Ojciec i córka ukrywali zwłoki noworodków. Makabryczne odkrycie na Pomorzu
Mieszkańcy pomorskiej wsi Czerniki w woj. pomorskim od piątkowego wieczora są w szoku. 15 września wieczorem pod jedną z posesji zajechała policja. Z radiowozów wysiedli nie tylko funkcjonariusze śledczy, ale też technicy. Na posesji znaleziono zwłoki niemowlęcia.
Co szokuje najbardziej, rodzicami dziecka mają być 54-letni właściciel posesji i jego 20-letnia córka. Sąsiedzi przekonują, że nie mieli pojęcia, co dzieje się w domu.
Szukają kolejnych szczątków
15 września około 19:00 pod domem w Czernikach zaroiło się od policji. Pierwsze informacje, jakie ujawniono, były makabryczne. W piwnicy domu mieszkalnego śledczy odkryli szczątki nowo narodzonego dziecka. W sprawie zatrzymano 20-letnią kobietę, która miała być matką dziecka i jej 54-letniego ojca, to on miał być także ojcem noworodka.
Jednak jak się okazuje, sprawa może być jeszcze bardziej złożona. Bo policyjni technicy wciąż pracują na miejscu. Do 12:00 w sobotę odkryto ciała co najmniej trzech niemowląt. 20-latka usłyszała zarzut zabójstwa. Poszukiwania są kontynuowane.
Sam z dziećmi został
Jak ustalił portal fakt24.pl 54-latek od 15 lat był samotnym ojcem. Jego żona zmarła, a on został sam z 12. dzieci . "Jesteśmy wszyscy w szoku, do 3 nie spałem – mówił w rozmowie z dziennikarzami jeden z sąsiadów.
“Czasem z tego domu dochodziły jakieś krzyki. 15 lat temu żona zmarła. On został z dziećmi sam. Było ich 12. Co niedzielę szli na spacer, czy na grzyby. Ale pamiętam, że była kiedyś policja i opieka społeczna, ale sprawę zamknięto. Też wtedy słyszało się o jakimś dziecku. Nie było widać, że jest w ciąży, może sobie bandażowała brzuch” - dodaje.
Dobrze się dziećmi opiekował
“Grzeczny człowiek. On był inteligentny. On nie pił, papierosy palił. Te dzieci pilnował, jakby przedszkole prowadził, przeprowadzał przez ulicę i szli do lasu na spacer. Nawet chodnik ludziom odśnieżał. Jesteśmy w szoku” - mówią mieszkańcy wsi.
Jak nieoficjalnie ustalił “Fakt”, szczątki są w różnym stanie rozkładu, co wskazuje na to, że Piotr G. od lat współżył z córkami i wspólnie ukrywali owoce kazirodczych związków.
Dalszy ciąg tej historii opisujemy tutaj.
Zobacz także:
Cudowne narodziny w Marakeszu. Dziewczynka urodziła się sekundę przed trzęsieniem ziemi
Oto najdroższy publiczny żłobek w Polsce. Rodzice rozpaczają, że stać na niego tylko bogaczy
Minister Czarnek nazwał dzieci "patologią". Uczniowie właśnie mu odpowiedzieli