Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > W Hiszpanii urodzi się pierwsze takie dziecko. Na organizację wylało się wiadro pomyj
Małgorzata Wódz
Małgorzata Wódz 27.09.2023 11:51

W Hiszpanii urodzi się pierwsze takie dziecko. Na organizację wylało się wiadro pomyj

Hiszpania - dziecko na kontrakt
fot. Pexels/Helena Lopes

Za miesiąc w Hiszpanii urodzi się pierwsze dziecko, które będzie wychowywane w systemie co-parentingu. Osoby, które są jego rodzicami, nie stanowią rodziny, ale prawnie zobowiązały się do zajmowania jego wychowaniem. 

Organizacja, która łączy w pary osoby, pragnące posiadać dziecko bez romantycznej relacji mierzy się z hejtem. Jednak jej założycielka jest pewna, że ludzie w końcu przekonają się do jej pomysłu. 

Czym jest współrodzicielstwo?

Co-parenting polega na tym, że osoby, które wychowują dziecko, nie są parą. Nie łączy ich miłość, ale decydują się na posiadanie dziecka i jego wspólne wychowanie. W Polsce to rozwiązanie znane jest jako współrodzicielstwo. Trend jest coraz popularniejszy na świecie. 

W Hiszpanii, gdzie za miesiąc ma urodzić się pierwsze dziecko, które będzie wychowywane w ten sposób, działa organizacja Copaternidad. Jej celem jest pomaganie w znalezieniu i łączeniu osób, które chciałyby mieć wspólnie dziecko i je razem wychowywać. 

coparenting.pngfot. Canva/ SergeyRyzov

Dlaczego powstała taka organizacja?

Założycielką organizacji Copaternidad jest katalońska antropolog Carmen Balaguer. Zgodnie z jej wyjaśnieniami, organizacja powstała, aby pomagać ludziom w znalezieniu osoby, z którą mogliby wychowywać dziecko. 

– Czasy się zmieniają, coraz trudniej utworzyć stabilną parę, a liczba samotnych matek z wyboru zwiększyła się w ciągu ostatnich lat o 300 procent – tłumaczy Balaguer hiszpańskiemu portalowi El Periodico de Espana. 

Organizacja szuka odpowiednich kandydatów na rodzica. Dopasowuje ich, doprowadza do spotkania, a jeśli wyrażą zgodę, pomaga w podpisaniu umowy dotyczącej wspólnego rodzicielstwa. W umowie brany jest pod uwagę sposób spłodzenia dziecka i warunki jego wychowywania, np. czy będzie to opieka naprzemienna (dziecko przebywa przez pewien czas u każdego z rodziców), czy jeden z rodziców będzie przychodził do drugiego i tam opiekował się dzieckiem.

Osoby, które decydują się na co-parenting, wspólnie wychowują dziecko, ale nie mają wobec siebie, jako partnerów w wychowaniu, żadnych zobowiązań, poza rodzicielskimi wobec dziecka.

Nie wszystkim się to podoba

Założycielka organizacji zmaga się z krytyką, ale stara się ją ignorować. Jej zdaniem ludzie na początku są niechętni podobnym nowościom, bo są już do czegoś przyzwyczajeni, ale potem ich nastawienie się zmienia – Tak było na początku z rozwodami albo nawet z pracą kobiet poza domem. Najpierw pojawia się niechęć i odrzucenie, ale ostatecznie zostają one przezwyciężone – twierdzi  Balaguer.

Choć niektórym co-parenting może wydawać się nieco szokującym rozwiązaniem, obecnie funkcjonują już podobne formy rodzicielstwa, np. gdy rozwiedzeni rodzice nadal wspólnie wychowują swoje dzieci. Zwykle sposób sprawowania opieki też jest spisany w formie sądowego kontraktu. 

Rodziców nie łączy już wzajemne uczucie, ale łączy miłość do dziecka. W wielu takich związkach interesy i potrzeby dziecka są zaspokajane. Patrząc z punktu widzenia dobra dziecka, dużo zależy więc nie tyle od formy rodzicielstwa, ile od tego, jak się ze swoich zobowiązań wobec dzieci wywiązujemy.

Źródło: PAP

Zobacz też:

To nagranie otworzy wam oczy. Już nigdy nie dotkniecie sklepowego wózka

Najsmutniejsze imię świata. Od 2000 roku nazwano tak tylko dwie małe Polki

Zaśnie dosłownie w 10 minut. Ta metoda to wybawienie dla każdego rodzica