Egzotyczna choroba u pięcioraczków. Mama załamuje ręce, teraz się nie przeprowadzą
Gdy dzieci są chore, już nic innego nie jest ważne. Rodzina słynnych pięcioraczków walczy właśnie z wirusem. Maluchy mają katar, kaszlą, gorączkują. Aleksander prawdopodobnie ma dengę, to poważna choroba tropikalna.
Dobrze, że rodzina Clarke ma jeszcze chwilę na przeprowadzkę. Rodzice mogą teraz całą uwagę poświęcić swojej gromadce.
Słynne pięcioraczki dopadła egzotyczna choroba
"Dzieci są chore, przeziębione" – mówi na jednym ze swoich ostatnich filmów Dominika Clarke, słynna Mama Pięcioraczków. To sytuacja nie do pozazdroszczenia. Wystarczy jedno chore dziecko, a już świat niejednej rodziny staje na głowie. Wszyscy się martwią, nie mogą myśleć o niczym innym. A gromadka państwa Clarke liczy 11 dzieci, w tym czworo maluchów.
Infekcję najprawdopodobniej przyniosła rodzinie do domu niania, tydzień temu. Jako pierwsza zachorowała Evie, jedna z pięcioraczków. Gorączkowała, wymiotowała. Reszty dzieci nie udało się skutecznie odizolować, też zachorowały: "Wszystkie maluszki przeziębione, mają katarki, temperaturę" – mówi ich mama.
Służba zdrowia w Tajlandii jest na wysokim poziomie
Pod postem pani Dominiki pojawiło się mnóstwo wspierających komentarzy.
- "Jak dzieciaczki chorują, to świat staje się szary. Dużo zdrówka dla dzieciaczków",
- "Współczuję, chylę czoła. Chore dzieci to zawsze wyzwanie dla rodziców. Dużo siły życzę",
- "Oj biedactwa! Dużo zdrówka życzę",
- "Zdrówka, wytrwałości i cierpliwości! Po deszczu zawsze jest słońce! Będzie dobrze, czego z serca Wam życzę",
- "W Tajlandii służba zdrowia jest na wysokim poziomie. Będzie dobrze!".
Na szczęście, jak zauważył ostatni z cytowanych internautów, rodzina nie jest przecież zostawiona sama sobie, ma dostęp do lekarzy, więc sytuacja na pewno wkrótce zostanie opanowana.
"Bez problemów, w naszej lokalnej aptece, która jest na rogu, można było dostać paracetamol w czopkach oraz maść Vicks". Mama pięcioraczków leczy dzieci także czosnóżką. Na noc dostały ją Arianka i Ela.
Przed infekcją uchronił się tylko Czaruś. Natomiast malutki Aleksander najprawdopodobniej zachorował na dengę.
Jest już lepiej, tylko mały Aleksander wciąż choruje
Wczoraj mama pięcioraczków poinformowała, że dzieci czują się już lepiej: "Kolejny dzień walki, katarki poskromione – maluszki mają się dużo lepiej, natomiast walczymy z gorączką Alexandra – podejrzewamy zakażenie dengą, bo wszystkie objawy na to wskazują". To starszy braciszek pięcioraczków.
Denga to tropikalna choroba wirusowa przenoszona przez komary. Występuje głównie w Azji Południowo-Wschodniej, Ameryce Łacińskiej, Karaibach i Afryce. Objawia się gorączką, wymiotami, bólami mięśni, wysypką, bólami głowy, zwłaszcza za oczami. W niektórych przypadkach choroba może przejść w cięższą formę, znaną jako gorączka krwotoczna dengi lub zespół wstrząsu dengowego, które mogą być śmiertelne.
Tę infekcję leczy się objawowo, a więc podobnie jak w przypadku znanych nam, "polskich" wirusówek, nawadnianiem, odpoczynkiem i lekami przeciwgorączkowymi.
Mama pięcioraczków odkłada przeprowadzkę
Szczęście w nieszczęściu", że rodzina nie musi się jeszcze przeprowadzać. Przypomnijmy, że kiedy pani Dominika rezerwowała ten dom w Tajlandii w lutym na trzy miesiące, jednocześnie ktoś inny zarezerwował go na cały lipiec. Na ten czas musieli więc poszukać sobie innego lokum.
W najnowszym filmie Mama Pięcioraczków informuje jednak, że terminy się trochę przesunęły. "Dom mamy przedłużony do 25 lipca, a potem 30 dni w innym domu. A potem trzeba będzie podjąć decyzję co dalej". Póki co, rodzice mają możliwość w pełni i na spokojnie zająć się chorymi dziećmi.
Zobacz także:
Ludzka podłość nie zna granic. Mama Pięcioraczków na wizji zadzwoniła na policję
Mama Pięcioraczków musiała zabrać dzieci do szpitala. Nagranie chwyta za serce
13 221 zł tygodniowo. Mama pięcioraczków zdradza, ile kosztuje życie w raju