Opozda nie pośle synka do żłobka. Podała zaskakujący powód
Zbliża się nowy rok szkolny. Oprócz przedszkolaków i szkolniaków do placówek edukacyjnych ruszają również młodsze dzieci. Nabór w żłobkach trwa, jednak nie wszyscy rodzice chcą posłać tam dziecko. Swoje zdanie w tej kwestii wyraziła aktorka Joanna Opozda. Wielu rodziców może się z nią zgodzić.
Zaledwie trzy dni wystarczyły, aby Joanna Opozda zrezygnowała z pomysłu posłania 1,5-rocznego Vincenta do żłobka. Co ją tak zdenerwowało?
Syn Joanna Opozdy
Malutki Vincent jest owocem romansu aktorki z Antonim Królikowskim. Para rozstała się jeszcze przed narodzinami dziecka. Opozda walczy z byłym partnerem o zaległe alimenty. Sam ojciec Vincenta stanie przed sądem za prowadzenie pojazdu pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Joanna Opozda szczerze i otwarcie mówi o swoim doświadczeniu macierzyńskim. Ostatnio podzieliła się z obserwującymi wątpliwościami dotyczącymi posyłania synka do żłobka. Szczególnie zniechęciła ja jedna rzecz.
Opozda o żłobkach
Początkowo Joasia chciała zapisać Vincenta do żłobka, ale po trzech dniach adaptacji zrezygnowała. Czemu? Aktorce nie przypadły do gustu... inne dzieci.
"Wszystkie dzieci chore. Wmawiali nam, że te biedne maleństwa mają alergie. Glut po pas. Aż mi było przykro i sama wycierałam im noski" - pożaliła się na swoim koncie na Instagramie. To był główny powód, dla którego modelka po kilku godzinach spędzonych w placówce, postanowiła nigdy więcej się tam nie pojawiać.
Syn Opozdy jeszcze nie mówi
Ale jest coś jeszcze, co Opozdę zniechęciło do żłobków. Jej 1,5-roczny synek jeszcze nie mówi i aktorka bała się, że nie będzie umieć komunikować swoich potrzeb.
"Wiem, że dzieci chorują i to jest coś, czego się nie uniknie, ale w wieku przedszkolnym dziecko przynajmniej potrafi już mówić..." - napisała Joasia. Na pewno wielu jej obserwatorów zgodziło się z tą opinią.
Zobacz też:
Rodzice dostaną 400 zł na żłobek dla dziecka. Trzeba złożyć wniosek w ZUS
Najgorsze błędy rodziców. To one utrudniają adaptację w przedszkolu
Ani śpiworka, ani kredek i plasteliny. Czego może wymagać od rodziców przedszkole?
