Tej ryby dzieci nie powinny jeść w święta. A już na pewno nie smażonej
Święta Bożego Narodzenia nieodłącznie kojarzą się daniami z ryb. Na wigilijnym stole na pewno nie może zabraknąć tradycyjnego karpia w galarecie. Jest pyszny! A czy także dzieci mogą go skosztować? To pytanie zadaje sobie mnóstwo rodziców, zwłaszcza tych, których maluchy dopiero zaczynają rozszerzanie diety.
Ryby są kłopotliwym składnikiem naszego menu. Z jednej strony są bardzo zdrowe. Z drugiej – zanieczyszczone. Ale to jeszcze nic. Największą grozę wzbudzają w nas ości ryb. Zatem – czy powinno się w ogóle podawać małym dzieciom ryby?
Na Boże Narodzenie musi być karp
Tradycja to wielka siła. Na wigilijnym stole króluje karp w galarecie albo karp smażony i bez niego święta nie byłyby już tym samym. A jak to jest ze spożywaniem tej ryby przez dzieci? Czy to odpowiedni wybór dla maluchów? Tyle się mówi przecież o zanieczyszczeniu ryb hodowlanych antybiotykami.
Rodzice obawiają się tego, że w rybach w ogóle, nie tylko w karpiu, jest mnóstwo toksyn. Np. ryby morskie mogą zawierać w swoim mięsie duże ilości metali ciężkich i innych substancji, jak: kadm, rtęć, ołów, dioksyny i inne. Z kolei ryby hodowlane mogą przesycone antybiotykami.
Warto wiedzieć, że istnieje coś takiego, jak PTWI – jest to tymczasowa tolerowana dawka tygodniowego pobrania pierwiastka lub związku toksycznego ze wszystkich źródeł, bez szkody dla zdrowia. I, jeśli chodzi o omawianego karpia, by nie przekroczyć tej szkodliwej dawki, w przypadku rtęci, nie powinniśmy spożywać więcej niż 3 kg karpia tygodniowo, a w przypadku dioksyn – 7 kg. Wniosek z tego jest prosty – zjedzenie porcji karpia podczas Wigilii nie może nam zaszkodzić w żaden sposób! A korzyści ze spożywania tej ryby zdecydowanie przewyższają ewentualne ryzyko.
Dane pochodzą z: mir.gdynia.pl
Ryby w diecie dziecka
Mięso ryb dostarcza wiele cennych składników odżywczych i zaleca się, by wprowadzać je do diety dziecka już od 7. miesiąca życia, o ile nie ma stwierdzonej alergii pokarmowej. Ryby bogate są w lekkostrawne i łatwo przyswajalne białko, mają wysoką zawartość kwasów omega-3, witamin A, D i B12 oraz wapnia i fosforu. A co konkretnie znajdziemy w karpiu?
- białko – 22 g w 100g ryby (to dużo),
- tłuszcz – 7 g (sporo),
- wartość energetyczna to 162 kcal (mało, bo np. 100 g kurczaka to 239 kcal).
Ponadto w karpiu znajdziemy mnóstwo witamin i minerałów, takich jak: potas, wapń, żelazo, witaminy rozpuszczalne w tłuszczach oraz z grupy B. Karp dostarcza witaminę D, niezbędną do prawidłowego wchłaniania wapnia i mineralizacji kości, co jest niezwykle ważne w przypadku dzieci. Zawiera także witaminy z grupy B, takie jak B12, które są ważne dla funkcji układu nerwowego, oraz kwas dokozaheksaenowy (DHA), istotny dla rozwoju mózgu u dzieci.
Jak kupić dobrego karpia?
Kupując karpia, powinniśmy zwrócić uwagę na źródło, z którego ryba pochodzi. Bywa, że karpie hodowane są w ciężkich warunkach, karmiona paszami, które wpływają na smak mięsa, a także faszerowane antybiotykami, co ma służyć eliminacji chorób.
Kupując na święta karpia, postarajmy się wybrać hodowcę, który karmił ryby odpowiednio zbilansowanym pokarmem, a warunki hodowli nie sprzyjały rozwojowi chorób.
Świeża i dobra ryba powinna mieć delikatny zapach, być gładka, nieuszkodzona ze ściśle przylegającymi łuskami. Skórka, po naciśnięciu palcem, powinna dynamicznie wrócić do poprzedniego kształtu. Jeżeli wgłębienie zostanie, mamy pewność, że ryba leżała w sklepie już jakiś czas.
Jak bezpiecznie podać dziecku karpia?
Gdy myślimy o padaniu dziecku ryby, nie tylko karpia, przeraża nas jeszcze jedna, poza zanieczyszczeniem, kwestia. Ości. One bywają naprawdę podstępne. Zatem niezależnie od tego, czy przygotowujesz karpia w galarecie, czy smażonego, postaraj się go jak najdokładniej oczyścić. Nie bój się używać do tego celu własnych palców. Jeśli chodzi o higienę – rękawiczki załatwiają tę sprawę.
Po wyfiletowaniu ryby, w dobrym świetle, usuń wszystkie widoczne ości. Delikatnie ugniataj mięso, by wyczuć te, które się schowały głębiej. Dobrym sposobem na uwidocznienie tych najmniejszych, jest zalanie filetów wrzącą wodą, wtedy mięso nieco się obkurcza i ości od niego odstają. Rób tak zawsze, gdy przyrządzasz karpia w galarecie – do tej potrawy i tak gotujemy mięso.
Co do karpia smażonego – ta obróbka nie jest wskazana w przypadku małych dzieci. Smażenie na oleju sprawia, że ryba staje się bardzo tłusta i ciężkostrawna. Ponadto zwykle wybierany do smażenia olej słonecznikowy jest bogaty w kwasy omega-6, które powinny znajdować się w odpowiednim stosunku do kwasów omega-3. Ryby są bogate w te ostatnie, więc bardzo łatwo zaburzymy tę równowagę.
Zdecydowanie lepszym wyborem dla dziecka jest więc karp w galarecie. Gdy w Wigilię nałożysz go dziecku na talerzyk, dodatkowo możesz posiekać każdy kęs nożem, by unieszkodliwić najmniejsze ości. I cieszyć się wspólnym czasem spędzonym z rodziną przy świątecznym stole.
Zobacz także:
Szpitale już czekają. Za chwilę zacznie się narodowe trucie dzieci
Na religię nie chodzą, a co z Wigilią klasową? Czy ateista ma prawo tam być?
Na świąteczne zakupy z dziećmi tylko w niedzielę. Znamy daty