Motylki w brzuchu, radość, namiętność, fascynacja. To niezwykła faza związku i na początku wydaje nam się, że tak będzie zawsze. Że tak wygląda to słynne "i żyli długo i szczęśliwie". Rozczarowanie przychodzi szybko i czasami boleśnie.Bo ta faza miodowego miesiąca kończy się po około roku. Potem emocje przygasają. A kiedy już zaczyna się wspólne życie, zdaje się, że gasną zupełnie. Obowiązki, dzieci, finanse, wspólne zobowiązania — trudno o radość, bliskość, czas dla siebie. Zdaniem psychologów pomocna może okazać się metoda 2-2-2.
Każdy z nas zastanawia się, czy dziecko jest już dość duże, żeby w różnych sytuacjach poradzić sobie samo. Tyle że niektórych rodziców strach paraliżuje tak bardzo, że najchętniej nigdy by tego nie sprawdzali. Wyręczają dzieci i trzymają je na krótkiej smyczy. Byle się nie sparzyły.Teraz w sezonie wakacyjnym, gdy okazji do budowana samodzielności i pewności siebie jest więcej, rodzice przechodzą samych siebie. Planują każdą minutę życia dzieci, żeby aby się nie nudziły, nie były same. Nie próbowały swoich sił.
Z dłoni można ponoć wyczytać charakter, zalety, wady, ale też przyszłość. Czy to prawda? Z jakiegoś powodu ta sztuka ma się świetnie od tysiącleci. A zawsze miło odkryć, że nasze dłonie sugerują, że w życiu czeka nas coś dobrego. Każdy psycholog powie, że jeśli jesteśmy nastawieni na pozytywne doświadczenia, to najpewniej przyciągniemy je do siebie. Ten symbol fajnie mieć na dłoni.Chiromancja to dziedzina na pograniczu magii i nauki. Wywodzące się z dawnych cywilizacji czytanie z dłoni jest oparte nie tylko na "widzimisię" tego, kto na dłoń patrzy, ale też na analizowaniu linii na dłoniach osób, którym przypisuje się pewne cechy.
Milenialsi już dobrze osadzili się na rynku pracy, chociaż początki były ciężkie. Teraz w dorosłość weszło nowe pokolenie — tak zwane Zetki. Oni także, jak i poprzednicy, spotkali się z całą falą krytyki.Przełożonym nie podoba się to, jak przedstawiciele pokolenia Z zachowują się w stosunku do starszych. Nie ma dla nich autorytetów, a sami są zbyt leniwi i roszczeniowi, by pracować dobrze i zajmować samodzielne stanowiska. A jednocześnie są niezwykle roszczeniowi. Chcą coraz więcej i więcej.
Nie da się nie doceniać roli dziadków w życiu dziecka. To nie tylko osoby, pod których opieką możemy ze spokojną głową zostawić maluchy. To także wyjątkowo ważne postacie dla dzieciaków w każdym wieku.Nie ma to jak opiekuńcze ramiona babci i nauka majsterkowania z dziadkiem. Wakacje w ich domu to jedno z najcieplejszych wspomnień, jakie wynosimy z dzieciństwa. A jednak czasami relacja z dziadkami nie jest dobra. To, że uwielbiają spędzać czas z wnukami, to nie wszystko.
Każdy rodzic chce wychować samodzielne dziecko, takie, które da sobie radę w życiu. A jednak wydaje się, że młode pokolenie nie jest szczególnie zaradne. Szczerze mówiąc wszystko wskazuje na to, że wyrasta nam pokolenie życiowych ciamajd.Można to zrzucać na to, że "teraz są takie czasy", ale spójrzmy prawdzie w oczy: wiele zależy od nas, rodziców. I od tego, jak od początku wygląda nasza relacja z dzieckiem. Kilka, z pozoru błahych, rzeczy sprawia, że nasze dzieci są kompletnie niesamodzielne.
