Holenderskie tabletki aborcyjne trafią do Polski. Rząd podpisał ustawę
Holandia przyjęła nowe prawo, zgodnie z którym Polki po teleporadzie będą mogły otrzymać pocztą tabletki aborcyjne z tego kraju. Holandia jest jednym z głównych państw, w których Polki szukają pomocy w przypadku niechcianej ciąży.
"Jeśli kobieta bardzo nie chce być w ciąży, to znajdzie sposób na to, aby ją usunąć” – mówi była położna, a dziś deputowana holenderskiego parlamentu, Elke Slagt-Tichelman.
Pomoc nadchodzi z Holandii
Holenderski parlament przyjął nowe prawo, zgodnie z którym Polkom, po teleporadzie, będzie można wysłać pocztą tabletki aborcyjne . Jak podsumował to serwis tvn24.pl, Polska i Holandia to dwa różne światy.
11 kwietnia u nas, z sejmowej mównicy, grzmiał poseł Dariusz Matecki z Suwerennej Polski, mówił o “aborcjonistkach” i ”zabijaniu dzieci”, głuchy na głosy z drugiej strony barykady, na temat zdrowia kobiet, ich bezpieczeństwa i prawa do decydowania o swoim życiu.
Tymczasem dwa dni wcześniej: “W holenderskim parlamencie, przy udziale holenderskiej ministry zdrowia, odbyła się debata na temat dostępu do tabletek aborcyjnych dla osób z Polski. I nie była to debata o światopoglądzie, początkach życia, o tym, czy kobieta jest człowiekiem, ale o tym, jak polepszyć dostęp do tabletek aborcyjnych przez holenderską telemedycynę” – powiedziała posłanka Lewicy Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości.
Polki dostaną tabletki aborcyjne z Holandii
W holenderskim parlamencie zapadła decyzja, że Polka może odbyć teleporadę medyczną z lekarzem z Holandii i po takiej konsultacji otrzymać pocztą tabletki aborcyjne oraz informacje dotyczące tego, jak je zastosować. Szczegóły są tu jeszcze do dopracowania: "Pracownicy służby zdrowia muszą opracować wytyczne dotyczące sposobu przeprowadzania teleporad medycznych, które ułatwią Polkom aborcję. To zajmie trochę czasu, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku” – mówiła w tvn24.pl nadzorująca projekt deputowana Elke Slagt-Tichelman, była położna.
"Możemy wesprzeć te kobiety. Bo niby dlaczego miałybyśmy tego nie zrobić? W końcu wszystkie jesteśmy kobietami i musimy sobie pomagać " – powiedziała.
Dziś to właśnie w Holandii Polki, które chcą przerwać ciążę, szukają pomocy. Organizacja Abortion Network Amsterdam (ANA), podaje, że po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku, który zaostrzył prawo aborcyjne w Polsce, aż czterokrotnie wzrosła liczba Polek, które przerywały ciąże w holenderskich klinikach. Z danych Oko.press wynika, że tylko w ostatnich dwóch latach i tylko w jednej holenderskiej placówce (Beahuis & Bloemenhovekliniek) aborcji dokonało ponad 1300 kobiet z Polski.
Aborcja w Polsce i w Holandii
Polska należy do krajów, w których prawo aborcyjne jest najbardziej rygorystyczne. U nas aborcja możliwa jest jedynie w dwóch przypadkach – gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub kazirodztwa, lub gdy zagraża życiu lub zdrowiu kobiety. Center For Reproductive Rights (CRR), organizacja zajmująca się prawami człowieka podaje, że w ciągu ostatnich 30 lat ponad 60 krajów zliberalizowało swoje prawo aborcyjne. Jedynie Stany Zjednoczone, Salvadro, Nikaragua i Polska je zaostrzyły.
A w Holandii aborcja jest dozwolona do 22. tygodnia ciąży (a z powodów medycznych nawet do 24.) w klinice aborcyjnej lub szpitalu do tego uprawionym (tzn. posiadającym zezwolenie Ministerstwa Zdrowia, Opieki Społecznej i Sportu). W pierwszym trymestrze ciążę można przerwać za pomocą tabletek, w domu. Od grudnia 2022 roku, pigułki aborcyjne mogą być przepisywane nawet przez lekarzy rodzinnych.
Zobacz także:
Płód nie ma pokrywy czaszki. Mimo to szpital odmówił wykonania zabiegu
Chcą obejść "klauzulę sumienia". Będzie infolinia dla ciężarnych
Tu ciężarne rodzą w ogromnym bólu. Lekarz tłumaczy, dlaczego nie podają znieczulenia