Te pytania zadaj dziecku każdego wieczora. Nie uwierzysz, jak to wpłynie na waszą relację
Płacze ze zmęczenia, jednak to słowo jest zakazane. Bo przedszkolak, któremu powiesz, żeby się położył, bo jest zmęczony, wpadnie w jeszcze większą histerię. Dziecko, które do łóżka kładzie się spokojne, otoczone czułością śpi spokojnie, lepiej wypoczywa i rano wstaje z uśmiechem.
Ten czas tuż przed zaśnięciem jest także kluczowy dla budowania relacji z dzieckiem. Zadając kilka pozornie błahych pytań każdego wieczora, nie tylko uspokoisz dziecko, ale też dowiesz się wiele o tym, co je martwi, co cieszy i co jest dla niego ważne.
Znajdź czas tylko dla dziecka
Doskonałym pomysłem jest wprowadzenie rutyny do życia całej rodziny. Wyłączcie wszystkie ekrany w domu przynajmniej na godzinę przed porą zasypiania dziecka. Pomóż dziecku w kąpieli, załóżcie piżamkę, weźcie książeczkę i przeczytajcie razem, choć kilka stron. Jeśli to tylko możliwe, połóż się obok dziecka, przytulcie się, niech poczuje twoje ciepło. Twój spokojny oddech wyciszy je.
Nie rób tego pospiesznie, niech dziecko wie, że nic cię nie goni - zmywarka może poczekać. To jest czas, kiedy dziecko ma czuć się najważniejsze w twoim życiu. Jeśli dzieci w domu jest więcej, zacznij rytuał od najmłodszego, ale dla każdego znajdź, choć kilka chwil 1:1. Nastolatek może nie być zachwycony pomysłem wspólnego czytania, ale na pewno doceni to, że przez chwilę jesteś tylko dla niego.
Fot. Ron Lach/Pexels
Nie bój się pytać
Jest kilka pytań, które warto zadać każdemu dziecku. Skupimy się na przedszkolaku, jednak z łatwością przerobisz te pytania tak, żeby zadać je starszemu dziecku. "Przykro mi, że płaczesz, zastanawiam się, co sprawiło ci dziś taką przykrość" - zacznij. Płaczące dziecko warto najpierw je przytulić, stworzyć spokojną bezpieczną przestrzeń. To pytanie zadane, gdy tulisz dziecko, a w pokoju pali się tylko mała lampeczka, to wytrych, którym otworzysz drzwi do jego serduszka.
Nie przerywaj mu, nawet jeśli mówi, że nigdy się na coś nie zgadzasz, co nie jest prawdą. Pozwól mu wylać swoje żale. Daj się wypłakać, czasem każdy tego potrzebuje. Niech dziecko opowie, co leży mu na serduszku, w czasie tej opowieści powinno się uspokoić. Bo strachy, wypowiedziane na głos nie są już takie straszne. A w tej opowieści może ukrywać się coś jeszcze, może jakaś trudność, z którą dziecko nie uporało się w ciągu dnia. Wieczorem, gdy czuje się bezpiecznie, maska opada i można być sobą, wyrzucić emocje, również te trudne.
11 pytań, które każdego wieczora warto zadać dziecku
- Z kim dziś bawiłeś się najlepiej?
- Co sprawiło, że dziś się uśmiechnąłeś?
- Co było najprzyjemniejsze tego dnia?
- Co sprawiło ci dziś największą trudność?
- Czy coś cię dziś zasmuciło?
- Kto zrobił dziś dla ciebie coś miłego?
- Co miłego zrobiłeś dla innych?
- Co dziś najbardziej ci się nie podobało?
- Jaki był najfajniejszy moment tego dnia
- Który posiłek smakował ci dziś najbardziej?
- Co chciałbyś z tego dnia powtórzyć jutro?
Te pozornie błahe pytania dadzą ci więcej odpowiedzi, niż zdawkowe, rzucone w przejściu "Jak było w przedszkolu/szkole?". Bardziej szczegółowe pytanie nie tylko dają więcej odpowiedzi, ale też pomagają dziecku się skupić, musi stać się uważne, aby odpowiedzieć, musi zastanowić się, co faktycznie jest dla niego ważne, co je cieszy, a co smuci.
Rodzic dowiaduje się, z kim dziecko spędza czas, jakie ma relacje z rówieśnikami. Dziecko dostaje jasny komunikat - jestem ważny dla mamy/taty, interesuje ich to, co robię, kiedy nie jesteśmy razem. Obchodzi ich, jak się czuję, co lubię, co jest dla mnie ważne.
Te rozmowy nie zawsze są łatwe
Rodzice wieczorem mają prawo być zmęczeni. Praca, obowiązki domowe, opieka nad dziećmi, a wieczorem, zamiast usiąść na kanapie i odsapnąć muszą łagodzić konflikty rodzeństwa, walczyć z dziećmi, które nie chcą myć zębów i za nic nie chcą spać, choć rano nie będą dość wyspane, by wstać bez problemu. Jednak dziecko potrzebuje cię i jeśli zamiast po prostu przeganiać je do łóżka, poświęcisz kilka chwil tylko dla niego - zaśnie szybciej.
Czasem możesz usłyszeć coś, co cię zaboli, bo może najsmutniejszym momentem dnia było to, że ty nie miałaś czasu. Albo te rozmowy są potrzebne, skracają dystans, pozwalają lepiej się zrozumieć, poznać swoje potrzeby, dowiedzieć się, co dziecko uszczęśliwia, a co smuci. To cenne rozmowy, kiedy jesteście tylko dla siebie.
Zobacz także:
Ciągle krzyczy i odpycha cię od siebie. 10-latek w domu to wyzwanie
Przestań krzyczeć na dziecko. Te dwa zdania zdziałają cuda
Zadręczają te dzieci, a potem się dziwią. Dobry rodzic nie popełni tych błędów