Skupiamy się na rozwoju motoryki i inteligencji dziecka. Podsuwamy mu książki, zachęcamy do wspinania się na drabinki. Okazuje się jednak, że czasami jeden z kluczowych obszarów rozwoju jest nieco zaniedbany.Chodzi o inteligencję emocjonalną, czyli zdolność do rozumienia, rozpoznawania i wyrażania emocji. Z tymi umiejętnościami obecni dorośli mają ogromny problem. Jednak jest szansa, że nowe pokolenie może sobie dobrze radzić w tym obszarze. Wszystko zależy od tego, jak wyglądają relacje w domu.
Julita wciąż nie może uwierzyć w to, co stało się w ostatnich miesiącach w jej firmie. Kiedy opowiada historię, co chwilę powtarza, że tego by nie dała rady wymyślić. - Jak z filmu i to kiepskiego, albo raczej paradokumentu - powtarza.Wszystko zaczęło się niewinnie. Dwa lata temu trafiła do szwajcarskiej korporacji jako dyrektorka działu, który sama miała stworzyć. - Kilka osób ściągnęłam z poprzedniej firmy, miałam dla nich dobre warunki, resztę dobraliśmy z oficjalnego naboru - mówi Julita.
Czas spędzony z dziadkami jest wartościowy. Smakuje pierogami z jagodami i kompotem z wiśni, jest pełen śmiechu i przytulasów. Dziadkowie są niezwykle ważnymi postaciami w życiu każdego dziecka.Jednak te relacje nie są takie same. Okazuje się, że więź z dziadkami ze strony mamy jest inna, niż ta, którą mamy z dziadkami ze strony ojca. I naukowcy już wiedzą, z kim jest bliższa.
Agata Młynarska w tym sezonie zaczęła prowadzić program “Konfrontacje Agaty” w TVN Style. Spotykają się w nim kobiety o różnych poglądach, które na wizji dyskutują o życiu, porodach, macierzyństwie.Dziennikarka poruszyła jak dotąd wiele kontrowersyjnych tematów. Niektóre odcinki odbiły się dużym echem. Wszystko dlatego, że zapraszane do programu gościnie mają bardzo mocne i bardzo skrajne poglądy. W ostatnim odcinku padły szokujące słowa.
Ambicja przejawia się u dzieci już w pierwszych latach życia, kiedy krzyczą: "ja sam!" i uparcie próbują zawiązać buty, albo zejść samodzielnie ze schodów. To kolejna cecha, z którą się rodzą i najważniejszym zadaniem rodzica jest tej dziecięcej ambicji nie tłumić. Z drugiej strony w wychowaniu ambitnego dziecka niezbędny jest też dobry przykład. Znowu więc musimy zacząć od nas samych.Chcemy, aby nasze dzieci wyrastały na ambitnych dorosłych. Chcemy, aby im się powiodło, aby osiągały sukcesy, nie poddawały się i radziły sobie w każdej sytuacji. Nie mamy wpływu na to, jak ułożą się ich losy, gdy dorosną, ale mamy ogromny wpływ na to, co wyniosą ze swojego dzieciństwa. Jak wychować ambitne dziecko?
Jednak pewnego dnia wymazałam słowo "zaraz" ze swojego słownika i okazało się, że to strzał w dziesiątkę. Moje dzieci przestały mnie postrzegać jako niedostępną, a ja znalazłam lepszy i skuteczniejszy sposób komunikacji. Jak mawia moje najstarsze dziecko: "Teraz gram na kodach"."Mamo, pobaw się ze mną". "Zaraz". Odpowiadamy tak mechanicznie, bo dziecko zawsze coś chce, kiedy jesteś zajęta. Znasz to, ja aż za dobrze. Praca, domowe obowiązki, opieka nad trójką dzieci, z których każde jest na innym etapie życia i ma nieco inne potrzeby, wcale nie jest łatwe.
Największą ozdobą wiosennych balkonów są bez wątpienia pelargonie. Na niektórych prezentują się naprawdę okazale. Bogate kwiatostany, jędrne zielone liście – już z daleka przykuwają uwagę. Piękne rośliny wzbudzają zachwyt, ale i zainteresowanie: jak uzyskać tak imponujące okazy? Nie każdy ma przecież rękę do kwiatów! Ale nawet jeśli ty należysz do tych osób, podpowiemy, co zrobić, by pelargonie prezentowały się obłędnie.
