Czy 3-miesięczne dziecko może chodzić do żłobka? Niektórym nie mieści się to w głowie

Od jakiego wieku dziecko może chodzić do żłobka?

Kiedy kobieta zostaje mamą, dziecko zwykle znajduje się w centrum jej życia. Ciężko jest jej rozstać się z nim choćby na kilka godzin. I na szczęście, jeśli nie chce – to nie musi. Jeżeli jest zatrudniona na umowie o pracę, urlop macierzyński trwa 20 tygodni, a kolejne 41 tygodni – urlop rodzicielski. Można się nim oczywiście wymieniać z ojcem dziecka, w każdym razie chodzi o to, że przez rok maluszek może spokojnie być we własnym domu.

Co potem? Wielu rodziców chciałoby już wrócić do pracy. Wtedy zaczynają myśleć o żłobku . Od jakiego wieku dziecko może chodzić do żłobka? W Polsce już 20-tygodniowe niemowlę można zapisać do takiej instytucji, choć w praktyce nie zdarza się to często. Wiele żłobków nie przyjmuje niemowląt, a z uwagi na długość urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego, zwykle dopiero roczne lub jeszcze starsze dzieci zapisywane są do żłobków.

Czy 3-miesięczne dziecko może chodzić do żłobka?

Ponieważ obowiązkowo kobieta musi wykorzystać tylko 14 tygodni urlopu macierzyńskiego, a potem może wrócić do pracy, pojawia się pytanie, czy tak małe, niewiele ponad 3-miesięczne dziecko może już chodzić do żłobka. Odpowiedź brzmi: nie. Po pierwsze, ponieważ, jak czytamy na gov.pl, kobieta po tych 14 tygodniach może:

"powrócić do pracy, pod warunkiem, że pozostałą część urlopu macierzyńskiego wykorzysta pracownik – ojciec wychowujący dziecko albo przez okres odpowiadający okresowi, który pozostał do końca urlopu macierzyńskiego, osobistą opiekę nad dzieckiem będzie sprawował ubezpieczony – ojciec dziecka, który w celu sprawowania tej opieki przerwał działalność zarobkową”.

A po drugie, opieka w żłobkach, formalnie dotyczy "dopiero” dzieci 20-tygodniowych.

Ale za granicą jest inaczej

Te przepisy dotyczą Polski. Poza granicami naszego kraju może być, rzecz jasna, inaczej. Choćby we Francji – tam już 2-miesięczne dzieci chodzą do żłobka, choć oczywiście z tym "chodzeniem” to przesada. Ale mamy faktycznie korzystają z tej formy opieki nad dziećmi i jest to w tym kraju rzecz zupełnie naturalna.

Gdy opublikowaliśmy wywiad z pewną mamą z Francji, komentarze były naprawdę skrajne. Pojawiły się głosy, którym podobało się to podejście do wychowywania dzieci, ale jednak więcej można było znaleźć słów krytyki:

• Biedne matki! Muszą do pracy, bo kraj padnie. Wszystko kosztuje, a dzieci do przechowalni. Jeszcze trochę, to fermy porobią i ludzie się na to zgodzą.
  
• Najlepiej roczne oddać do szkół. Jest szansa , że 10-latki będą mogły pójść do pracy i zapi...ć na ten chory system. Oczywiście przedłużony wiek emerytalny do osiemdziesiątki. Szczęściarze, którzy dożyją do emerytury, pocieszą siẹ nią w domu opieki.
  
• Jak zwykle ze skrajności w skrajność . Najlepiej kilkutygodniowe dać do żłobka, szkołę niech zaczyna na 3 latka.
  
• W ramach wdzięczności i "dobrze" zbudowanych relacji, bezproblemowo oddaje się później rodziców do domu starców.

Polscy rodzice po prostu mają inne wartości. Rodzina, nie praca, jest u nas na pierwszym miejscu i stąd takie reakcje. My zwykle staramy się jak najdłużej być z dzieckiem w domu. Jeśli ktoś może sobie na to pozwolić, przeciąga ten czas aż do 3. roku życia dziecka, kiedy maluszek już może iść do przedszkola.

Zobacz także:

Tu 2-miesięczne dzieci chodzą do żłobka, 3-latki do szkoły. Zgadniecie, co to za kraj?

Najdroższe publiczne żłobki w Polsce. Tu rodzice płacą krocie [MAPA]

Wiemy, kiedy będą pierwsze wypłaty "babciowego". Wcześniej, niż się spodziewaliśmy