Czy nad morzem można iść na rybkę? Jak rozpoznać, czy jest dobra?
Ryby są zdrowym składnikiem diety i poleca się je nawet niemowlętom. Nie znaczy to jednak, że każdą rybę można nałożyć na swój talerz czy dać małemu dziecku. Warto wiedzieć, jaką rybę wybrać. I jak przyrządzoną.
Gdy jedziesz nad morze, stałym punktem kulinarnego programu jest na pewno ryba ze smażalni (koniecznie z frytkami). Tylko, czy to dobry pomysł dla każdego.
Bałtyk nie jest czystym morzem
Bałtyk jest morzem niemal zamkniętym, małym i płytkim. Co oznacza, że woda w nim wymienia się bardzo wolno (około 30 lat). Jeśli coś się do niego dostanie, długo w nim pozostaje. A zasilają wody Bałtyku między innymi nawozy sztuczne używane w rolnictwie oraz zanieczyszczenia z hodowli zwierząt. Wszystko, co płynie rzekami uchodzącymi do Bałtyku, a nie zostanie po drodze oczyszczone, ostatecznie trafia do wód morskich.
Na dnie Bałtyku znajdują się również pozostałości z II wojny światowej w postaci starej broni chemicznej, np. iperyt. Upływ czasu sprawia, że trucizny w nich zawarte powoli przedostają się do wody. Czy zatem można się odważyć, żeby jeść pływające w takiej wodzie ryby?
Jeść ryby z Bałtyku czy nie jeść?
Okazjonalnie można jadać ryby ze smażalni – rybę nad morzem jemy od wielkiego dzwonu, więc nie powinna negatywnie odcisnąć się na naszym zdrowiu, jeśli jest świeża i odpowiednio przyrządzona.
Inaczej jest, jeśli spędzamy dłuższy urlop nad morzem i zamierzamy często chodzić na smażoną rybkę. W takiej sytuacji warto dobrze się zastanowić, czy nie ma lepszej opcji żywieniowej. I przede wszystkim – nie jest to dobry pomysł na żywienie dzieci.
Na co uważać?
Głównie na to, że jest to ryba smażona. Smażonych potraw powinno się unikać, jeśli chcemy jeść zdrowo. Smażonego nie powinny też jadać najmłodsze dzieci i niemowlęta. To danie bardzo obciążające układ pokarmowy, prawdziwa bomba kaloryczna, zwłaszcza w połączeniu z frytkami.
Jeśli decydujesz się na zakup ryby ze smażalni, warto mieć pewność, że usmażono ją na świeżym tłuszczu. Poznasz to po zapachu (stary przepalony tłuszcz po prostu śmierdzi).
Ryba powinna być świeża – w przypadku ryby wyfiletowanej i usmażonej, trudno to ocenić. Gdy ryba już leży na naszym talerzu, o jej świeżości świadczy smak. Nie powinien być gorzki, kwaśny czy zjełczały. Stara ryba przed przyrządzeniem też po prostu śmierdzi. Gdy w pobliżu smażalni unosi się niemiły zapach, unikajmy zamawiania tam posiłku.
Jakie ryby wybierać?
Wszyscy chcielibyśmy jeść ryby świeżo złowione. Jeśli jesteś nad Bałtykiem, musisz wiedzieć, jakie ryby na pewno z niego pochodzą. Jeśli w smażalni oferują ci ryby prosto z kutra, a w ofercie jest np. halibut, to raczej w Bałtyku go nie złowiono. Ryba ta żyje w okolicach Kanady.
W naszym morzu pływają natomiast łososie, dorsze, turboty, śledzie, szczupaki, okonie (te dwie ostatnie kojarzone są bardziej z rybami rzecznymi, ale też żyją w Bałtyku).
W ostatnim latach pojawiały się informacje, żeby lepiej nie wybierać ryb dennych pochodzących z Bałtyku. Przy dnie podobno jest najwięcej zanieczyszczeń, które mogą kumulować się w mięsie ryb. Na pewno warto wybierać mniejsze okazy, które jeszcze mocno nie urosły. Ryba, która krócej żyje, przyjęła tych zanieczyszczeń mniej.
Jakie ryby powinny jeść dzieci?
Zgodnie z zaleceniami żywieniowymi, dzieci powinny jeść tłuste ryby morskie, które mają najwięcej korzystnego DHA. Oczywiście maluchom nie podajemy ryb ze smażalni, tylko pieczone lub gotowane, np. parze. Rybę smażoną dziecko może jeść dopiero od 3 roku. Maluszkom należy podawać ryby pochodzące z certyfikowanego źródła. Jakie konkretnie? W zaleceniach dla niemowląt wydanych przez specjalistów od żywienia dzieci wymienia się takie gatunki jak: śledź atlantycki, łosoś norweski, szprot, sardynki, pstrąg, flądra, dorsz, makrela atlantycka i morszczuk.
Źródło: Zasady żywienia niemowląt
Zobacz też:
Panga może szkodzić zdrowiu
Jedzenie w słoiczkach - jak długo latem może stać bez lodówki
5 sposobów na smaczne podanie dziecku arbuza