Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Życie rodzinne > Zarabiamy 8 tys. i stać nas na wszystko. Nie wiem, jak ludzie mogą narzekać!
Marta  Lewandowska
Marta Lewandowska 10.04.2024 09:48

Zarabiamy 8 tys. i stać nas na wszystko. Nie wiem, jak ludzie mogą narzekać!

rodzina
Fot. Pixabay/Surprising_SnapShots

Kaśkę znam od wczesnego dzieciństwa, do dziś jest nam po drodze. Kiedy tylko uda nam się spotkać, możemy gadać godzinami. Tematy nigdy się nie kończą. Przypadkowe wpadnięcie na nią w sklepie zawsze kończy się wspólną kawą, masą śmiechu, ale i zwykłymi rozmowami "między mamami".

Nasze dzieci są w podobnym wieku, ja mam trójkę, ona dwójkę, więc do szerokiej gamy wspólnych tematów dochodzą też takie, jak życie z nastolatkami, czy codzienne trudy prowadzenia domu i łączenia tego z pracą na pełen etat. Ostatnio Kaśka zaskoczyła mnie wyznaniem, ze powodzi im się bardzo dobrze, ba, nie rozumie, jak ludzie mogą tak w kółko narzekać na brak pieniędzy.

Mama na etacie radzi sobie świetnie

Na wstępie chciałabym podziękować Kaśce, że zgodziła się na opisanie swojej historii, bo o pieniądzach w Polsce rozmawiamy niechętnie. Ona nie ma z tym problemu, bo jak podkreśla - nikomu nie ukradła, żeby musiała się wstydzić. Kasia i jej mąż pracują na pełen etat, ona w urzędzie gminy, jej mąż jest magazynierem w składzie budowlanym. 

- Normalna praca, skończył studia, ale umówmy się, w kopalni nie pracuje, jest ciepło, w miarę spokojnie, stałe godziny, to było dla nas bardzo ważne, bo przecież wychowujemy dzieci  - zaczyna. Kaśka podobnie jak my mieszka z dala od krewnych, los rzucił nas w te same okolice. 

Przy wychowaniu dzieci i opiece, w razie choroby, nie może liczyć na pomoc babć, cioć, niczyją.  - Teraz to już jest łatwiej, są starsi, mniej chorują, ale jeszcze dwa lata temu jedno z nas prawie ciągle było na zwolnieniu. Braliśmy je na przemian, żeby nie drażnić pracodawców, dzieci są i moje i męża, więc branie za nie odpowiedzialności też powinno rozkładać się po równo.

Kopia – Marta L - 2024-04-08T151353.965.png
Fot. Pixabay/shannonlawford

Zarabiamy 8 tys. miesięcznie i stać nas wszystko

- Wiesz, że ja nie lubię narzekać. Wszyscy mamy kredyty, wszyscy mamy rachunki, wszystkich spotykają niespodziewane wydatki, jak awaria auta. W urzędzie nie ma wielkich pieniędzy, ale jest spokój, bo budżetówka, to pewna praca, są premie, dodatki na święta, nie ma tragedii. Razem z Tomkiem zarabiamy 8 tys. zł miesięcznie, do tego dwa 800+. Nie ma tragedii - przyznaje.

- Za dom płacimy 2 tys. kredytu, prąd około 130 zł miesięcznie, nie mamy gazu, pellet kupujemy latem, bo jest najtańszy. Do tego trzeba doliczyć tankowanie auta, jakieś 800 zł miesięcznie i zajęcia dodatkowe dzieci 500 zł, telefony i internet - kolejne 200 zł. Co miesiąc mamy więc 3630 zł to są nasze stałe opłaty - wylicza Kaśka. - Zostaje nam na życie prawie 6 tysięcy, nie mamy na co narzekać - dodaje.

Z takiej kasy można bardzo dobrze żyć

Kaśka przyznaje, że w tym roku już kupili dwutygodniowe wakacje na Cyprze - trafiła się okazja. Na jedzenie wydają miesięcznie między 2 a 3 tysiące, zaznacza, że wliczając raz w miesiącu obiad na mieście. Jest też w stanie sporo odłożyć, właśnie na wakacje, opał, czy kupić spokojnie ubrania dzieciom. 

- Część ludzi pewnie mnie skrytykuje, bo uważają, że ciężko tak godnie żyć, ale nam się udaje, więc się da - mówi Kaśka, której nawet nie muszę zachęcać, żeby zdradziła swój patent.

- Jak ci nie starcza kasy, to opcje są dwie: albo szukasz dodatkowej pracy, albo zaczynasz robić zakupy z głową. Nie wiem, jak ludzi może zaskoczyć, że dziecko wyrosło z kurtki. Wiosenne kupiłam w środku zimy w sklepie z używaną odzieżą. Nowe kupujemy tylko buty i bieliznę. Bo po co wywalać pieniądze na coś, co i tak zaraz będzie za małe? Jedzenie - zawsze z promocji z gazetek. Mamy zamrażarkę, więc jak udka z kurczaka są tanie, to kupuję na zapas, jak karkówka, to karkówkę - sypie jak z rękawa sposobami na oszczędzanie.

Zamiast narzekać, zacznij planować

Kaśka podkreśla, że ma spis wszystkiego, co znajduje się w jej lodówce i spiżarni. - Inaczej by się marnowało,  tak idę do sklepu, wiem co mam, mam zaplanowane posiłki na tydzień do przodu, dokupuję to, co niezbędne i radzimy sobie bardzo dobrze - mówi. 

- Muszę ci powiedzieć, że czuję pewną niedorzeczność w tej sytuacji, że opowiadam o rzeczach oczywistych, jakbym Amerykę odkrywała. Na tym polega dorosłość, że trzeba być odpowiedzialnym i planować, jakoś sobie radzić, a nie tylko łapę wyciągać - zapala się w swojej opowieści.

800+ jest dla rodziny mojej koleżanki porządnym strzałem gotówki, całość odkładają, dziś to 1600 zł, które każdego miesiąca lądują na rachunku oszczędnościowym. - Wakacje, niespodziewana awaria auta, czy nowy dywan do salonu - na to idą te pieniądze, albo na okulary dla syna, jak ostatnio - wymienia jednym tchem. 

- Można żyć dobrze, nie łapiąc się nawet na klasę średnią wg. Polskiego Ładu, trzeba tylko chcieć i czasem powstrzymać swoje żądze na zakupach. To nasz sposób na domowy budżet - podsumowuje Kaśka. 

Zobacz także:

12 tysięcy złotych dla rodziców jedynaków. Wypłaty będą jeszcze w tym roku

Dodatkowe 400 złotych dla rodziców szkolniaków. Złóż wniosek, a dostaniesz pieniądze już w wakacje

Kto dziedziczy po bezdzietnym? Wcale nie najbliższa rodzina