Może stwierdzić, czy kobieta jest w ciąży, sprawdzając określony hormon w moczu lub krwi. Domowy test ciążowy można kupić bez recepty. Większość z nich jest niedroga i łatwa w użyciu.
Najczęściej zaleca się zrobienie co najmniej dwóch testów ciążowych. Niestety bywają zawodne i wynik nie musi być zgodny z prawdą. Przyczyn nieprawidłowego wyniku może być kilka.Czasami to po prostu wadliwość produktu lub nieprawidłowe przechowywanie w hurtowni czy w aptece. Czasami jednak został wykonany w złym momencie i jest za wcześnie, by cokolwiek wykrył.
Pierwsze sygnały świadczące o ciąży są bardzo niespecyficzne. Łatwo pomylić je z przemęczeniem lub przeziębieniem, albo w ogóle nie zwrócić na nie uwagi. Jednym z pierwszych objawów, który pojawia się jeszcze przed pozytywnym testem ciążowym, jest senność.Wiele kobiet już od pierwszych dni ciąży ma ochotę przede wszystkim spać. I nic w tym dziwnego. W organizmie kobiety dochodzi w tym czasie do prawdziwej rewolucji. Za nagłe napady senności lub potrzebę dłuższego snu odpowiadają hormony, przede wszystkim wzrost poziomu progesteronu.
W wielkanocny poniedziałek na Instagramie Dominiki, partnerki Marcina Hakiela ojawiło się zdjęcie, internauci, zamiast ruszyć z gratulacjami, zwęszyli podstęp. Test ciążowy to żart na Prima Aprilis. Kiepski żart - ciśnie się od razu na usta, bo to, z czego para żartuje, dla wielu śmieszne nie jest. Temat fałszywych ciąż pojawia się w tym okresie co roku.
Gdy planujemy macierzyństwo, co i rusz kupujemy testy ciążowe. Czasem w drogeriach, a czasem w aptekach – wydaje się, że te "apteczne” są może lepsze. Zwykle nie poprzestajemy na jednym teście, bo żeby zajść w ciążę potrzeba zwykle trochę czasu i cierpliwości.A więc kupujemy test. Zamykamy się w łazience i – do dzieła. Wykonanie testu jest łatwe, a odczytanie wyniku też nie powinno przysparzać trudności. Jedna kreska to wynik negatywny, dwie – pozytywny. Ale na teście ciążowym mogą także pojawić się inne znaki i warto wiedzieć, o czym świadczą.
Louise miała wszystkie możliwe objawy ciąży. 25-latka wykonała więc dwa testy ciążowe z rzędu. Oba jednak były negatywne. Lekarze zalecali jej podejmowanie kolejnych prób. Kiedy każdy test okazał się negatywny, w końcu zrobiono jej badanie ultrasonograficzne. Diagnoza była druzgocąca. Louise dowiedziała się, że cierpi przez rzadki typ torbieli jajnika. Coś takiego rzadko przydarza się dwudziestolatkom. Niestety, tym razem kobieta okazała się być jedną na milion.