Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Tak wychowasz dziecko odporne na krytykę. 5 zasad dla rodziców
Marta Uler
Marta Uler 18.02.2024 15:47

Tak wychowasz dziecko odporne na krytykę. 5 zasad dla rodziców

Dziecko odporne na krytykę
Fot. Pixabay/JoelleLC

Kochasz je, wspierasz, motywujesz i patrzysz, jak pięknie rośnie, uśmiecha się, jest szczęśliwe. Twoje dziecko. Pewnego dnia idzie do przedszkola, potem do szkoły. Czasem słyszy od innych, że jest brzydkie, źle ubrane, kiepsko kopie piłkę, albo ma krzywe zęby. Widzisz, jak zaczyna się kulić, jak zamyka się w sobie. Czy można coś z tym zrobić?

Brak tolerancji jest na porządku dziennym. Hejt czyha na dzieci w placówkach edukacyjnych, na placach zabaw, w internecie. Boli. Ale ten świat właśnie taki jest i trzeba zrobić wszystko, by uzbroić tego małego człowieka najlepiej, jak tylko się da.

Dzieci potrzebują akceptacji rówieśników

Dla młodszych dzieci najważniejsi na świecie są rodzice. We wszystkich kwestiach liczy się tylko ich opinia. Jeśli mama powiedziała, że ładnie wyglądam – to ładnie wyglądam. A jak tata twierdzi, że świetnie gram w piłkę – ma rację. W pewnym momencie jednak to się zmienia. 

Dziecko idzie do przedszkola, a potem do szkoły. Teraz coraz bardziej liczy się dla niego zdanie kolegów i koleżanek. Młody człowiek, kiedy się rozwija, potrzebuje akceptacji środowiska, a najbardziej rówieśników. To wpływa na jego samopoczucie, ale także – na samoocenę. Gdy pojawiają się słowa krytyki, może stracić pewność siebie.

Nagle dociera do niego, że to, co uważał za fajne, komuś może się nie podobać. To, co sądził, że jest jego mocną stroną, np. gra w piłkę – dla kogoś jest niczym, bo inni są lepsi, strzelają gole z połowy boiska. Namalował pięknie pracę na plastykę? Gdy zobaczył dzieło koleżanki, swoje chciał pognieść i wyrzuć swoje do najbliższego śmietnika. Bo takie sytuacje mogą boleć i to bardzo. Ale – też niekoniecznie. Wiele zależy od tego, jaki stosunek do krytyki wpoili mu wcześniej rodzice.

Fot. Pexels/Jennifer Moore

Jak ocena innych osób może wpłynąć na dziecko?

Krytyka to ciężki temat. Niby nie musi oznaczać niczego negatywnego, bo i jej definicja temu przeczy. Tak naprawdę krytyka to tylko analiza, wypunktowanie zarówno dobrych jak i złych stron. Potocznie jednak gdy ktoś kogoś krytykuje, to znaczy, że go źle ocenia. Pozostańmy więc przy takim rozumieniu krytyki.

Jak może poczuć się dziecko skrytykowane w szkole z powodu swojego ubioru, fryzury, wady wymowy, zachowania? Tego, że nie umiało zrobić zadania przy tablicy, że namalowało “brzydki” obrazek, że ma stary telefon? Zwykle okropnie. W czasach, gdy hejt, brak tolerancji, są na porządku dziennym, do takich sytuacji niestety dochodzi nazbyt często. 

Dzieci wpadają w kompleksy, zamykają się w sobie, tracą poczucie własnej wartości. Boją się próbować nowych rzeczy, np. nowych aktywności. Próbują też znaleźć jakiś sposób na siebie, by przetrwać. Jedne wchodzą w szemrane środowiska, inne sięgają po środki odurzające, narkotyki. To już jest skrajność, ale bywa, że dzieci nie wytrzymują napięcia związanego z odrzuceniem przez grupę i próbują targnąć się na swoje życie. O takich przypadkach słyszeliśmy nie raz. 

Co robić, by dziecko było odporne na krytykę?

Czasy są, jakie są, więc przed nami – rodzicami, stoi wielkie wyzwanie. Musimy starać się robić wszystko, by uchronić swoje dziecko przed wpływem tej otaczającej zewsząd krytyki, nierzadko zwykłego, prostackiego hejtu. Oto co jest w naszym zasięgu:

  • Nie wychwalajmy pod niebiosa byle czego, co zrobiło dziecko – jeśli pokazuje nam rysunek, zauważmy, że praca jest starannie wykonana, że np. ryba jest narysowana lepiej niż poprzednio, ale nie mówmy: "Nikt tak pięknie nie rysuje ryb, jak ty!”. Dzięki temu dziecko nie dozna szoku w pierwszej placówce, w której się znajdzie, kiedy okaże się, że inni też dobrze rysują.
     
  • Motywujmy do pracy, gdy dziecku coś nie wyszło – narysowało rybę krzywo? Warto spróbować jeszcze raz, nie poddawać się. To wykształci w maluchu chęć pracy nad sobą z jednej strony, a z drugiej pokaże, że wysiłek się opłaca, że przynosi rezultaty.
     
  • Nie bądźmy zbyt surowi – nawet jeśli ryba nie wyszła idealnie za czwartym razem, doceńmy pracę dziecka, powiedzmy: "coraz lepiej rysujesz”. Ciągłe negatywne komentarze mogą sprawić, że maluch poczuje się niewystarczający, niewartościowy. 
     
