi wezwali policje do rodziców. Funkcjonariusze zamarli, gdy weszli do mieszkania

pijani rodzice chore dziecko Śląsk
Fot. Policja.pl

Do ilu nieszczęść musi jeszcze dojść, żeby rodzice zaczęli myśleć? Co i rusz do mediów docierają informacje o pijanych jak bela rodzicach, którzy nie zważając na bezpieczeństwo swoich dzieci, urządzają niekończące się libacje.

Pijani rodzice to nie tylko zagrożenie tu i teraz, to trauma, z którą dziecko może nigdy się nie uporać. Bo jak maluch ma zapomnieć, kiedy leży chory, a rodzice, zamiast trwać przy nim, otwierają kolejną butelkę. Jak wytłumaczyć czym jest dom dziecku, które prosi obcych ludzi o pomoc, bo boi się wrócić do swojego mieszkania, gdzie trwa impreza. Jak zapomnieć, kiedy policjanci wyciągają dziecko z łóżeczka i oddają pod opiekę obcym, bo bliscy nie mogą zapewnić ci opieki?

Libacja, syf i chore dziecko

W poniedziałek 6 listopada tuż po godzinie 19:00 policjanci z Mikołajowa (śląskie) dostali zgłoszenie o awanturze w jednym z mieszkań w centrum miasta. Hałasu nie dało się nie słyszeć, jeszcze przed wejściem do klatki było jasne, że awantura wynika z libacji, która trwa w najlepsze w lokalu. 

Gdy funkcjonariusze weszli do środka - zamarli. Bałagan, bród, wrzaski, liczne butelki i puszki po napojach alkoholowych walające się wszędzie. A tuż obok maleńki chłopczyk. Zaniedbany, wyraźnie przeziębiony i wystraszony. Matka, lat 31 - 3 promile, ojciec, lat 26 - 2 promile. Chłopczyk 1,5 roku.

Policjanci wezwali karetkę, medycy stwierdzili, że dziecko jest w ostrej fazie infekcji i ma podwyższoną temperaturę. Zabrano je do rodziny zastępczej, rodzice trafili do izby wytrzeźwień, o losie chłopczyka zdecyduje sąd rodzinny. Jednak zważywszy na warunki, w jakich maluch się wychowywał, trzeba jasno powiedzieć, że do tego domu maluch wracać nie powinien.

Kopia – Marta L - 2023-11-10T154006.931.jpg

Fot. Pixabay

Niedziela, Śląsk, 10-latek boi się wejść do domu

Zaledwie dzień wcześniej w Rudzie Śląskiej mieszkańcy jednego z bloków również wezwali policję. Na klatce schodowej stał 10-latek, dziecko bało się wejść do domu, bo tam jego matka wraz z partnerem urządzili sobie libację. Jak wiele musiało widzieć i słyszeć wcześniej to dziecko, skoro zamiast wejść do domu, prosiło o pomoc obcych ludzi. 

Sąsiedzi byli dla niego gwarantem bezpieczeństwa, a nie własna matka, która ponad miłość do dziecka wyżej ceniła alkohol. Badanie alkomatem ujawniło, że matka ma 2,6 promila, a jej partner 2,1 promila. O losie dziecka zadecyduje sąd rodzinny. Matka 10-latka, podobnie jak rodzice dziecka z Mikołajowa odpowiedzą za narażenie dzieci na ryzyko utraty zdrowia lub życia. Każdemu z nich grozi do 5 lat więzienia.

Dziecko nie może się ciągle bać

Jeśli rodzice są ciągle pod wpływem, urządzają awantury, zaniedbują swoje obowiązki względem dziecka, narażają je na niebezpieczeństwo, to jak ma się czuć to dziecko? Nikomu niepotrzebne, przerażone, nierzadko głodne, chore, zaniedbane... Te dzieci dostają jasny komunikat - nie jestem dla nikogo ważny, skoro nawet rodzice się o mnie nie troszczą. Czy dla kogokolwiek mogę coś znaczyć?

Z taką myślą idą w świat. Jeśli mają szczęście, trafią szybko do odpowiedzialnych ludzi, może kiedyś pójdą na terapię dla DDA. Jednak mają znacznie trudniejszy start, niż ich rówieśnicy. Z przekonaniami, które tworzą się we wczesnym dzieciństwie, będą mierzyć się całe życie. Być może to właśnie one zadecydują o tym, że nie osiągną tyle, ile by mogły, wychowując się w bezpiecznym domu.

Ryzyko, że wrócą do tego domu, a kiedyś same odtworzą te same wzorce i stworzą patologiczne relacje, są niestety całkiem spore. Nie rób tego swojemu dziecku. Nie pij alkoholu, jeśli masz dziecko pod opieką, niech zawsze ono będzie twoim priorytetem. 

Zobacz także:

Pasażerowie pociągu wezwali policję do matki z dzieckiem. Mieli rację?

Pijana matka opiekowała się dziećmi. Jej 1,5-roczna córeczka wypadła z balkonu

Na widok policjantów rzuciła się do ucieczki. Nawet nie obejrzała się na dziecko