"Wszystkie swoje dzieci kocham tak samo" - powie każdy rodzic. Ale czy to prawda? Naukowcy nie mają wątpliwości, że... nie.Z pewnością wszystkie dzieci kochamy bardzo mocno, ale badania dowodzą, że tak naprawdę większość z nas ma swojego ulubieńca. Z jedną pociechą mamy szczególną więź.
Relacje między rodzeństwem zawsze będą naznaczone rywalizacją i zazdrością. Oraz ogromną miłością i niezaprzeczalną więzią.O tym, która z tych odsłon posiadania rodzeństwa weźmie górę, decyduje wiele czynników. Budowanie trwałej, lojalnej relacji między dziećmi to przede wszystkim rola rodziców. I to od najmłodszych lat.
Dzieci bezwarunkowo kochają obydwoje rodziców. Nie zawsze zdają sobie sprawę, co się między nimi dzieje. Kiedy są stawiane na równi z ojcem, ale w negatywnym sensie, czują, że coś jest z nimi nie tak. Zaczynają się obwiniać i kwestionować swoją wartość, podobnie jak własne uczucia do rodzica. O tym, jak niszczącą siłę mają te słowa, porozmawialiśmy z psycholożką Jagodą Buczyńską-Kozłowską."Jesteś taki sam jak twój ojciec!" rzucone z ust rozgniewanej matki do dziecka, jest jak policzek. Kiedy to dziecko ma już 20, 30 czy 40 lat, poczuje się co najmniej urażone, ale raczej zrozumie. Bo takich słów używa tylko kobieta będąca w nieszczęśliwym małżeństwie, lub już rozwiedziona. Ale kiedy coś takiego słyszy maluch, jego świat zaczyna się załamywać.
Ostatnie chwile przed snem są szczególnie ważne dla relacji z dzieckiem. To naprawdę magiczny moment, kiedy maluch już zbliża się do zaśnięcia, jest wyciszony i spokojny, może podsumować cały dzień.To także moment, kiedy mamy w końcu czas, żeby ze sobą porozmawiać. Tak naprawdę, a nie w pośpiechu podczas smażenia naleśników czy tuż po powrocie z pracy, kiedy jesteśmy nieludzko zmęczeni. Co powiedzieć dziecku w tych wyjątkowych chwilach?
Poślubiona była scenie. Kochała teatr z absolutną wzajemnością. Niewiele brakowało, a nigdy by się nie spotkali, bo na egzamin do szkoły teatralnej poszła bez przekonania, namówiona przez nauczycielkę z liceum.Zofia Kucówna, ulegając tym namowom, zmieniła bieg wydarzeń i wpłynęła na całe swoje życie, również uczuciowe. Zamężna była dwukrotnie, zmarła otoczona przyjaciółmi w Domu Aktora Weterana w Skolimowie 6 kwietnia 2024 roku. Po drugim małżeństwie, kolejnej miłości nie szukała.
W relacji z rodzeństwem jest mnóstwo emocji. Między dziećmi panuje wielka miłość, ale też wielka zazdrość, złość i współzawodnictwo. Nic dziwnego, że ciągle między nimi iskrzy. Drobne sprzeczki i spory przeradzają się w ogromne kłótnie.Rodzice starają się wziąć na siebie rolę sędziego. Rozdzielają zwaśnione rodzeństwo, wysłuchują żali obu stron i wydają werdykt: "Przeproś siostrę!", "Oddaj bratu tę zabawkę", "Ustąp, jesteś starszy". Trudno spokojnie przyglądać się zaciekłym walkom naszych dzieci.
Święta to doskonała okazja do rodzinnych spotkań. Często z bliskimi spotykamy się tylko raz czy dwa razy w roku przy świątecznym stole.W tych okolicznościach bardzo często pojawia się zdanie: "kochanie, przywitaj się z ciocią". I równie często pada zdecydowana odpowiedź: "nie!".
