Nauczycielka z przedszkola miała grozić dziecku. Sprawą zajęła się policja
Nauczycielka z przedszkola na Florydzie miała kierować groźby w kierunku jednego ze swoich podopiecznych. Pewnej osobie udało się zarejestrować moment, w którym kobieta mówi 4-letniemu chłopcu, że chwyci go za szyję. Sprawą zajęła się policja.
Gdy mama dziecka usłyszała nagranie z przedszkola, wpadła w rozpacz. Chociaż na filmie nie widać niczyich twarzy, to kobieta nie miała wątpliwości, że opiekunka grozi właśnie jej chłopcu. "To były jego ubrania i jego głos" - wyjaśniła.
Nauczycielka z przedszkola groziła dziecku?
Nagranie z Bradford Pre-School And Learning Center skłoniło Departament Dzieci i Rodziny na Florydzie do rozpoczęcia śledztwa. Na wideo wyraźnie słychać, jak kobieta kieruje groźby w kierunku małego chłopca.
- Przestań ciągnąć — skarży się dziecko na wideo.
- Kiedy mówię ci, żebyś wszedł, nie odsuwaj się ode mnie. Chłopcze, położę rękę na twojej szyi — odpowiada nauczycielka.
W dalszej części opiekunka mówi podopiecznemu, że zastosuje na nim "chokeslam", czyli powszechny we wrestlingu chwyt, podczas którego chwyta się przeciwnika za szyję, unosi go i uderza nim o matę. Niewyobrażalne słowa zostały zarejestrowane jeszcze w sierpniu tego roku.
Sprawą zajęła się policja
Głos swojego syna na nagraniu rozpoznała Taylor Williams. Z przerażeniem potwierdziła, że nauczycielka kieruje groźby w kierunku jej 4-letniego Zachariaha. - Byłam całkowicie zła i zdenerwowana. Wiedziałam, że to mój syn. To było jego ubranie i jego głos — powiedziała dla News4JAX.
Warto dodać, że jedna z pracownic przedszkola jeszcze w 2015 była aresztowana za znęcanie się nad dzieckiem, jednak zarzuty zostały wycofane. Ponadto matka 2-letniego dziecka miała na początku czerwca zgłosić policji, iż pracownik placówki trzy razy popchnął głowę jej syna podczas przerwy na drzemkę.
Póki co działalność przedszkola została zawieszona. Taylor Williams przyznała, że cieszy się, iż służby zareagowały na sytuację, jednak nie rozumie, dlaczego sprawa ciągnie się tak długo.
- Cieszę się, że w końcu to widzą i wreszcie robią coś z tym, aby pomóc chronić inne dzieci, ale po prostu nie rozumiem, dlaczego zajęło to 10 miesięcy i kolejne dziecko zostało zranione — wyznała.
Artykuły polecane przez redakcję Portal Parentingowy:
-
Teściowa stawia rodzinie ultimatum. Gdy matka usłyszała warunek, wpadła w gniew
-
Para zaadoptowała dziewczynkę z Ugandy. Okazało się, że dziecko podstępem odebrano matce
Źródło: news4jax.com/