To aż nieprawdopodobne, co przydarzyło się nauczycielowi z Olkusza. Według skarbówki, za udzielanie darmowych korepetycji musi zapłacić milion złotych podatku. Dziś czuje się po prostu oszukany, bo uważa, że rozliczał się prawidłowo.Jak sam podkreśla, zawsze tak bardzo lubił uczyć. I dobrze mu to wychodziło: "W ubiegłym roku 30 moich kursantów osiągnęło równe 100 proc. z matury rozszerzonej z matematyki” - mówi z dumą.
Dla wielu uczniów korepetycje są koniecznością. Bez dodatkowych godzin z uciążliwego przedmiotu nie mogliby opanować podstawowej wiedzy i zdać do następnej klasy. Jednak dla innych dzieci korepetycje to szansa na poszerzenie wiedzy i pogłębienie swoich zainteresowań. Niezależnie od powodów, takie dodatkowe zajęcia wiążą się z dużymi kosztami.O kosztach wiedzy przekonała się tegoroczna maturzystka, której mama przez 6 lat edukacji wydawała ogromne pieniądze na korepetycje. Jak przyznała kobieta, "kupiłaby za to pół kawalerki".