Panowanie nad własnymi emocjami jest chyba najtrudniejszym wyzwaniem rodzicielstwa. Cierpliwość kiedyś się kończy. Do tego dochodzi zmęczenie, zestresowanie, poirytowanie. Nic dziwnego, że wtedy wybuchasz.Jednak wybuchy mogą wyglądać różnie. Czasami rodzice po prostu zaczynają krzyczeć. A to może być naprawdę destrukcyjne dla dziecka.
Siedem lat temu siedzieliśmy z mężem w naszej maleńkiej kuchni w bloku (na szczęście z oknem) i rozmawialiśmy o podjętej chwilę wcześniej decyzji. Wyprowadzamy się z miasta. To było oczyszczające i przerażające zarazem. Tak - na wsi lepiej dla dzieci, ale czy wygodniej, wiedziałam, że nie, bo sama wychowałam się na wsi. Dla męża to była nowość, całe życie spędził w bloku. Po 7 latach od wyprowadzki z Warszawy do wsi o wymyślnej nazwie, którą dziś zamieszkuje niewiele ponad 300 osób, pokuszę się o małe podsumowanie. Co wieś nam dała, co zabrała? Czy wrócilibyśmy do bloku i czy da się być "swoim" będąc przybyszem i mieszczuchem? Od razu uprzedzę, że ten tekst należy potraktować z lekkim przymrużeniem oka, a moje osądy są moje i są absolutnie subiektywne.
Płatki śniegu są śliczne. Kruche i drobne, pięknie wyglądają, ale są ulotne. Wystarczy trochę ciepła lub lekki nacisk, by się rozpadły, rozpłynęły. “Płatki śniegu” to też nazwa pokolenia młodych ludzi, którzy po 2010 roku weszli w dorosłość.Nazwa nawiązuje właśnie do kruchości płatków śniegu. Tego, że są tak delikatne. Tacy właśnie mają być przedstawiciele tego pokolenia. Odrobina nacisku, krytyki czy jedno negatywne słowo, a po prostu się rozpadną.
Nie chodzi o bicie, ani nawet o podniesiony głos. Czasami zachowania, które z pozoru wydają się zupełnie niewinne, mogą mieć ogromny wpływ na dzieci. Robić im krzywdę i obniżać ich poczucie własnej wartości.Wszyscy rodzice chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Jednak niektóre zachowania i słowa, nawet nieświadome, powodują ogromną krzywdę. Zostają z dziećmi na zawsze, mają wpływ na dorosłe życie.
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu bardzo żywe były ludowe przesądy dotyczące śmierci i pogrzebu. Był to sposób na oswojenie się z przemijaniem i żałobą. Dzisiaj wiele z nich odeszło w niepamięć.Jednak jedno z przekonań związanych z odejściem kogoś bliskiego, ciągle jest żywe i często powtarzane. Chodzi o okres pierwszych sześciu tygodni po pogrzebie.
Babcie i dziadkowie bardzo kochają swoje wnuki i chcą im dać bardzo wiele. Czasami jednak dla jednego z nich mają szczególne uczucie.Relacje z dziadkami mają duże znaczenie dla dzieci. Jednak nie zawsze są proste. Faworyzowanie jednego z wnucząt jest bardzo krzywdzące i bolesne dla pozostałych dzieci. Niestety także dość częste.
Jest bardzo wiele ludowych wierzeń i ludowych przesądów związanych ze śmiercią i pogrzebem. Dotyczą zachowania się żałobników, tego, jak ubrać zmarłego i co włożyć mu do trumny. A także, co zrobić z jego rzeczami.Jednym z wierzeń jest to, że nie powinno się spać w łóżku po zmarłym. W tym przesądzie może być ziarenko prawdy.
"Po co zadzwonić, skoro można napisać?" - zastanawiają się nastolatkowie, którzy codziennie wysyłają setki wiadomości. Ze swoimi rodzicami także często utrzymują kontakt właśnie w ten sposób.Okazuje się jednak, że o wiele lepiej zadzwonić. A przynajmniej tak twierdzą naukowcy. Zbadano, jaki wpływ na nas i nasze relacje ma rodzaj kontaktu, który wybieramy.