  • Nie bójmy się używać tzw. konstruktywnej krytyki – czasem można wskazać na element tego przykładowego rysunku, który wyszedł gorzej niż zwykle. Powiedzmy: "Nie postarałeś/eś się przy tej rybie? Nie chciało ci się? Zwykle lepiej ci wychodzi”. Dziecko będzie miało z jednej strony możliwość zmierzenia się z oceną, ale również dostanie informację, że to od niego coś tu zależy i że jest w stanie to z siebie dać
     
  • Dawaj dobry przykład – bo dzieci uczą się przez naśladownictwo i to przez wiele lat swojego życia. Pokazuj więc, że nie zwracasz uwagi np. na wygląd człowieka, tylko na to, co ma w środku. Nigdy nie komentuj tego, że ktoś jest gruby, chudy, ma inny kolor skóry, czy zużyte ubranie. Rozmawiaj z dzieckiem o poczuciu humoru danego człowieka, o tym, że kocha psy, albo że lubi uprawiać ogródek. W ten sposób nauczysz je, na co tak naprawdę ludzie powinni zwracać uwagę. 

Miłość i bezpieczeństwo – to jest najbardziej dzieciom potrzebne

Niestety, czego byśmy nie zrobili, na pewno nie uda nam się uchronić dziecka przed jakimś przejawem krytyki, bo ludzie, którymi się otaczamy, są bardzo różni. Któregoś dnia będzie musiało się zetknąć z tym bolesnym uczuciem. Ale to, jak sobie z nim poradzi i jak ono wpłynie na jego późniejsze życie, zależy właśnie od tego, jak samo ze sobą się czuje. A na to z kolei – my, rodzice, mamy wpływ już teraz. 

Jak najwięcej rozmawiaj więc z dzieckiem, przytulaj, zapewniaj, że przy tobie jest bezpieczne. Niech wie, że, nawet jeśli usłyszy w przedszkolu, czy w szkole coś złego na swój temat, to może to z tobą przegadać. Po prostu – kochaj swoje dziecko.

Właśnie miłości i akceptacji dzieci potrzebują najbardziej, by zdrowo się rozwijać. Otoczone poczuciem bezpieczeństwa, rosnące ze świadomością, że są kochane bezwarunkowo, będą miały żyzny grunt, na którym wyrośnie ich pewność siebie, poczucie własnej wartości, wiara w swoje możliwości, a także świadomość, że są wystarczające i wcale nie muszą być lepsze. I wtedy, nawet gdy czasem zetkną się z krytyką, "przełkną” ją i pójdą dalej. A nawet – wyciągną z niej coś dla siebie.

Fot. Pixabay

Zobacz także:

Tak wychowasz najfajniejsze dziecko w klasie. I zyskasz święty spokój w domu

Wychowaj przyszłą szefową. Wystarczy, że będziesz unikać tego jednego słowa

Chcesz wychować człowieka sukcesu? Pielęgnuj w dziecku te nawyki

Powiązane
None
"Akademia magii". Pełna humoru i niezwykłych przygód animowana opowieść o wielkich marzeniach
Karol Strasburger
Pokręcony quiz z pytaniami z "Familiady". Zgadniesz, jak odpowiedzieli ankietowani?
KONKURS! Rozdajemy aż 30 książek o żywieniu niemowląt
Konkurs BLW
Mamy dla Was KONKURS, w którym do wygrania jest aż 30 książek o żywieniu niemowląt od wydawnictwa RM! Szczegóły poniżej. Każdy rodzic  staje przed dylematem: jak i kiedy rozszerzać dietę dziecka? Odpowiedź powinna być oczywista: wtedy, gdy dziecko będzie gotowe. Dla każdego malucha będzie to nieco inny moment, jak więc poznać, że to już? Najlepiej sięgać po ekspercką wiedzę i… zaufać dziecku.Przed wami piękna przygoda, bo rozszerzanie diety to czas, kiedy dziecko zaczyna poznawać świat kolejnym zmysłem - smakiem. Żeby ułatwić wam tę przygodę, mamy nie lada gratkę - konkurs, w którym do wygrania jest aż 30 książek o żywieniu dzieci w tym cudownym okresie.
Czytaj dalej
"Byle do pierwszego". Bez 15 tys. na rękę dziś nie da się żyć
rodzina
Nie możemy sobie pozwolić na trójkę czy czwórkę dzieci, jeżeli każdy miesiąc zamykamy “na minusie”. Nawet jeżeli żyjemy w pełnej rodzinie, pobieramy 800 plus i obydwoje rodzice pracują. To, co pochłania lwią część dochodów to koszty mieszkania i żywności. Bez 15 tysięcy miesięcznie po prostu nie da się żyć.Podniesienie pensji minimalnej nie rozwiązuje sprawy. A Polacy wcale nie marzą o sześciocyfrowych dochodach. Większość osób zadowoliłaby się przeciętnym wynagrodzeniem, co wiele mówi nam o tym, na jakie realne pensje mogą liczyć. Tymczasem koszty życia rodziny z dziećmi są tak duże, że dwie takie przeciętne wypłaty, znikają w mgnieniu oka.
Czytaj dalej