Frytki jak z McDonald's zrobisz w domu. Sekret tkwi nie tylko w składnikach
Frytki jak z McDonald's to marzenie wielu smakoszy. Każdy rodzic zna sytuację, kiedy przejeżdżając obok złotych łuków, dziecko woła: chcę na frytki. Nic dziwnego, te w popularnym fast foodzie są chrupiące z zewnątrz i kremowe w środku, cienkie i długie. Do tego sprawiają wrażenie "suchych" nie za tłustych, idealnych.
Prawda jest taka, ze czasem każdy z nas ulega zachciankom najmłodszych, jednak płacenie 9,90 zł za 100 gramów kartofli brzmi nieco kosmicznie. A dokładnie o takim wydatku mówimy, jeśli zajedziemy tylko na fryteczki. Ale czy da się je "podrobić" w domu? Owszem i wiemy jak!
Jak zrobić frytki jak z McDonald's
Po pierwsze wybierz dobrze ziemniaki. To nie jest wszystko jedno. Jeśli chcesz, żeby frytki były długie, jak w McDonald's, sięgnij po większe okazy, ale znaczenie ma też odmiana. W dyskontach pewnie zauważyłaś, że na siatkach z ziemniakami pojawiają się napisy: do pieczenia, do gotowania, sałatkowe, do zupy. To nie jest tylko sugestia.
Do pieczenia, na placki, frytki, czy babkę ziemniaczaną wybieramy ziemniaki ogólnoużytkowe. Producenci czasem określają je mianem Typ B. To ziemniak, który po upieczeniu, czy usmażeniu może poszczycić się chrupiącą złotą skórką, a jego wnętrze będzie kremowe, delikatne - dokładnie o takie nam chodzi.
Jaka odmiana ziemniaków na frytki
Typ B to dość ogólne określenie, podobnie, jak "ziemniaki na frytki". Jeśli zakupy robisz na bazarku, szukaj odmian: Irga, Irys, Fresco, Gloria, Pasat, Sante, Glada, Augusta, Flaming, Ingrid, Jelly, Orlik. Doskonale sprawdzą się także do usmażenia idealnych placków ziemniaczanych, czy przygotowania modnych ostatnio frytek steakowych lub belgijskich.
Jednak zostańmy w klimacie fast food. Obierz ziemniaki i od razu pokrój je na cienkie frytki, te w McDonald's mają 7 × 7 mm. Ta legendarna grubość uznawana jest przez wielu smakoszy za idealną, ale ma też najlepsze parametry, by osiągnąć doskonałą konsystencję, więc postaraj się.
Jak przygotować frytki jak z McDonalds - przepis
Pokrojone ziemniaki wkładamy do miski z lodowatą wodą, jeśli masz kostkarkę, śmiało dodaj lód. Powinny się tak hartować około 10 minut, w tym czasie przygotuj drugą miskę. Tym razem nalewamy gorącej wody, najlepiej wrzącej i wsypujemy 3 łyżki cukru, niektórzy dodatkowo używają także łyżki miodu. Całość dokładnie mieszamy. Odcedzamy frytki z zimnej wody i suszymy papierowym ręcznikiem, przekładamy do miski ze słodką zalewą.
Znów zostawiamy je na 10 minut. Ale to jeszcze nie koniec. Po tym czasie ponownie osuszamy ziemniaki i na misce delikatnie oblewamy olejem. Dokładnie obtaczamy. To hartowanie sprawia, że frytki będą sprężyste, jak te z McDonald's. Olej sprawi, że nie skleją się w kolejnej fazie. Na tacy układamy papier do pieczenia, a na nim płaską warstwę frytek. Czas na mrożenie - ziemniaki wkładamy na tacy do zamrażarki na około 30 minut.
Jak usmażyć frytki jak z McDonald's
Pod koniec czasu mrożenia, w rondelku należy nagrzać olej. Jeśli korzystasz z frytkownicy, ustaw temperaturę oleju na 190-200 st. C. W takiej temperaturze należy smażyć frytki. Warto zaopatrzyć się w koszyczki do smażenia, nawet jeśli używasz garnka. Łatwiej zapanować nad frytkami, ale cedzak też się nada. Zmrożone frytki wkładamy najpierw na 5 sekund do rozgrzanego oleju, po czym wyciągamy i wykładamy na ręcznik papierowy.
Czekamy, aż olej ponownie nabierze temperatury co najmniej 190 st. Teraz przystępujemy do właściwego smażenia. To powinno trwać około 10-12 minut. Frytki nabiorą w tym czasie charakterystycznego złotego koloru. Przesypujemy je na talerz i solimy. Dzieci zjedzą je ze smakiem. Byle nie za często, bo są dość tłuste, choć wcale tego nie widać.
Zobacz także:
Kruszonka jak u babci. Sekret idealnego przepisu tkwi nie tylko w składnikach
Owoce pod kruszonką, jak u babci. Ten składnik przepisu jest kluczowy