Jabłka z Lidla i Biedronki pod kontrolą. Tej odmiany lepiej nie kupować

Przebadano jabłka z Lidla i Biedronki

Ponieważ od pewnego czasu między Lidlem i Biedronką trwa istna wojna na ceny – są to w końcu dwa najpopularniejsze dyskonty, w których Polacy robią zakupy. Sprawie zaczęła się przyglądać Fundacja Pro-Test, która zajmuje się przeprowadzaniem niezależnych testów produktów na podstawie badań laboratoryjnych.

Skoro cena danego produktu jest tak niska, to czy da się utrzymać jego odpowiednią jakość? Pod lupę eksperci wzięli jabłka, czyli nasze dobro narodowe. Polska jest największym producentem tych owoców w całej Unii Europejskiej i czwartym na świecie.

Jabłko to często pierwszy owoc, jakiego próbuje dziecko, kiedy zaczynamy rozszerzać jego dietę. Jest przecież takie delikatne i zdrowe.  Najbezpieczniejsze dla małego brzuszka. Ale czy na pewno?

Jabłka z Lidla gorsze niż z Biedronki

W teście Fundacji Pro-Test zbadano jabłka odmiany ligol. Przetestowano je na zawartość 549 pestycydów. "W jabłkach z Lidla było ponad dwa razy więcej różnych pestycydów niż w jabłkach z Biedronki. Dodatkowo każdego z wykrytych związków chemicznych w jabłkach kupionych w Lidlu było więcej – czasem nawet wielokrotnie – niż tych samych pestycydów w jabłkach, które kupiliśmy w Biedronce” – czytamy na stronie fundacji.

A konkretnie, w jabłkach z Biedronki znaleziono 4 pestycydy, a w jabłkach z Lidla – aż 9. Zwykle w tych owocach wykrywa się 4-6 pestycydów. Więc te 9, to dużo, choć... nadal mieści się w normie. Eksperci podkreślają: "Jabłka nawet z takimi ilościami pestycydów, jak te wykryte w naszym teście, spełniają obowiązujące normy. Nie spełniałyby ich jednak, gdybyśmy mieli do czynienia z jabłkami ekologicznymi”.

Czy te "normy” nam nie szkodzą?

Fundacja zwraca uwagę, że nawet jeśli poziom danego pestycydu mieści się w normie (która nie powinna wyrządzić szkody ludzkiemu organizmowi), to już w przypadku skumulowania się tych pestycydów, nawet wszystkich w "normach”, może już odbić się na naszym zdrowiu. A jeśli jemy tych jabłek naprawdę dużo?

"Naukowcy stawiają też inne pytanie – o efekty działania mieszanki wielu różnych pestycydów na nasze zdrowie. Nad oddziaływaniem takiego pestycydowego koktajlu na nasz organizm, nie ma żadnej kontroli. Jakie efekty w naszym ciele wywołują współoddziałujące na siebie toksyczne substancje, nawet jeśli pojedynczo mieszczą się w normach?”

Jak czytamy na stronie Fundacji, dowiedziono związek między ekspozycją na pestycydy a zwiększonym ryzykiem wystąpienia różnych chorób, jak: nowotwory (m.in. jajnika, piersi, mózgu czy prostaty), zaburzenia neurologiczne (np. choroba Parkinsona i Alzheimera), choroby układu sercowo-naczyniowego, opóźnienia rozwojowe u dzieci, niepłodność, czy  choroby płuc.

Lepiej kupować jabłka ekologiczne

O tym, że jabłka są najbardziej zanieczyszczonymi pod względem pestycydów owoców, mówi się od dawna. Dlatego co bardziej świadomi konsumenci kupują raczej jabłka ekologiczne. Są wolne od oprysków, środków ochrony roślin i całej tej toksycznej chemii, którą możemy znaleźć w standardowych owocach. 

Cena takich jabłek (w dyskoncie) to około 7 zł. Za kilogram. Jeśli wziąć pod uwagę to, że kupując zwykłe jabłka w warzywniaku, możemy zapłacić 4-5 zł za kilogram, to nie jest to duża różnica. A jakość nieporównywalna.

Zobacz także:

Tych parówek z Biedronki nie kupuj. Dietetyk wskazuje konkretne marki

Zobacz, czym karmisz swoje dziecko. Cała prawda o pieczywie z Lidla i Biedronki

Ostrożnie z podawaniem ich dzieciom. "Brudna dwunastka" najbardziej zanieczyszczonych owoców

Polub PortalParentingowy.pl na Facebooku i bądź z nami na bieżąco