Klienci sklepu wezwali policję do matki z dzieckiem. Wybuchła awantura
Jeden z klientów sklepu w Myśliborzu zauważył, że robiąca obok zakupy kobieta dziwnie się zachowuje. Była w sklepie z małą córeczką i jej zachowanie dawało do myślenia. Mężczyzna postanowił zawiadomić policję.
Szybko okazało się, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. W tym stanie nie powinna zajmować się dzieckiem, więc funkcjonariusze postanowili zawieźć je do domu. Tam też czekała na nich niespodzianka.
Pijana kobieta w sklepie
17 lutego myśliborscy policjanci dostali wezwanie do sklepu przy ulicy Bohaterów Warszawy. Zachowanie jednej z kobiet, która robiła zakupy w towarzystwie małej dziewczynki, wzbudziło podejrzenia klientów. Jeden z nich postanowił zadzwonić na numer alarmowy.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce potwierdzili, że kobieta jest pod wpływem alkoholu. Miała pod opieką czteroletnią córeczkę.
Matka nie zgodziła się na badanie alkomatem, więc mundurowi przewieźli ją na badania krwi. Potem trafiła do Izby Wytrzeźwień. Funkcjonariusze odwieźli dziewczynkę do domu. A tam okazało się, że ojciec także nie nadaje się do sprawowania opieki nad dziećmi.
Ojciec nie mógł zająć się dzieckiem
"Gdy funkcjonariusze udali się pod wskazany adres tam spotkała ich kolejna niemiła niespodzianka" - informuje policja w oficjalnym komunikacie na stronie KKP Myślibórz. - "Okazało się, że partner nietrzeźwej kobiety sprawuje opiekę nad ich drugim dzieckiem, znajdując się również pod wpływem alkoholu".
Mężczyzna wydmuchał 0,5 promila. Dzieci zostały przekazane pod opiekę członków dalszej rodziny, a o całym zajściu został powiadomiony Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Myśliborzu.
Zobacz także: Polacy masowo wykupują ten produkt ze sklepów. Eksperci załamują ręce
Małoletni pod opieką nietrzeźwych rodziców
Policjanci prowadzą wobec nietrzeźwych rodziców z Myśliborza postępowanie w kierunku art. 160 Kodeksu Karnego, czyli narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi im do trzech lat pozbawienia wolności.
Na stronie policji możemy znaleźć upomnienie:
"Takie małe dziecko wymaga starannej opieki i ciągłej kontroli. Nie można zostawić go samego. (...) Dlatego opiekunowie nie mogą sobie pozwolić na picie alkoholu!".
Funkcjonariusze apelują, aby zgłaszać każdy podejrzenie, że ktoś będący pod wpływem alkoholu zajmuje się dziećmi. Reagują na każde takie wezwanie, w takiej sytuacji maluch może być zagrożony.
Zobacz także:
Policja pokazała wstrząsające wideo. 12-latka była o krok od śmierci
Rodzinna legenda okazała się prawdziwa. Mieszkańcy starego domu wezwali policję
Irena Santor trafiła do szpitala. Artystka przeżyła wiele tragedii