Czy skrupulatnie wybrana przez rodziców niania może ściągnąć na rodziców kłopoty z prawem? I owszem. Przekonało się o tym niedawno młode małżeństwo z warszawskiego Ursynowa, które od kilku miesięcy korzysta z pomocy wykwalifikowanej niani z polecenia. Kobieta w czasie opieki nad ich rocznym dzieckiem spożywała alkohol. Nie wezwali policji, bo odpowiedzialność spadłaby na nich. - Nie wiem, czy jeszcze kiedyś zaufam jakiejś niani - mówi przerażony tata chłopca.
Wszystko, co piękne, kiedyś się kończy, także urlop macierzyński. Przychodzi dzień, w którym trzeba wrócić do pracy. Są oczywiście też mamy, które cieszą się na ten moment, bo po prostu lubią swój zawód.Ale wszystkie, zarówno te, które wracają chętnie, jak i te, które wolałyby jeszcze trochę pocieszyć się dniami spędzanymi tylko z dzieckiem, stresują się, bo maluszkowi trzeba zapewnić opiekę. A ta kosztuje.
Para z Północnej Karoliny w Stanach Zjednoczonych postanowiła zatrudnić opiekunkę do swojego dwuletniego dziecka. Jednak, aby zadbać o jego bezpieczeństwo, zamontowali w domu ukrytą kamerę. To, co zobaczyli, wywołało u nich przerażenie.Okazało się, że niania znęcała się nad maluchem i ignorowało jego dramatyczne krzyki. Gdy rodzice to zobaczyli, od razu odebrali kobiecie dziecko i zgłosili sprawę do sądu.
Rodzina mieszkająca w Wietnamie postanowiła zatrudnić opiekunkę do nowo narodzonej córeczki. Z czasem jednak zauważyli nietypowe ślady na twarzy dziewczynki. Aby znaleźć przyczynę, zamontowali w domu ukrytą kamerę. Małżeństwo było zaniepokojone wyglądem ich dziecka. Podejrzenia padły na 51-letnią opiekunkę Nguyen Thi Han. Gdy zobaczyli obraz z ukrytej kamery, wpadli w panikę.
Na komisariacie w Warszawie pojawiła się mama 18-miesięcznej dziewczynki, która zgłosiła zaginięcie dziecka. Kobieta nie mogła skontaktować się z 31-letnią opiekunką. Okazało się, że niania kradła w tym czasie ubrania w jednym z pobliskich sklepów. Cały czas była z nią córka kobiety.Opiekunka zabrała dziecko do galerii. Według ustaleń policji kradła w tym czasie ubrania ze sklepów. 31-latce grozi kara więzienia.
Na portalu Reddit zostało opisane nietypowe zdarzenie. Zainteresowały się nim największe światowe media, jak portal "The Sun". 19-letnia dziewczyna przyznała, że poproszono ją o opiekę nad dziećmi pewnej pary. To, co nastolatka zrobiła później, wzburzyło rodziców. Rodzice zdecydowali się wychować swoje dzieci w ramach diety wegańskiej. Jednak nieświadoma tego dziewczyna poczęstowała je Happy Mealem. Matka dzieci zażądała odszkodowania za "emocjonalne znęcanie się".
