Dla miłości poświęciła wszystko. Zofia Kucówna femme fatale, czy ofiara podrywacza
Poślubiona była scenie. Kochała teatr z absolutną wzajemnością. Niewiele brakowało, a nigdy by się nie spotkali, bo na egzamin do szkoły teatralnej poszła bez przekonania, namówiona przez nauczycielkę z liceum.
Zofia Kucówna, ulegając tym namowom, zmieniła bieg wydarzeń i wpłynęła na całe swoje życie, również uczuciowe. Zamężna była dwukrotnie, zmarła otoczona przyjaciółmi w Domu Aktora Weterana w Skolimowie 6 kwietnia 2024 roku. Po drugim małżeństwie, kolejnej miłości nie szukała.
Kucówna aktorką została przez przypadek
Jaki nastolatka interesowała się sztuką i na ASP chciała zdawać. Miała jednak na koncie wiele udanych występów w konkursach recytatorskich. Polonistka namówiła Zofię Kucównę, by spróbowała swoich sił także na egzaminie na PWST. Dostała się i ten zbieg okoliczności odmienił jej życie.
Była piękna, zdolna, kochała ją scena i kochała publiczność. Jeszcze na studiach poznała Jana Mayzela, zakochali się, wzięli ślub, razem żyli i razem pracowali w Teatrze Młodego Widza w Krakowie (obecnie Bagatela). Kiedy Mayzel wyjechał do Warszawy, by w stolicy rozwijać karierę, dołączyła do niego dopiero po dwóch latach. To był początek końca ich małżeństwa.
Wpadła w sidła podrywacza
Zofia Kucówna i Jan Mayzel nie mieli dzieci. Gdy pracowali razem w Teatrze Powszechnym, ona, 26-letnia piękność wpadła w oko Adamowi Hanuszkiewiczowi. Opierała się, ona miała męża, on żonę, zresztą kolejną już. Pierwszą, Marię Stachiewiczównę, z którą doczekał się córki, już dawno zostawił, druga - Zofia Rysiówna urodziła mu dwóch synów.
Była szalenie zazdrosna i pilnowała Hanuszkiewicza na każdym kroku. Nie upilnowała, tak jak i Kucówna nie dała rady mu się oprzeć. Ich romans odbił się szerokim echem w kuluarach, plotkowali o nich wszyscy. Poświęcili swoje ówczesne związki, by być razem.
Miłość na pierwszym planie
Hanuszkiewicz był jej największą miłością. Sidła, w które wpadała były oczywiste nawet dla Mayzela, nie próbował jej zatrzymać. Sam zresztą dość szybko związał się z Zofią Merle. Kucówka i Hanuszkiewicz byli piękną parą. Mieli żyć razem długo i szczęśliwie.
Jednak on, bawidamek, nie był dość stały w uczuciach. Gdy u żony wykryto nowotwór piersi, ona skupiła się na odzyskaniu zdrowia, on wyraźnie sobie z tą sytuacją nie poradził.
Coraz mniej Adama w moim życiu. Znika na wiele tygodni. Nawet nie wiem, gdzie go szukać.
Pisała w książce “Zatrzymać czas”. Adama zatrzymać nie zdołała. Znów się zakochał, znów go nie było. Rozwiedli się w 1989 roku.
Miłości już więcej nie szukała
Zofia Kucówna przyznawała, że rozstania z mężami powodowały u niej smutek i poczucie porażki. Nie chciała tego więcej doświadczać. Po Hanuszkiewiczu już z nikim się nie związała. Na końcu drogi została sama, z przyjaciółmi u boku. Na pogrzeb Hanuszkiewicza nie poszła.
Od ośmiu lat mieszkała w Domu Aktora Weterana w Skolimowie. Tam otoczona innymi artystami zmarła 6 kwietnia 2024 roku. Miała 90 lat.
Zobacz także:
Prawnuczka zdążyła się pożegnać z babcią przed śmiercią. Ten film to wyciskacz łez
40 lat drugiej miłości. Przed laty Joanna uratowała swojemu mężowi życie
Hania jest już ze swoim Antosiem. Niezwykła historia miłości Gucwińskich