Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Wyjrzałam przez okno i aż krew mi zawrzała. Jak on mógł tak potraktować matkę z dzieckiem?

Wyjrzałam przez okno i aż krew mi zawrzała. Jak on mógł tak potraktować matkę z dzieckiem?

matka z wózkiem przy samochodzie
Fot. Shutterstock/AYO Production

Od komputera oderwał mnie hałas. A raczej to, że mój pies szczekał jak szalony, żeby dołączyć do kakofonii dźwięków, które dolatywały do nas przez okno. Krzyki, trąbienie, hałas jak w Nowym Jorku. W środku dnia, na małej ślepej uliczce prowadzącej do lasu.

Wyjrzałam więc przez okno, bo chociaż ciekawość to pierwszy stopień do piekła, wszyscy mamy ją w genach. Okazało się, że bohaterami awantury są: kobieta przy samochodzie osobowym i kierowca śmieciarki, który wściekle trąbił.

Kierowca trąbił na matkę

Ulica, przy której mieszkam, jest dosyć wąska. Miejsc do parkowania nie ma za dużo, więc samochody stoją jeden przy drugim. Okazało się, że jedna z sąsiadek podjechała tuż pod furtkę naszego bloku, otworzyła drzwi do auta i próbowała zapiąć niemowlę w foteliku.

Nie blokowała przejazdu. Samochód osobowy by się zmieścił, ale śmieciarka nie. Dlatego pan kierowca raczył zatrąbić. Kilka razy.

"Czy może pan zaczekać sekundkę?" - odkrzyknęła sąsiadka, na co kierowca odpowiedział trąbnięciem. A potem kolejnym, kolejnym i jeszcze kolejnym. Trąbił tak długo, aż dziewczyna zapięła dziecko w foteliku i, trzaskając drzwiami, wsiadła za kierownicę, by przejechać trochę do tyłu i przepuścić śmieciarkę.

Dziecko w wózku
Fot. Freepik

Naprawdę nie można było poczekać?

Aż się zagotowałam. Naprawdę nie było w tym człowieku tej odrobiny empatii, by dać chwilę dziewczynie usiłującej zapiąć w samochodzie fotelik z niemowlęciem? Ile by jej to zajęło, gdyby nie musiała się denerwować i uczestniczyć w tym całym zdarzeniu? 45 sekund? Minutę?

Mam sto procent zrozumienia dla sąsiadki, że podjechała pod sam blok. Fotelik z maluszkiem w środku jest po prostu ciężki, a miejsca parkingowe są dość daleko. Pewnie miała ze sobą jeszcze torbę z pieluchami i wszystkimi maminymi rzeczami.

Pomyślałam sobie, że w ludziach nie ma za grosz empatii i zrozumienia. I chyba przede wszystkim nie ma ich dla matek. Kiedy stałyśmy się persona non grata?

Matka tematem memów

W tych wszystkich memach wyśmiewających "madki", w tych wszystkich opowieściach i żarcikach o ich roszczeniowości i wymaganiach, w tych wszystkich komentarzach o 800+ kryje się bardzo wiele pogardy. Mogłoby się wydawać, że to śmieszne żarty, ale gdzieś tam pod spodem ukrywa się przedziwne społeczne zjawisko: silna niechęć dla dzieci i ich mam.

I chyba spotkałyśmy się z nim wszystkie, kiedy okazało się, że komuś przeszkadza nasze dziecko w restauracji. Albo, że nie ma nikogo, kto pomógłby nam wnieść wózek po schodkach do urzędu. Albo kiedy ktoś z kwaśnym uśmieszkiem zauważa, że pójście na L4 w ciąży to oszukiwanie pracodawcy, "a jeszcze za chwilę przez rok będziesz się lenić na macierzyńskim".

Albo właśnie wtedy, kiedy okazuje się, że kierowca śmieciarki nie może zaczekać, aż zapniesz dziecko w foteliku. My, matki naprawdę nie mamy łatwo. Kiedyś dzieci były wychowywane przez całe pokolenia, teraz najczęściej jesteśmy z nimi same. Nie musisz pomagać, ale chociaż nie dokładaj nam stresu i nerwów. I tak mamy ich spory zapas.

Zobacz także:

Jak wychować szczęśliwe dziecko? 9 minut dziennie wystarczy

Moja 12-letnia córka ma starszego chłopaka. Jestem przerażona. Co mam robić?

"Co z ciebie za żona?!" Dla mojej babci takie zachowanie było nie do pomyślenia