Praca niani wielu osobom wydaje się łatwym zajęciem, rodem z amerykańskich filmów, gdzie zajmowanie się dziećmi sąsiadów to zwykle pierwsza praca, jaką podejmują licealistki, pragnące dorobić sobie parę groszy. Rzeczywistość wygląda jednak nieco inaczej. Postanowiliśmy porozmawiać z opiekunką, która zajmuje się tym już od 2 lat. Marcelina pracuje jako niania w Polsce już od 2 lat. W wywiadzie opowiedziała nam, jak naprawdę wygląda jej praca i ile mogą zarobić opiekunki w naszym kraju. Okazuje się, że rzeczywistość prezentuje się inaczej, niż większość z nas może sobie wyobrażać. Portal Parentingowy: Co najbardziej zdziwiło Cię w pracy opiekunki? Marcelina: Szczerze? Że to takie trudne. Zwłaszcza kiedy ma się pod opieką więcej, niż jedno dziecko. Bycie opiekunką to zaledwie namiastka macierzyństwa i wyzwań, z jakimi mierzą się mamy tych dzieci na co dzień. Ok, jasne. Są mamami, więc muszą dawać radę. Takie utarło się przekonanie. Ale przede wszystkim mamy są kobietami — ludźmi, którzy nie są ze stali. Czynności, które wydają nam się tak prozaiczne jak zrobienie obiadu czy posprzątanie łazienki, przy dwójce aktywnych szkrabów są czasem naprawdę trudne do wykonania. Zaskoczyło mnie jak bardzo niania, będąc kilka godzin z dziećmi, może odciążyć mamę. Niby oczywiste, a jednak dopiero kiedy się tego doświadczy, przychodzi zrozumienie. Z takich mniej przyjemnych rzeczy, których na szczęście nie doświadczyłam i mam nadzieję, nie doświadczę to nagrywanie opiekunek przez ukryte lub jawne kamery. Z jednej strony to rozumiem, ponieważ powierzenie dziecka obcej osobie nie jest proste i chciałoby się mieć pewność, że niania odpowiednio się nim zajmuje. Z drugiej jednak gdybym ja miała świadomość, że ktoś nagrywa i śledzi każdy mój ruch strasznie bym się stresowała. Jaki był najtrudniejszy moment, którego doświadczyłaś do tej pory w swojej pracy? -Najtrudniej było mi przywyknąć do dziecięcego płaczu. Jestem bardzo czuła na łzy i początkowo serce mi pękało kiedy za wychodzącą mamą zamykały się drzwi, a dziecko potrafiło stać pod nimi ponad 15 minut i płakać tak żałośnie, jakbym pozbawiła go najcenniejszego skarbu. Ale nie złamałam się. Wiedziałam, że muszę wyrobić w sobie tę odporność na podobne sytuacje. Z czasem było już tylko lepiej. Są różne szkoły i teorie jak reagować. Jeżeli dziecko jest bardzo rozżalone, próby nawiązania z nim kontaktu mogą skutkować jeszcze większą rozpaczą, więc czasem warto dać mu trochę czasu na wyrażenie emocji. W końcu dorośli podobnie sobie z nimi radzą. Mały czy duży — każdy potrzebuje przestrzeni dla siebie. Czy praca opiekunki w Polsce się opłaca? -Nie wiem dokładnie, jak wygląda sytuacja w całej Polsce, natomiast jeżeli chodzi o województwo lubelskie, stawki wynoszą około: 10 - 15/h. Wszystko zależy od ilości dzieci, którymi się opiekujemy, ale przede wszystkim od ich rodziców. Ludzie są przeróżni i można trafić na super otwartych mamę czy tatę, ale też na ich przeciwieństwa, po których można się zrazić. Lubisz swoją pracę? -Chyba mogę powiedzieć, że pokochałam pracę opiekunki. Jest ona szansą na zdobycie ogromnego doświadczenia. Nie mam jeszcze własnych dzieci, więc w przyszłości będzie jak znalazł. Cieszę się, że mogę się ciągle uczyć czegoś nowego. Każde dziecko jest inne i potrzebuje indywidualnego podejścia, a kiedy Ci zaufa, to chciałoby mieć „ciocię" na wyłączność. Niania powinna liczyć się z koniecznością wejścia w świat dziecka i rozbudzenia w sobie kreatywności w wymyślaniu zabaw (co osobiście uwielbiam). Jednak to, co szczególnie sprawia, że serce rośnie to widok maleńkiego człowieczka, który słysząc Twój głos, biegnie z pokoju z otwartymi ramionkami, by Cię przytulić. To uczucie nie do opisania i nie do podrobienia. [...] podczas swojej krótkiej kariery niani dostrzegam, że nie jest to praca dla każdego. To trzeba po prostu kochać i czuć w sercu. Wiadomo, czasem jest ciężko i ma się dosyć, ale jeśli w głębi duszy wie się, dlaczego maluch i jego rodzice Ci ufają — znajdzie się siłę, by pokonać trudności. Charakter człowieka, jego doświadczenia z małymi dziećmi, a nawet wytrzymałość psychiczna może wpływać na jakość pracy opiekunki. Najważniejsze, by nic nie robić wbrew sobie — bo po cóż męczyć siebie i dziecko. Dzieci są naszym skarbem i warto im od małego dawać jak najwięcej dobra. Ich uśmiech, buziak, przytulas to najpiękniejsze podziękowanie.Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:Uczniowie boją się włączać kamerki podczas lekcji. Czy są obowiązkowe podczas zajęć?Zaczęła karmić dziecko w czasie zakupów. Reakcja klientów zaskoczyła kobietęKiedy starsi uczniowie wrócą do szkół? Ministerstwo Edukacji musiało zmienić swój plan