Dramatyczne chwile w autobusie szkolnym. Jeden kierowca pijany, dwóch zjechało do rowu
Dwa dni na drogach, trzy bardzo niebezpieczne sytuacje z udziałem autobusów przewożących dzieci. Doświadczeni kierowcy wiozący najmłodszych, chcielibyśmy wierzyć, że na szkolnych wycieczkach, czy codziennych dojazdach do szkoły nasze dzieci są bezpieczne. Ale nie zawsze tak jest.
Na pierwszego z kierowców donieśli okoliczni mieszkańcy. Zwrócili uwagę policji, że 56-latek nie wylewa za kołnierz, dwa autobusy, które wylądowały w rowie, prowadzili seniorzy.
Kierowca na podwójnym gazie
Mieszkańcy powiatu kazimierskiego (woj. świętokrzyskie) skontaktowali się z policją, informując funkcjonariuszy, że jeden z kierowców, którzy regularnie przewozi dzieci do szkoły, pije za dużo. Do tego mężczyzna miał nie stosować się do przepisów ruchu drogowego. Funkcjonariusze z grupy Speed Wojewódzkiej Komendy Policji w Katowicach postanowili zweryfikować te doniesienia.
55-latek miał ponad 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca tłumaczył się, że pił dzień wcześniej, czuł się dobrze, więc stawił się do pracy. Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu czeka go nie tylko mandat. Sąd zadecyduje o jego dalszych losach. Najpewniej po 35-latach pracy w zawodzie będzie zmuszony poszukać innej pracy. Zwłaszcza że naraził na niebezpieczeństwo 15 małych pasażerów. Stracił prawo jazdy.
Ten sam dzień, ten sam powiat - szkolny w rowie
Około godziny 8:00 tego samego dnia (2 lutego) w tym samym powiecie policja otrzymała kolejne zgłoszenie o zdarzeniu drogowym z udziałem autobusu szkolnego. Tym razem 76-letni kierowca przewożący uczniów stracił panowanie nad pojazdem. Podróż zakończyła się w rowie.
73-letni kierowca upierał się, że nie spowodował zagrożenia dla małych pasażerów. Winę za zdarzenie zrzucał na warunki na drodze i nie przyjął mandatu. Policja jest zdania, że nie dostosował prędkości do warunków na jezdni. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Zamiast na wycieczkę szkolną - wprost do rowu
Zaledwie trzy dni później, bo 5 lutego kolejny autobus przewożący dzieci także zakończył podróż w rowie. W miejscowości Niedźwiedź koło Ostrzeszowa w województwie wielkopolskim autobus, którym podróżowało łącznie 21 osób, w tym 19 dzieci, miał zawieźć dzieci na wycieczkę.
"70-letni kierując autobusem podczas wymijania się z nieznanym pojazdem na wąskiej drodze gminnej, zjechał na grząskie pobocze, a następnie wjechał do przydrożnego rowu" - poinformował mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. W tym zdarzeniu na szczęście także nikt nie ucierpiał, ale dzieci z pojazdu musiały wysiąść oknem po stronie kierowcy, pomogli im policjanci i okoliczni mieszkańcy.
Zobacz także:
Zapomnieli zabrać 4-latka z autobusu. Dziecko kilka godzin waliło w szybę
Aż trudno uwierzyć, w jakim stanie zostawili autobus. Kierowca pokazał, jak zachowuje się młodzież
Skandal w Lublinie. Pasażerowie autobusu wezwali policję do matki z dzieckiem