Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Zdrowie i pielęgnacja dziecka > Darmowe sanatorium dla dziecka. Skierowanie może wystawić nawet lekarz POZ

Darmowe sanatorium dla dziecka. Skierowanie może wystawić nawet lekarz POZ

Busko Zdrój
Fot. Shutterstock/piotrbb

Pobyt w sanatorium to sposób na podratowanie zdrowia i poprawę odporności. Nie tylko dla dziadków! Mało kto wie, że dzieci także mogą skorzystać z takiej formy leczenia. I to całkowicie za darmo!

Sanatoria się finansowane przez NFZ. Trzeba tylko załatwić formalności i poczekać na swój przydział. Co ważne, maluchy mogą tam być razem z rodzicami.

Sanatorium dla dzieci

Sanatoria dla dzieci są położone w różnych miejscowościach uzdrowiskowych, i nad morzem, i w górach. Z takiej pomocy mogą skorzystać pacjenci wymagający rehabilitacji, ze schorzeniami neurologicznymi, kardiologicznymi, borykający się z astmą lub otyłością.

Pobyt w sanatorium trwa z reguły 21 dni. Przysługuje wszystkim dzieciom od 3. roku życia leczonym przewlekle lub tym, które często mają problem z infekcjami dróg oddechowych

Kasia - 2024-04-17T145603.785.jpg
Fot. Pixabay/frolicsomepl

Sanatorium dla dzieci bez kosztów

Co najważniejsze, sanatorium dla dzieci jest zupełnie darmowe. Za wszystko płaci NFZ, nie pokrywa tylko kosztów podróży. Dziecko ma zapewnione zakwaterowanie, wyżywienie, zajęcia i oczywiście zabiegi lecznicze.

W czasie pobytu dzieci sześć dni w tygodniu chodzą na różnego rodzaju zabiegi, dobrane do ich stanu zdrowia. Najczęściej są to trzy zabiegi dziennie. Do tego mają także zajęcia dydaktyczne. Dzięki temu nie będą mieć zaległości w nauce i mogą leczyć się w trakcie roku szkolnego.

Placówki dla dorosłych i dla dzieci są oddzielne. A to oznacza, że dziecko będzie wśród rówieśników. Na takim wyjeździe funkcjonują trochę jak na koloniach — są podzielone na grupy, mają wychowawców, chodzą na wycieczki. Ciągle jednak znajdują się pod opieką personelu medycznego. 

Leczenie razem z rodzicami

Małe dzieci mogą jechać do sanatorium razem z rodzicami. Leczenie pod opieką rodzica lub opiekuna prawnego jest możliwe dla maluchów do 6. roku życia.

Pobyt dziecka w sanatorium jest bezpłatny, ale opiekun już musi ponieść koszty swojego zakwaterowania. Kwota jest bardzo różna, w zależności od stawek danego sanatorium. Może to być od 1600 złotych do nawet kilku tysięcy.

Formalności potrzebne do wyjazdu do sanatorium

Aby dostać się do sanatorium, trzeba załatwić szereg formalności. Pierwsze kroki warto skierować do przychodni POZ. Na leczenie kieruje lekarz pediatra, ewentualnie specjalista, pod którego opieką znajduje się dziecko przewlekle chore.

Lekarz wypisze skierowanie, które zostaje przesłane do Oddziału Wojewódzkiego NFZ. Następnie zostaje ocenione przez specjalistę NFZ. Ten zaleci sposób i kierunek leczenia oraz wybierze placówkę dopasowaną do potrzeb dziecka. Czas oczekiwania na sanatorium dla dzieci jest krótszy niż w przypadku dorosłych. Obecnie wynosi trzy miesiące.

Zobacz także:

Tego nigdy nie mów dziecku, czekającemu na rodzeństwo. Zniszczysz ich relację

Brak tej witaminy może grozić chorobą krwi u dziecka. Objaw poznasz po oczach

Pobieranie krwi u dziecka bez dramatu. Pamiętaj o tych 3 zasadach

Wyniki rekrutacji do przedszkoli w tym mieście zaskakują. Aż 2 tys. pustych miejsc
dziewczynka w przedszkolu
Pierwsze wyniki rekrutacji do przedszkoli zostały już opublikowane. Takiego wyniku we Wrocławiu nikt się jednak nie spodziewał. Chętnych do rozpoczęcia edukacji przedszkolnej było ponad pięć tysięcy, a po zakończeniu rekrutacji okazało się, że miasto ma nadal prawie 2 tysiące wolnych miejsc. Jak to możliwe?Cała Polska zgodnie narzeka na dostępność przedszkoli i żłobków. W większych miastach, żeby dostać się do wymarzonej placówki trzeba mieć naprawdę wielkie szczęście. Wygląda na to, że w tym roku może być jednak całkiem inaczej, widać to na przykładzie Wrocławia.
Czytaj dalej
Nigdy nie dodawaj tego do mięsa. W ten sposób szkodzisz własnemu dziecku
schabowy z mizerią
W poniedziałek schabowy z mizerią, w środę sos z kurczaka ze śmietaną, a codziennie na kolację kanapeczki z szynką i z serem. Wydaje się, że taka ilość mięsa w tygodniowej dziecięcej diecie powinna w pełni zaspokoić jego potrzeby. A jednak nie. Mięso podawane w takiej formie to prosta droga do niedoborów żelaza.Większość rodziców jest zaskoczonych niedoborem żelaza stwierdzonym u dziecka. Przecież maluch zjada mięsko kilka razy w tygodniu i to ze smakiem. Ale łączenie mięsa z niektórymi produktami sprawia, że nawet 60 proc. żelaza w nim zawartego, nie wchłania się do organizmu. To ważne, zwłaszcza gdy zostaje stwierdzona anemia spowodowana niewystarczającą ilością żelaza w diecie.
Czytaj dalej