Andrzej Piaseczny czeka na wnuki. Niewiele osób wie, że wychował dwójkę dzieci
Kiedy był frontmanem zespołu Mafia, szalały za nim nastolatki. Niewiele zmieniło się, kiedy Andrzej Piaseczny zdecydował się na solową karierę. “Taki przystojniak, a ciągle sam” - mawiano. Jenak to nie do końca prawda.
Andrzej Piaseczny deklaruje się jako osoba LGBT+ i obecnie mieszka na wsi z partnerem, w latach 90. był związany ze starszą od siebie o 13 lat kobietą imieniem Mirosława. Para wspólnie wychowywała dwóch synów. Choć ich związek należy już do przeszłości, Piasek dziś przyznaje, że czeka na wnuki.
Andrzej Piaseczny wychował dwóch synów
Różnica wieku nie miała dla nich żadnego znaczenia. Andrzej u był u szczytu sławy, Mira była po rozstaniu, wychowywała dwóch synów. “Uczucie rodzi się albo nie. To usprawiedliwia wszystko, co dzieje się później. Mnie już posądzono o kompleks Edypa, ale ludzie zwykle szukają sensacji tam, gdzie jej nie ma” - mówił przed laty w rozmowie z “Galą”.
To właśnie w tym magazynie ukazał się wspólny wywiad zakochanych. Andrzej wiedział, że jego ukochana ma dzieci i nie zamierzał udawać, że chłopców nie ma. Przez lata, kiedy byli parą, wychowywał, wówczas nastoletnich, chłopców, jak własne dzieci. Drogi Andrzeja i Miry się rozeszły, ale wzorowym ojczymem być nie przestał.
Czekam, aż dadzą mi wnuki
Andrzej Piaseczny nie ma biologicznych dzieci. Kiedy był związany z Mirosławą, rozważali starania o wspólne potomstwo, jednak obawiali się, że kolejne dziecko w domu wszystko zmieni, nie tylko w ich relacji, ale także w życiu chłopców, których wychowywali.
“Los sprawił, że bardzo wcześnie wychowywałem dwóch ludzi, o których do dzisiaj mówię, że są moimi synami. Mam nadzieję, że oni przyniosą mi niedługo wnuki” - mówił w wywiadzie Piaseczny.
Dzieci są dla niego ważne
Piosenkarz przyznawał wielokrotnie, że myśl o biologicznym potomstwie nie raz rodziła się w jego głowie. Jednak ogromna odpowiedzialność nieco go przerażała. Dziś nie żałuje decyzji, wystarczają mu relacje z pasierbami i otwarcie przyznaje, że czeka, aż to oni dochowają się własnego potomstwa, aby móc… je rozpieszczać.
Piaseczny jakiś czas temu wspominał, że marzy mu się nagranie płyty z kołysankami dla dzieci. Jego melodyjny głos z pewnością doskonale by się sprawdził w takim repertuarze. Może brak mu bodźca, aby zabrać się za ten projekt? Czyżby czekał z jego realizacją do narodzin wnuków, które będą pierwszymi recenzentami płyty?
Zobacz także:
Wystarczą 4 dziennie, by przedłużyć życie. To najtańsza recepta na szczęście
Hania jest już ze swoim Antosiem. Niezwykła historia miłości Gucwińskich
Koniec z 500+. Jest nowy pomysł na wypłatę świadczenia