Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Zdrowie i pielęgnacja dziecka > Latające kleszcze mogą zaatakować z każdej strony. Wchodzą nawet do oczu
Marta Uler
Marta Uler 21.05.2024 18:37

Latające kleszcze mogą zaatakować z każdej strony. Wchodzą nawet do oczu

latający kleszcz
Fot. Shutterstock/adamikarl

Podczas leśnych spacerów trudno nie natknąć się na jakieś żyjące w nim stworzenia, takie jak komary, meszki, mrówki. Choć wszystkie mogą skutecznie uprzykrzyć nam wycieczkę, najbardziej obawiamy się kleszczy, ponieważ przenoszą groźne choroby.

Bardzo uciążliwe mogą być też "latające kleszcze”, czyli strzyżaki sarnie. Zdarza się, że wpadają nam do oczu, a nawet nosa. Jak się przed nimi bronić?

Latające kleszcze – wyjątkowo natrętne insekty

W lesie mamy możliwość obcowania z cudowną naturą. Śpiew ptaków, zapach runa leśnego, mnóstwo tlenu. A do tego przyjemny cień, i spokój. Brak wiatru. Tę sielankę psuje niestety świadomość, że zewsząd czają się na nas insekty: mogą nas "obleźć” mrówki, pokąsać komary i meszki, możemy też niestety mieć spotkanie z kleszczem.

Kleszczy obawiamy się najbardziej, ponieważ są nosicielami groźnych chorób: kleszczowego zapalenia mózgu i boreliozy. A ostatnio coraz głośniej robi się o, tak zwanych, latających kleszczach, które potrafią bardzo boleśnie gryźć. To muchówki, a ich prawidłowa nazwa brzmi: strzyżaki sarnie (Lipoptena cervi). Żywią się krwią swoich ofiar. Czy są równie niebezpieczne jak zwykłe kleszcze?

Strzyżak sarni – latający kleszcz

Latające kleszcze to w gruncie rzeczy nie kleszcze. Są od nich troszkę większe (5-6 mm – więc wyraźnie je widać), mają trzy pary odnóży, brązowe, spłaszczone ciało, i skrzydła. Kiedy przechodzimy przez leśne gęstwiny, mogą nas zaatakować nawet z powietrza – w przeciwieństwie do "zwykłych” kleszczy. Co gorsza, owady te atakują całymi chmarami, czasem ciężko jest się od nich opędzić, wchodzą nawet do oczu, uszu i nosa.

Kiedy wplączą nam się we włosy, trudno się ich pozbyć, bo mocno się trzymają. Podobnie jest z ubraniem. Trzepanie bluzy może nic nie dać. Ponadto strzyżaki bardzo mocno kąsają, a ich ugryzienia mogą powodować rumień. Roznoszą także choroby.

Czym grozi ugryzienie strzyżaka?

O ile przed kleszczowym zapalenie mózgu chroni nas szczepienie, to już przed boreliozą nie możemy się tak skutecznie bronić. Tu polegać musimy na własnej rozwadze. Właściwy strój (długie rękawy i nogawki) podczas spacerów w lesie, oraz repelenty, to podstawa. Posiłkować możemy się także urządzeniami emitującymi ultradźwięki, których kleszcze nie znoszą, bransoletkami nasączanymi odstraszającymi owady substancjami, itp.

A jak jest w przypadku latających kleszczy? Niektóre źródła podają, że latające kleszcze również roznoszą boreliozę, jednak nie zostało to dostatecznie zbadane. Z pewnością natomiast mogą nas zarazić groźną bakterią Bartonella schoenbuchensis, powodującą zmiany skórne i intensywne odczyny alergiczne. Na pewno lepiej nie narażać się na kontakt z nimi.

Jak chronić się przed latającymi kleszczami?

By zminimalizować ryzyko ataku strzyżaka sarniego, można zrobić coś sprytnego. Na spacer trzeba ubrać się w:

  • jasną odzież – dziecku najlepiej po prostu założyć białą bluzeczkę i spodenki. Latające kleszcze nie lubią tego koloru, ponieważ ich głównymi ofiarami są sarny, jelenie, dziki, a są to ciemno umaszczone zwierzęta. Poza tym, na jasnym ubraniu szybciej zauważymy robaka, nawet jeśli mimo wszystko postanowi na nas wylądować,
     
  • śliskie ubrania – strzyżaki lubią się do czegoś przyczepić, więc śliskie tkaniny są dla nich bardzo niewygodne,
     
  • czapkę – to obowiązkowy element stroju na leśnej wycieczce. Czapka ochroni głowę i włosy, zmniejszy tym samym ryzyko wplątania się w nie latających kleszczy.  

Zobacz także:

Pachnie tak, że kleszcze będą uciekać, gdzie pieprz rośnie. Tę roślinę warto mieć w ogrodzie

Sprytny (choć trochę dziwny) sposób na kleszcze. Warto spróbować!

Kiedy wyjmiesz ze skóry kleszcza, zaznacz to miejsce długopisem. Lekarz ci podziękuje