"Matka roku" kradła na oczach dzieci. Sklep pokazał zdjęcia
To ona kradła, ale oskarżyła supermarket o łamanie prawa. Do kuriozalnej sytuacji doszło w Sanoku. Rodzina z dwójką dzieci wyszła ze sklepu, nie płacąc. Jej partner pobił obsługę.
Awantura w sklepie i sieci
"Normalnie matka roku" - piszą wzburzeni internauci pod postem jednego ze sklepów na Facebooku. W Sanoku. A sklep nie odpuszcza "będziemy publikować i robić miejscową reklamę takim jednostkom" pisze po tym, jak dwójka dorosłych z dziećmi okradła ich i pobiła pracowników.
Ich relacja ze zdarzenia ma już setki reakcji i komentarzy. A burza dopiero się rozpoczyna, bo kobieta uwieczniona na zdjęciach grozi, że zgłosi sprawę do swojego kuratora.
Ona kradła, on bił
W sanockim sklepie Bricomarché doszło do niecodziennej sytuacji. Rodzina z dwójką malutkich dzieci nie zapłaciła za zakupy. Gdy pracownicy sklepu domagali się zapłaty, mężczyzna użył siły wobec niektórych z nich.
Wkurzona obsługa sklepu opisała sprawę na Facebooku. Do posta dołączyli zdjęcia awanturników. Widzimy na nim dwójkę dorosłych oraz dwoje małych dzieci. Jedno na rowerku biegowym, drugie jeszcze w wózku.
"Nie pozdrawiamy Pani, która dziś o 15:04 nie zapłaciła za zakupy w naszym sklepie, a jej partner użył siły wobec naszych pracowników. Mamy nadzieję, że kolejnym razem trafi na kogoś swojej postury. Brawo!" - napisał sklep w swoim poście na Facebooku.
Kobieta groziła pracownikom
Ta sprawa nie pozostała bez odpowiedzi. Kobieta, której wizerunek umieszczono w sieci, rozpoznała się na zdjęciu i zagroziła, że zgłosi się do swojego adwokata, który utrze nosa Bricomarché. Całą farsę sklep opisuje w komentarzach do posta.
"Rozpoznała się i dzwoniła na numer punktu obsługi klienta, by zagrozić, że publikację wizerunku zgłosi swojemu adwokatowi i kuratorowi. Gratulujemy posiadania numerów do takich osób. Poza tym jeśli Pani chce, to chętnie w sądzie się zgłosimy i nie trzeba będzie nas specjalnie do tego namawiać" - czytamy.
Zobacz też:
Cała Polska wyśmiała imię jej dziecka. Potworny hejt zmusił matkę do trudnej decyzji
"Dziś rano prawie zwymiotowałam z obrzydzenia". Szokujące wyznanie leniwej mamy
Kujawskie przedszkole miało głodzić dzieci. Ta historia ma drugie dno