Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Zdrowie i pielęgnacja dziecka > Ten jogurt wylądował w koszu. Nie kupię więcej tego paskudztwa
Marta Uler
Marta Uler 11.09.2023 12:07

Ten jogurt wylądował w koszu. Nie kupię więcej tego paskudztwa

Jogurty naturalne - tych nie kupuj
Fot. materiały prywatne

Od lat specjaliści od żywienia powtarzają nam, by dokładnie czytać składy produktów na etykietach. Jeśli chcemy zdrowo żywić siebie i swoje dzieci, po prostu nie mamy innego wyjścia. A to czytanie jest w dodatku takie proste – wystarczy tylko zerknąć na tył opakowania danego produktu i wszystko jasne.

Czyżby? Okazuje się, że te składy mogą nie uwzględniać niektórych składników. Udowodniła to dr Karolina Kowalczyk technolożka żywności, towaroznawczyni żywności i biotechnolożka. Razem ze swoimi studentami przeprowadziła eksperyment.

Biotechnolożka przebadała jogurty

Ekspertka na TikToku opowiedziała o swoim odkryciu. „Próbkę jogurtu bada się płynem Lugola na obecność skrobi", wyjaśnia dr Karolina Kowalczyk. "Jeżeli próbka zabarwi się na kolor granatowy bądź granatowoczarny, oznacza to, że ta skrobia tam jest. Jeżeli się nie zabarwi, oznacza, że skrobi w tym jogurcie nie ma".

Dr Karolina Kowalczyk przebadała dwa tanie jogurty naturalne z dyskontów i dwa znanych marek, które, zgodnie z etykietami, miały się składać wyłącznie z mleka pasteryzowanego i kultur bakterii jogurtowych. Okazało się, że jeden z producentów oszukuje swoich klientów, nie wspominając na etykiecie o obecności skrobi. "W tym jogurcie była skrobia, wynik badania był dodatni", mówi dr Karolina Kowalczyk.

Nie wszyscy producenci są uczciwi

Skrobię dodaje się do różnych produktów, by poprawić ich konsystencję, zagęścić je. To tka zwany wypełniacz. Choć skrobia, sama w sobie, nie jest szkodliwa dla naszego organizmu, niekoniecznie każdy chce ją spożywać. Jeśli ktoś ma np. alergię na kukurydzę, a w jogurcie znajdzie się skrobia kukurydziana, problem gotowy. Dlatego tak ważne jest podawanie na etykiecie produktów wszystkich składników.

Najbardziej bulwersujące w tej sprawie jest to, że w Polsce obowiązuje konieczność podawania pełnej listy składników na opakowaniu produktów spożywczych. Wynika to z przepisów prawa unijnego, które zostały wdrożone do polskiego prawa w celu zapewnienia ochrony konsumentów i umożliwienia im dokładnego zrozumienia, co zawiera dany produkt. 

Lista składników na etykiecie powinna być podana w kolejności malejącej. W sposób widoczny muszą być również wyróżnione ewentualne alergeny. To wszystko ma na celu dostarczenie konsumentom niezbędnych informacji o zawartości produktu i umożliwienie im dokonywania świadomych wyborów żywieniowych oraz unikanie potencjalnych alergenów, jeśli jest to konieczne.

Czasem producenci nas oszukują

Ponieważ brak wymaganych informacji na etykiecie lub podawanie fałszywych może skutkować konsekwencjami prawno-karnymi i sankcjami, moglibyśmy się spodziewać, że w większości przypadków, to, co czytamy na etykietach, jest zgodne z prawdą. Niestety jednak – nie zawsze. Bywa, że jesteśmy bezradni i możemy jedynie liczyć na to, że dobrze trafimy...  

Co więc robić w takiej sytuacji? Dr Kowalczyk radzi, aby wybierać produkty ze środkowej półki cenowej. "Nie zawsze ten najdroższy będzie dobry", wyjaśnia. Jak można wywnioskować z tej wypowiedzi, to właśnie jogurt którejś z cenionych i droższych marek zawierał skrobię. Szkoda jednak, że nie podała – który.
 

Czytaj także:

Czy dzieci powinny jeść jogurty?

Groźna moda wśród rodziców. Takie mleko wcale nie jest dobre dla dzieci

Test Oreo - na czym polega? Każdy rodzic powinien go zrobić swojemu dziecku