Trzech ojców kontra jedna matka. Na tym filmiku nie da się nie śmiać
Jeszcze zanim sama zostałam matką, odwiedziłam kolegę, którego syn urodził się dwa miesiące wcześniej. Jego żona akurat musiała pilnie wyjść. Traf chciał, że chłopczyk się wypróżnił i trzeba było go przewinąć.
Kolega przystąpił śmiało do działania, jednak poległ, bo okazało się, że nie wie, która część pieluchy powinna znaleźć się z przodu. Z jakiegoś powodu, choć nigdy wcześniej nie przewijałam dziecka, znałam odpowiedź. - Te rzeczy dla dzieci to na pewno projektują kobiety, żaden facet tego nie ogarnia - żartował Maciek.
Ojciec kontra obsługa dziecka
Dzieci niestety nie rodzą się z instrukcją obsługi i na początku każdy rodzic czuje się zagubiony. Musimy nauczyć się przewijać, karmić, rozpoznawać potrzeby trzykilogramowego człowieka. Musimy też nauczyć się skręcać łóżeczka, składać wózki i inne gadżety potrzebne do opieki nad potomstwem.
Dziś producenci akcesoriów dla dzieci tworzą rozwiązania, które mają być intuicyjne. Wózki już nie ważą 40 kg, a składamy je dosłownie jedną ręką. Każda matka to docenia, zwłaszcza jeśli jest sama na zakupach z rocznym berbeciem. Jednak jak się okazuje intuicyjność tych rozwiązań, jest wycelowana w intuicję matek. Nie ojców.
Ojcowie kontra wózek dziecięcy
Na Instagramie hitem jest filmik, na którym widzimy, jak ojciec pakuje do auta dziecko, po czym próbuje złożyć wózek, żeby wsadzić go do bagażnika. Delikatnie mówiąc, nie idzie mu zbyt dobrze, mimo wsparcia duchowego i siłowego kolegi.
Widząc zmagania dwóch młodych mężczyzn, podchodzi do nich z pomocą dojrzały mężczyzna. Panowie dwoją się i troją, kładą stelaż wózka, ciągną, sapią, siłują się. Wszystko na nic. Kolega młodego ojca dzwoni do kogoś, pokazuje na kamerce, z czym się zmagają. Doradca również okazuje się bezsilny.
Wtedy do akcji wkracza ona - bohaterka bez peleryny. Przechodząca obok kobieta podchodzi do mężczyzn, chwyta za rączkę wózka, a ten, jak za dotknięciem magicznej różdżki składa się do rozmiarów niewielkiej walizki. “3 ojców kontra 1 matka” - podpisano żartobliwie nagranie.
Ojcowie powinni robić testy wytrzymałości
Komentujących ten film rozbawił do łez. Zresztą sama oglądając go znowu i znowu nie mogę przestać się uśmiechać. Wcale nie dlatego, że uważam matki za lepszych rodziców. Bawi mnie to, jak kobieta działa bez słowa, po czym odchodzi, nie czekając na podziękowania.
Straszy mężczyzna natomiast, odchodzi pospiesznie i jak piszą internauci, sprawia wrażenie upokorzonego. Inni zwracają uwagę, że producenci wózków powinny zatrudniać ojców do testów wytrzymałości swoich produktów. “Jeśli nie zepsuliby wózka, próbując go złożyć, to znaczy, że nic go nie zniszczy” - pisze jedna z osób.
Tato, nie bój się pytać
Nie czuję się feministką, choć uważam, że kobiety i mężczyźni powinni mieć równe prawa. Wiem też, bo uważałam na lekcjach biologii, że znacznie się od siebie różnimy. Mojemu mężowi łatwiej odkręcić słoik, czy zawiesić żyrandol, choć pewnie i ja bym sobie poradziła. Jeśli nie muszę, nie robię tego. Nie mam też pojęcia, jak włącza się tę wielką piłę, którą trzymamy w warsztacie. Gdybym chciała jej użyć, poprosiłabym go, żeby mnie nauczył.
On ma świetny smak i gotuje równie dobrze jak ja (tak, chwalę się, bo umiem), ale kiedy gotuje zupę dla dzieci, prosi, żebym powiedziała mu co i jak, bo ja wiem, co dzieciom smakuje, co się sprawdziło i już. Żadne z nas nie czuje się upokorzone tym, że czasem musi poprosić drugie o pomoc.
Bo przecież nie da się wiedzieć wszystkiego. Każdy z nas, żeby coś umieć, musiał się… nauczyć. Z jakiegoś powodu każdy z nas oddzielnie nie musi wynajdować koła, można zapytać kogoś, kto już je ma, jak to się robi.
Zobacz także:
Prawnuczka zdążyła się pożegnać z babcią przed śmiercią. Ten film to wyciskacz łez
Wysłałam ten filmik koleżance. Jej reakcja mnie zachwyciła. Ty też musisz go zobaczyć
Adaś wrócił do przedszkola po długiej nieobecności. Ten film to prawdziwy wyciskacz łez