Czy małżonkowie są ze sobą także po śmierci? Szokujące słowa księdza oburzyły internautów

Nie mówimy "żegnaj", mówimy "do zobaczenia"

Kiedy umiera bliski nam człowiek, chcemy wierzyć, że zakończył ziemskie życie. Jednak wciąż będzie nad nami czuwać, a kiedy przyjdzie na nas czas, spotkamy tę osobę “po drugiej stronie”. Szukamy pocieszenia, nadziei, bo jak uporać się ze stratą, kiedy odchodzi ktoś, kto był dla nas całym światem, jeśli mielibyśmy żyć z przekonaniem, że to już koniec naszej relacji?

Żałoba to szalenie trudne doświadczenie i każdy przeżywa ją po swojemu. Nawet osoby niewierzące rozmawiają, choćby w myślach z bliskimi zmarłymi. Rodzice, współmałżonkowie, dzieci… ogrom poczucia straty jest tak wielki, że człowiek musi sobie to poukładać , wiara w to, że jest jakieś “potem” nadaje temu, choć odrobinę sensu. Jak się okazuje, Kościół niekoniecznie ma dla nas w tej kwestii dobre wieści.

Przysięga obowiązuje do śmierci

Ksiądz odpowiedział na pytanie jednej ze swoich obserwatorek, która chciała wiedzieć, czy jej mąż po śmierci obojga nadal będzie jej mężem. Kapłan nie pozostawił złudzeń . Zgodnie z nauką kościoła, skoro obiecujemy sobie przed Bogiem, że nie opuścimy się aż do śmierci, to po śmierci przysięga ustaje .

- Ewangelia świętego Łukasza mówi, że w niebie ci, którzy dostąpią zbawienia, nie będą się żenić, ani wychodzić za mąż - słyszymy na nagraniu. Ksiądz podkreślił także, że “ w niebie zmieni się wektor miłości ”. Nie mąż czy żona, ani dzieci, ale to Bóg będzie odbiorcą uczuć zbawionych.

Poznamy ich, ale serce nie zabije mocniej

Jak tłumaczy ks. Piotr Jaroszewicz, "po drugiej stronie" rozpoznamy naszych bliskich, ale nasze relacje, wg. teologów, będę zupełnie inne, niż za życia. Komentujący nie kryli, że odpowiedź księdza jest dla nich wielkim rozczarowaniem.

“Czyli np. miłość rodziców nie będzie miała znaczenia? Niebo wyobrażałam sobie, jako bycie z nimi…” - pisze jedna z komentujących osób. "Jest to straszne! Jestem wierząca, mam męża i dwoje dzieci, jest super, a TAM to wszystko zniknie?!" - nie dowierzała inna.

“Oczywiście, Bóg jest najważniejszy. Ale perspektywa, że moja rodzina stanie mi się obojętna, jest straszna!” - wtórowała im kolejna osoba. Takie komentarze przeważały, nie brakowało jednak takich, które wskazywały, że ich autorzy mają nadzieję, iż Kościół się myli. “Nikt stamtąd nie wrócił, żeby opowiedział” - pisali niektórzy.

Jedna z komentujących ironicznie zapytała: “A co tak będziemy stać w tym niebie i tylko kochać Boga i Jezusa?”.

Zobacz także:

Rozwód to nie grzech. Jest nowe stanowisko Kościoła w sprawie rozwodników

Papież Franciszek szokuje wiernych. Osoba po zmianie płci może zostać chrzestnym

"Wolą mieć pieska, niż dziecko". Papież znowu szokuje wiernych