Zabiła niemowlęta i pogrzebała w piwnicy. Kim jest Paulina G. i jej ojciec-kochanek
Paulina G. usłyszała zarzut popełnienia dwóch przestępstw z art. 148. Zabójstwo. To ona ma krew swoich dzieci na rękach. Trzeci zarzut, jaki jej postawiono, dotyczy kazirodztwa. "Oni żyli jak para, za rękę chodzili" - mówią anonimowo lokalni mieszkańcy. Oficjalnie Piotr G. ojciec Pauliny przykładnie wychowywał samotnie 12 dzieci. O tych, które urodziła mu córka nikt nie wiedział
Makabryczne odkrycie, którego policjanci dokonali w piątkowy wieczór na Pomorzu, wstrząsnęło całą Polską. Gdyby nie znajomi z pracy 20-latki, pewnie ta dwójka nadal pozostałaby bezkarna. Kto wie, ile niemowląt jeszcze by zabili. Czerniki, mała miejscowość na Pomorzu, niewielu ponad 200 mieszkańców, takiej makabry nikt się nie spodziewał.
Zajrzeli jej przez ramię
Jak informuje portal Fakt24.pl, młoda kobieta pracowała w pobliskim sklepie, jakiś czas temu współpracownicy zauważyli, że zaczęła nosić luźniejsze ubrania. Nikomu nie przyznała się do ciąży. Dziś podejrzewają, że brzuch ściskała pasami lub bandażem. Wspominają, że do ojca zawsze mówiła po imieniu, 54-letni Piotr G. ją i jedenaścioro innych dzieci od 15 lat wychowywał samotnie. Jego żona zmarła.
W telefonie Pauliny ojciec też widnieje wpisany pod imieniem. Kiedy kilka tygodni temu wróciła z urlopu, brzuch zniknął. Ale i kobieta się zmieniła "Często siadała i szybko się męczyła" - wspominają znajomi z pracy. Ktoś podejrzał, że do biustonosza wtyka chusteczki, bo z piersi leci jej pokarm. Wtedy ktoś zobaczył SMS-a od Piotra: "I co robi? Ciągle ryczy".
Kropki zostały połączone, ludzie zawiadomili opiekę społeczną, a ta policję. 15 września o 19:00 policjanci weszli do domu rodziny G. W piwnicy, gdzie nie było posadzki, tylko klepisko ujawniono zakopane zwłoki noworodka. Później drugiego, ciałka były w różnej fazie rozkładu. W sobotę 16 września około godziny 11:00 media poinformowały o trzecim dziecku znalezionym w piwnicy.
Sąsiedzi nic nie widzieli
Jak informowaliśmy w sobotni poranek, sąsiedzi mówili, że są w szoku. Piotr G. miał być porządnym człowiekiem, inteligentnym. "Nie pił, co niedzielę na spacery, albo grzyby chodzili, on jakby przedszkole prowadził, przez ulicę te dzieci przeprowadzał" - mówił jeden z mieszkańców wsi Czerniki w rozmowie z dziennikarzami.
Jednak kiedy gasną światła, mieszkańcy anonimowo wspominają, że czasem z domu było słychać krzyki. O ciąży Pauliny nie wiedzieli, bo widywali ją tylko wsiadającą do samochodu. Ale przyznają, że córka z ojcem mogli żyć jak para, ktoś widział, jak chodzili za rękę i okazywali sobie czułości. Ktoś inny wspomina, że G. ogolił córce głowę, żeby inni mężczyźni się za nim nią nie oglądali.
To właśnie Piotr G. miał być ojcem dzieci własnej córki. Ich kazirodczy związek musiał trwać już dłuższy czas. Czy G. miał podobne relacje z innymi dziećmi, tego nie wiadomo. Póki co Paulina usłyszała zarzut zabójstwa dwóch z trzech odnalezionych w piwnicy noworodków. Wciąż jest przesłuchiwana. W areszcie, na swoje zeznania czeka ojciec młodej kobiety. Nikogo więcej w sprawie nie zatrzymano.
Już kiedyś była policja
Jak ustalił portal Fakt24.pl rodziną już wcześniej interesowała się opieka społeczna i policja. Mieszkańcy mówią, że wówczas też coś słyszeli o dziecku , ale sprawa przycichła. Wówczas ani Paulina G., ani jej ojciec nie usłyszeli żadnych zarzutów.
Piotr G. od 15 lat był wdowcem, jego żona zmarła, jak twierdzą mieszkańcy, nadużywała alkoholu, nie to, co mąż. On tylko papierosy palił i dzieci doglądał. Co się działo za zamkniętymi drzwiami - nikt nie miał pojęcia.
"15 września funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz z komendy powiatowej w Kościerzynie wraz z prokuratorami prowadzili czynności procesowej na terenie posesji położonej w miejscowości Czerniki – mówił dziennikarzom prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prokurator potwierdza, że zatrzymano dwie osoby, póki co tylko kobieta usłyszała zarzuty.
Zmuszał do współżycia starszą córkę
Jak podano po godzinie 16:00 w sobotę 16 września, Piotr G. usłyszał pięć zarzutów. Trzy z art. 148 KK (zabójstwo), a także kazirodztwa z Pauliną i zmuszania do kazirodczych stosunków innej córki, wykorzystywał przy tym władzę rodzicielską. To właśnie starsza córka mężczyzny wg. nieoficjalnych informacji była matką trzeciego dziecka, którego ciało ujawniono w piwnicy rodzinnego domu.
20-letnia Paulina w kazirodczym związku miała trwać z własnej woli. “Wiem, jak to było z dobrego źródła. Paulina tam była na praktykach od kilku lat. Ludzie zwrócili na nią uwagę, bo wiecznie do pracy i z pracy zabierał ją ojciec, ale to nie była relacja ojca i córki. Oni żyli jak para” - mówiła dziennikarzom "Faktu" mieszkanka sąsiedniej wsi.
Zobacz także:
Religia precz ze szkół! Tak uważa coraz więcej Polaków [SONDAŻ]
We wrześniu podaję ryby i złote mleko. Moje dzieci praktycznie nie chorują
We wrześniu urodzisz... zdolniachę. W tym miesiącu rodzą się zdrowe i silne dzieci