Jak reagować, gdy rodzeństwo się kłóci? Rodzica obowiązuje tylko jedna zasada
Rodzeństwa łączy szczególna więź. Bracia i siostry są często najbliższymi sobie osobami, ale nie obejdzie się też bez sprzeczek i bijatyk. Zwłaszcza maluchy często toczą między sobą zażarte spory, kłócą się, a nawet biją. A co wtedy robią ich rodzice?
Radzą sobie tak, jak umieją. Często sięgają do własnego dzieciństwa i postępują podobnie, jak kiedyś ich rodzice. Powielają schematy, powtarzają te same słowa, jak: "Ustąp, bądź mądrzejsza/mądrzejszy”. Psycholożka radzi, jak lepiej nie mówić do dzieci.
Rodzeństwo nigdy nie jest zgodne na 100 procent
Cudownie jest mieć rodzeństwo. Zawsze jest się z kim bawić, z kim gadać, komu zwierzać. Jedynacy mają pod tym względem czasem trudniej. Z drugiej strony, nie miewają w domu takich problemów, jakie (nagminne!) zdarzają się braciom i siostrom. Nie muszą z nikim walczyć o uwagę rodziców, o swoje zabawki, ani o swoje pomysły.
Cóż, nawet tym rodzeństwom, które za sobą przepadają, zdarzają się gorsze momenty. Bywa, że kłócą się, przezywają nawzajem, wyrywają sobie zabawki. Czasem się pobiją. Biegają na skargę do rodziców. A ci, starają się jakoś te spory zażegnywać. Taka przecież ich rola.
No właśnie – czy powinniśmy się mieszać w dziecięce kłótnie? Od razu reagować, gdy tylko słyszymy niepokojące odgłosy dobiegające z drugiego pokoju? Czy raczej dać sobie spokój, zaparzyć kawę i cierpliwie (oraz ufnie) poczekać, aż małoletni sami dadzą sobie radę? Te pytania kłębią się w głowie niejednego rodzica... Często jednak odruchowo, postępujemy tak, jak z nami kiedyś postępowano. Z naszych usta padają słowa, które niestety mogą ranić nasze dzieci.
W ten sposób nie mów do dziecka
Psycholożka, która prowadzi na TikToku profil Psychologia Domowa, radzi, by zwrócić większą uwagę na to, co mówimy do naszych dzieci, które przeżywają w danym momencie jakiś spór. Takie słowa, jak np. “Ustąp, bądź mądrzejsza”, są często krzywdzące, i to wbrew pozorom, w stosunku do tego ”mądrzejszego” dziecka.
”Ustąp głupszemu” - tak się czasem zwracamy do dziecka, które skarży się nam, gdy poczuło się skrzywdzone przez siostrę/brata. Taki komunikat jest krzywdzący, zarówno dla dziecka, które zostało określone "głupszym”, jak i dla tego, które straciło możliwość obrony własnej racji, i które musi pogodzić się ze stratą. Psycholożka radzi raczej postępować tak:
- Nie reaguj tak długo, jak to tylko możliwe. Póki możesz pozostawić dzieci same, czyli nie ma zagrożenia zdrowia, czy życia, powtarzaj w myślach: "To ich konflikt, nie mój”.
- Gdy musisz zareagować, zapytaj każde dziecko z osobna, w czym problem i nazwij każdemu jego trudność. Bez obstawania po czyjejś stronie: "Usłyszałam, że Staś potrzebuje tego klocka do skończenia budowli. Franek z kolei już na początku zabawy wybrał ten klocek i chciał go użyć w swojej budowli”.
- Zachęć do rozwiązania problemu, ale nie dawaj rad. „Jest jeden klocek i dwóch chętnych do zabrania go. Czasem pomaga wspólna budowla, czasem poszukanie nowych pomysłów na konstrukcję, ale to wy zdecydujcie jak to rozwiązać. Dajcie znać, co ustalicie”.
- Wyjdź. Oddychaj. To naprawdę pomaga.
Kłótnia może być konstruktywna
Jeśli damy dzieciakom szansę samodzielnego rozwiązania problemu, a im się to uda, będziemy mieć prawdziwy powód do dumy i radości: jakie mądre mamy dzieci! A nasze pociechy wyciągną z tej sytuacji ważną lekcję. W przyszłości będą już umiały lepiej radzić sobie z podobnymi konfliktami. I mniej będą w nie angażować nas.
Psycholożka pisze jeszcze takie ważne i piękne zdanie: "im więcej przestrzeni do niechęci do siebie damy swoim dzieciom, tym zwykle mają większą chęć do siebie wzajemnie”. Warto wziąć sobie tę myśl do serca.
Zobacz także:
Siostry uratowały życie 6-tygodniowego braciszka. ''Dziecko nie oddychało i zaczęło robić się sine''
Wyjątkowe bliźniaki pojawiły się na świecie. Jeden jest trzykrotnie większy od drugiego
Te pytania zadaj dziecku każdego wieczora. Nie uwierzysz, jak to wpłynie na waszą relację