Cały blok aż chodził. Kobiecie w końcu puściły nerwy
Filmik, w którym mieszkanka bloku skarży się na hałasujące dzieci sąsiadów, bije rekordy popularności na TikToku. Doprowadzona do ostateczności kobieta postanawia napisać do uciążliwych mieszkańców list. Gdy wiadomość przyniosła niespodziewany efekt, tiktokerka oniemiała.
"Mam dość!" mówi Marta Kiszka w swojej relacji. Film z tej walki z hałaśliwymi sąsiadami obejrzało już ponad 1,5 miliona osób, a w komentarzach rozpętała się prawdziwa burza. Nie spodziewała się, że sąsiedzi odpowiedzą na jej apel. I to w taki sposób.
List ze słodką niespodzianką
Tiktokerka wiele razy wspominała na swoim kanale o uciążliwych sąsiadach. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia postanowiła po raz kolejny zawalczyć o spokój. Tym razem zdecydowała się napisać do list, w którym poprosiła, aby chociaż na czas świąt powstrzymali swoje dzieci przed bieganiem z jednego końca mieszkania na drugi.
Na filmie widać jak bardzo kobieta jest sfrustrowana całą sytuacją. Wspomina też, że do sąsiadów kierowano już prośby o ciszę, które do tej pory żadnego efektu nie przyniosły. Mimo to jej list nie był groźbą, lecz prośbą. A w dowód swoich dobrych intencji dołączyła do niego czekoladowego Mikołaja.
Tiktokerka nie odważyła się zapukać do drzwi hałaśliwej rodziny, więc zostawiła swój list na ich wycieraczce. Po drodze do mieszkania, które jak się okazało, znajduje się trzy piętra ponad jej własnym lokum, przekonała się jak bardzo tupanie dzieci słychać na każdym z mijanych pięter.
Odpowiedź sąsiadów z góry
Mieszkanka hałaśliwego bloku nie spodziewała się, że sąsiedzi zareagują na jej list, ale była bardzo zadowolona, że jej działanie przyniosło efekt. Wyraziła też swoją sympatię do sąsiadów, którzy z klasą i humorem odpowiedzieli na jej apel.
Rodzice biegających dzieci postanowili odpowiedzieć na list i zrobili to w bardzo ujmujący sposób. W windzie bloku powiesili kartkę, na której napisali:
Drodzy sąsiedzi :)
Rzeczywiście, nasze dzieci mają duuuużo energii. Przepraszamy za zbyt intensywne jej uwalnianie przez biegaczy. Nie wiedzieliśmy, że niesie się to tak nisko, ale… wierzymy :)
Na święta wyjeżdżamy, więc gwarantujemy spokój, a później zwrócimy uwagę, żeby trochę przystopowali. Poza tym liczymy, że w końcu wrócą do przedszkola. (…)
Na koniec podziękowali za czekoladowego Mikołaja i podpisali się żartobliwie jako rodzice dwóch sławnych biegaczy (Marlene Ottey i Usaina Bolta).
W komentarzach lawina krytyki
Post Marty Kiszki na TikToku obejrzało do tej pory 1,5 mln internautów. Opinie na temat zachowania kobiety są bardzo skrajne. Jedni uważają, że zrobiła dobrze, walcząc o chwilę spokoju, inni wytykają jej, że skoro nie potrafi żyć w bloku, to powinna się wyprowadzić do domku jednorodzinnego.
hit xD już nie można biegać w swoim domu 🤣 jak by mi sąsiad takie coś powiedział to bym umarł że śmiechu
Nie rozumiem ludzi, którzy wiedząc, że mieszkają w bloku mają pretensje, że mają sąsiadów. Wow!
W komentarzach wybuchła dyskusja na temat hałasujących dzieci. Wiele osób dzieli się swoimi historiami, potwierdzając, że rodzice krnąbrnej dziatwy nie zawsze reagują na błagania umęczonych sąsiadów. Inni z kolei bronią hałasujących – przecież są u siebie, mogą robić, co chcą, a do tego, to tylko dzieci.
Tacy ludzie zapominają, że kiedyś też byli dziećmi
podejrzewam że rodzice tych dzieci też by chcieli odpocząć w święta 😅 będziesz mieć swoje dzieci to zobaczysz
Uprzejmość w obydwie strony
Jako mama dwójki żywiołowych dzieci mieszkająca w bloku świetnie rozumiem obydwie strony tego sąsiedzkiego konfliktu. Trudno wymagać od kilkulatka, żeby w trakcie zabawy chodził na palcach. Z drugiej strony tupanie nad głową przez cały dzień może być uciążliwe, tak samo jak ujadanie psa, czy głośna muzyka.
W całej tej historii warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki tiktokerka zwróciła się do sąsiadów i jaką otrzymała odpowiedź. Jeden i drugi list cechuje uprzejmość. Właśnie to powinno być najważniejsze w takich sąsiedzkich sporach.
W sytuacjach, kiedy uciążliwe zachowanie sąsiada jest nagminne i nie pomagają żadne prośby, można wejść na drogę prawną, korzystając, chociażby z art. 51 Kodeksu Wykroczeń. Ale zanim wytoczymy proces własnym sąsiadom, najpierw spróbujmy dogadać się z nimi po dobroci.
Zobacz także:
Weź tabletkę do zmywarki i włóż ją do piekarnika. Ten patent zasługuje na medal
To nagranie ze ślubu rozbawi was do łez. Obejrzało je już ponad 21 mln osób
Już spakowani. Mama pięcioraczków podała termin przeprowadzki na koniec świata