Stulejka u chłopców. Pediatra mówi, co zrobić, by jej uniknąć
Budowa narządów intymnych chłopców to kwestia, która niejednej mamie spędza sen z oczu. "Czy u mojego synka wszystko jest w porządku?” – takie pytania pojawiają się naturalnie, gdy tylko coś nas zaniepokoi. A niepokoi przeważnie napletek. Konkretnie to, czy się zsuwa z żołędzi, czy nie.
Bo jeśli się nie zsuwa, to może być stulejka. Czy to coś poważnego, czy może etap przejściowy? Jeszcze czekać, czy już biec do lekarza? Rozwiewamy wątpliwości.
Jak zbudowane są narządy płciowe u chłopców?
Higiena intymna dzieci to niezwykle ważna, ale i delikatna kwestia. Świeżo upieczeni rodzice zwykle obawiają się kąpieli noworodków nie tylko ze względu na chwiejną główkę, ale i właśnie z powodu części intymnych. Jak właściwie należy je pielęgnować? Jeśli chodzi o dziewczynki, matki zwykle mają mniejszy problem, w końcu są zbudowane tak samo. Schody zaczynają się w przypadku chłopców.
Zewnętrzne narządy płciowe chłopców to worek mosznowy, w którym znajdują się jądra, oraz prącie. Prącie z kolei zakończone jest żołędzią, na którą nasunięty jest napletek. Oczywiście to duży skrót, bo penis jest o wiele bardziej skomplikowanym organem, ale w kontekście pielęgnacji dzieci to nam wystarczy.
Delikatna sprawa, czyli napletek
To, co spędza mamom sen z oczu, to ociąganie napletka. Lub jego nieodciąganie. Czy podczas mycia dziecka należy to robić? A jeśli tak, to w którym momencie? Od jakiego wieku dziecka? Czy codziennie? Te pytania kłębią się w głowie, a odpowiedź na nie wcale nie jest jednoznaczna.
Nasze matki i babcie powiedzą: “Tego w ogóle nie należy ruszać”. Innym skrajnym stanowiskiem jest takie, że ”skórkę” trzeba po troszku odprowadzać od pierwszych dni życia chłopca. Jak to jest naprawdę, wyjaśnia @mamapediatra na swoim profilu "peditarycznie” na TikToku.
"Odciągać, nie odciągać? Odwieczne pytanie”, mówi pediatra. I podkreśla, że w tej kwestii najważniejsza jest odpowiednia higiena: "Małe dzieci mają tak zwaną fizjologiczną stulejkę, która ustępuje do piątego -szóstego roku życia. A ustąpieniu właśnie sprzyja prawidłowa higiena.
Napletek odciągamy, ale do pierwszego oporu, i myjemy. Ale nie odciągamy na siłę, by nie powstały mikrourazy, które mogą spowodować, że nasili się problem ze stulejką” – wyjaśnia. Te mikrourazy, czyli malutkie pęknięcia naskórka, powodują powstawanie blizn, co zacieśnia napletek.
A gdy coś jest nie w porządku – czas do lekarza
Jeśli martwisz się, że twoje dziecko faktycznie może mieć problem z napletkiem, po prostu zgłoś się do lekarza. Może to być pediatra, chirurg lub urolog dziecięcy. Specjalista wszystko wyjaśni. A gdyby okazało się, że chłopiec rzeczywiście ma stulejkę, prawdopodobnie zaleci specjalną maść ze sterydem (betametazon), która rozmiękcza napletek. Stosuje się ją przez kilka tygodni dwa razy dziennie (to nic nie boli) i problem mija.
W poważniejszych przypadkach może być potrzebna interwencja chirurgiczna. Ale, o ile nie obserwujesz nawracających infekcji układu moczowego, ani też żadnych zaburzeń w odpływie moczu, prawdopodobnie nie ma wielkiego kłopotu i sama maść da sobie radę.
Zobacz także:
"Mamo, nie patrz". Kiedy wyjść z łazienki i pozwolić dziecku na samodzielność?
Przyklejony napletek u dziecka
Przez popularną zabawkę do kąpieli chłopiec trafił do szpitala. Mama ostrzega innych rodziców
