Natychmiast to skasuj. Policjantka przestrzega rodziców przed częstym błędem
Świadectwo z paskiem to powód do dumy. To nie ulega wątpliwości. Dziecko mocno się napracowało, potrzebuje docenienia i świętowania swojego sukcesu.
Rodzice też pękają z dumy. Są tak szczęśliwi, że nie wahają się wrzucić zdjęć świadectwa swojej pociechy do sieci. Policjanci jednak ostrzegają: w ten sposób narażasz dziecko na niebezpieczeństwo!
Nie pokazuj świadectwa w sieci
Są rzeczy, które nie wydają nam się niebezpieczne, a takie są. To na przykład ustawienie zdjęcia dziecka na tapecie albo właśnie publikacja świadectwa w sieci. Wydaje się to niewinne — ot, rodzic cieszący się świetnymi wynikami swojej pociechy. Jednak podinspektor Małgorzata Sokołowska, stołeczna policjantka, ma przeciwne zdanie.
Na swoim profilu w mediach społecznościowych o nazwie “Z pamiętnika policjantki” publikuje historie ze swoich służb w pracy. Daje też ostrzeżenia i informacje, które mogą być przydatne dla jej obserwatorów.
Ostatnio opublikowała krótki filmik, w którym wyjaśniła, dlaczego nie warto tego robić:
Pamiętaj, nigdy nie publikuj zdjęcia świadectwa, na którym są widoczne dane osobowe twojego dziecka. Jego imię, nazwisko, adres szkoły, do której uczęszcza. Chroń jego dane osobowe, tym samym bądź przykładem.
Policjantka zwróciła uwagę, że dzieci od najmłodszych lat trzeba uczyć, by chroniły swoje dane osobowe.
"Nie rozumiem tej dziwnej mody"
Obserwatorzy policjantki podzielili się na dwa obozy. Jedni uważali, że to świetny pomysł i obstawiali za tym, że rodzice powinni lepiej chronić dane swoich dzieci. “Nie rozumiem tej dziwnej mody na pokazywanie świadectw. W sumie nie tylko świadectw.”, “To jest totalna nieodpowiedzialność rodziców” - można przeczytać w komentarzach pod filmem.
Część rodziców jednak wskazywała na to, że ochrona danych osobowych to mit. “Popieram, ale co z tego, jak Państwo (urzędy, instytucje) nie potrafią zadbać o bezpieczeństwo danych osobowych?” - pyta retorycznie jeden z nich. “Ochrona danych osobowych przy totalnym ekshibicjonizmie. Szkoda mi dzisiejszych dzieciaków” - podsumowuje inny.
Jak chronić swoje dane
Doskonale wiemy, że trzeba chronić swoje dane, nie można podawać nikomu numeru PESEL, kodu do banku czy PIN-u do karty. I że nie można pokazywać nikomu dokumentów.
Ale o świadectwie nie myślimy w tym kontekście. Wydaje się, że jest to tylko świstek, który potwierdza oceny ucznia. Tak naprawdę jest na nim więcej wrażliwych danych, niż może nam się wydawać. To wyczerpujące źródło informacji o dziecku. I nigdy nie wiesz, do kogo zdjęcie z jego danymi może trafić.
Zobacz także:
Praca dla nastolatka na wakacje. Jakie dokumenty trzeba dostarczyć, jak zadbać o bezpieczeństwo?
Brak szacunku dla nauczycieli religii jest PORAŻAJĄCY. Katecheta powinien wyrzucić ucznia za drzwi
Ocena opisowa na koniec roku szkolnego. Rodzice nie wiedzą, które informacje są ważne
