Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Już nigdy nie dodasz do rosołu tego warzywa. Jest po prostu toksyczne!
Marta Uler
Marta Uler 11.11.2023 10:50

Już nigdy nie dodasz do rosołu tego warzywa. Jest po prostu toksyczne!

przepis na rosół z opalaną cebulą
Fot. YouTube/Becia Gotuje

Rosół to jedno z naszych ulubionych dań. W dodatku to podstawa polskiej kuchni. "Najbezpieczniejsza” zupa dla dzieci – wszystkie ją jedzą, i nie grymaszą nad talerzem, nawet w restauracji. 

Każda pani domu ma swój własny, sekretny sposób na rosół. Ale chyba nikt z nas nie wyobraża sobie, że w tej zupie mogłoby zabraknąć... Zgadniesz czego? A jednak, dla zdrowia naszego i naszych dzieci, dobrze by było raz na zawsze z tego zrezygnować.

Rosół jest w każdym domu

Jedno z naszych narodowych dań, czyli rosół, gości regularnie na stołach wszystkich Polaków. No, może z wyjątkiem wegan i wegetarian. Choć i oni, robią swoje zupy do złudzenia przypominające w smaku te klasyczne! Cóż, rosół jest nie tylko pyszny i rozgrzewający, ale ma też sporo walorów prozdrowotnych.

Każda gospodyni, lub każdy pan domu, jeśli to on właśnie w rodzinie gotuje, ma zapewne swój własny, sekretny składnik, który dodaje do zupy. Tak, aby właśnie ta jego była wyjątkowa, niepowtarzalna i żeby nikt z członków rodziny nie był w stanie podrobić jej smaku. 

Jedni dodają kawałek wołowiny, inni liść kapusty, kilka suszonych grzybów, albo lubczyk, czy gałkę muszkatołową, a jeszcze inni – kurkumę. Nie wyobrażamy sobie rosołu bez koperku, natki pietruszki lub kolendry. Ale to są składniki, tak zwane niekonieczne. Natomiast, żeby rosół miał ten swój niepowtarzalny aromat, musi mieć w składzie... spaloną cebulę. Prawda?

Tradycji mówimy: nie!

Opalana na gazie, lub – o zgrozo – nad stearynową świeczką (w przypadku kuchni indukcyjnych) cebula jest BARDZO niezdrowa. Mówi o tym Baszar El-Helou, Ekspert Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – Państwowego Instytutu Badawczego dla portalu haps.pl: 

"Jeśli przypieczona cebula trafi do rosołu, to razem z nią przechodzą do potrawy takie toksyczne związki jak akrylamid, który kumuluje się w organizmie i może zaburzać prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i ma potencjalne działanie rakotwórcze”.

Tego nie trzeba nawet komentować. Nie chcemy przecież rakotwórczych składników w zupie, którą uważamy za wręcz leczniczą! Przez lata powielaliśmy ten błąd, to prawda, ale kto analizuje tradycję? Robiły tak nasze babki i prababki, robimy to i my. Jednak czas iść po rozum do głowy. 

Co zamiast spalonej cebuli?

Po pierwsze, jeśli trudno jest ci tak zupełnie zrezygnować z opalanej cebuli w rosole, spróbuj na początek po prostu ją obierać z tej spalenizny przed wrzuceniem do garnka. Dietetyk radzi natomiast spróbować innego sposobu – tak robi wielu szefów kuchni. Nie opalają cebuli, ale też jej nie obierają. Dokładnie myją i gotują razem z łupinami, które nadają potrawie wspaniałego aromatu, a także koloru.

Innym, bardzo ciekawym sposobem na rosół jest... pieczenie. Pieczony rosół? Tak – po prostu sztuki mięsa i kawałki warzyw układamy najpierw na blasze do pieczenia, smarujemy oliwą, posypujemy solą i pieprzem i zapiekamy przez ok. godzinę w piekarniku. Gdy wszystko się zarumieni, przekładamy składniki do garnka, zalewamy wrzątkiem i dopiero gotujemy (kilka godzin). 

Zobacz także:

Mój syn od drzwi się uśmiecha. Ta zupa to hit w moim domu i bomba na odporność

Kochasz sushi? Zjedzenie surowej ryby może skończyć się naprawdę źle

Moja babcia robiła obłędną ogórkową. Dodawała do niej składnik, o którym ja bym nie pomyślała