Klarowny, bursztynowy i o głębokim smaku. Już nie zrobię rosołu inaczej
Rosół to królewska zupa. Każda pani domu ma na nią swój sekret. Każda czasem ją gotuje, jedni co niedzielę, inni od wielkiego święta. Rosołu nie da się zrobić szybko i byle jak. Nie da się ugotować idealnego na byle jakich składnikach. No i oczywiście musi być klarowny, a to dla wielu osób nieosiągalne.
Można przypalać cebulę, pyrgać, zamiast gotować, albo dodawać kropelkę zimnej wody. Jednak w ten sposób nie wierzyłam, póki nie spróbowałam. Po prostu - już nie zrobię inaczej.
Idealny rosół jest jak święty Graal
Babcia mówiła: “Albo rosół będzie dobry, albo mięso". I oczywiście, jak zawsze miała rację. Bo dobry rosół musi się gotować dość długo, a mięso musi oddać mu cały smak. Owszem - uratujesz z niego wiejską kurę, ale tylko do potrawki, wykwintnego dania z tego już nie będzie. No ale masz rosół, który będzie plasterkiem na ruszę i ambrozją dla języka.
Ważne jednak aby gotować go powoli, czyli na malutkim ogniu. Niektórzy dolewają odrobinę zimnej wody, żeby nie dopuścić do bulgotania. To pomaga też zachować klarowność. Co ciekawe, zwykle Polacy gotują rosół albo za szybko - wtedy lepiej go wcale nie robić, albo za długo. Maksymalnie powinien pyrgać 3 godziny.
W garnku koniecznie powinny wylądować mięsiwa z kością, zawarty w nich szpik to kolagen, który ma zbawienny wpływ nie tylko na naszą urodę (skóra, włosy i paznokcie ci podziękuję), ale też, a może przede wszystkim na kości i stawy, układ pokarmowy i krwionośny. Kolagen pomaga zachować elastyczność i młodość. Warto jeść rosół jak najczęściej.
Składniki na rosół wybierz dobrze
Jeśli tylko możesz - postaw na dobre składniki od rolnika. Wiejska kura, krzywe marchewki - tak się robi prawdziwą zupę. Rosół najlepszy wychodzi w mieszanych mięs. Można dowolnie łączyć:
- kurczaka;
- wołowinę z kością;
- indyka;
- perliczkę;
- kaczkę;
- gęś.
Osobiście najczęściej kupuję pałki z kurczaka, czyli podudzia i wołowe porcje rosołowe. Moje dzieci uwielbiają też rosół na kaczce, gęsi i perliczce, ale te są dość drogie, więc korzystam tylko z promocji. Kaczka nadaje rosołowi specyficzny posmak, który nie każdemu odpowiada. Indyk też jest wyczuwalny zupełnie inaczej niż kurczak i on akurat w naszym domu się nie sprawdza. Łącznie mięsa powinno być około 1 kg.
Jeśli chodzi o warzywa i przyprawy - w każdym domu używa się nieco innych. Znam takich, co uważają, ze dodanie liści laurowych czy ziela angielskiego to zbrodnia - osobiście dodaję. Wśród warzyw, które MUSZĄ znaleźć się w rosole, są:
- 4 marchewki,
- 2 korzenie pietruszki,
- 2 cebule,
- pół korzenia selera,
- cały por,
- 4 ząbki czosnku,
- natka pietruszki pół pęczka.
Przyprawy:
- sól,
- pieprz ziarnisty,
- łyżeczka kozieradki,
- lubczyk.
Dawniej wkładałam wszystko do garnka, zalewałam zimną wodą i powoli pyrgałam, co jakiś czas zbierając “szumowiny”, czyli białko z mięsa, które ścina się w czasie podgrzewania. Jeśli tego nie zrobisz, a rosół będzie się gotował dość wartko - będzie mętny. Do takiego stanu rzeczy przyczynia się też pieprz mielony. Niektórzy ratują sytuację opalaną cebulą, którą dodają na koniec gotowania. Ale, teraz mam sposób lepszy, niż wszystkie inne.
Dlaczego ludzie pieką rosół
Moja szefowa nieraz mówiła, że ona rosół… piecze. Trochę to było dla mnie abstrakcyjne, no bo JAK?! Ale co mi szkodziło spróbować, przecież rosół gotuję co tydzień. Umyłam i osuszyłam mięso, obrałam warzywa i pokroiłam na nieco mniejsze kawałki.
Na blaszce z piekarnika wyłożyłam papier do pieczenia i wszystkie warzywa i mięso, a także pieprz, zile, listki i pół łyżeczki soli umieściłam na blaszce do pieczenia. Piekarnik rozgrzałam do 200 st. C i włożyłam blaszkę - raz się żyje.
Piekłam całość około 45 minut. Następnie przełożyłam wszystko do garnka i zalałam zimną wodę, dodałam kozieradkę, lubczyk i włączyłam palnik. Co ciekawe nie pojawiło się ścięte białko - to pozostało w mięsie. To była dobra wróżba dla przyszłego wyglądu zupy. Przyznaję, obawiałam się, czy tłuszcz z mięsa nie został na blaszce, ale już nie było odwrotu.
Rosół z piekarnika jest najlepszy
Po trzech godzinach przyszła chwila prawdy. Zupę poddałam testom najczulszego podniebienia w moim domu - 13-latka, który jest specjalistą od tej zupy. Byle jakiego nie zje, nie raz zdarzało mu się odsyłać zupę do kuchni w restauracji, bo on po prostu zna się na tym.
- Pyszny! Chyba najlepszy, jaki zrobiłaś - powiedział. - Nie zrozum mnie źle, twój rosół zawsze jest na piątkę z plusem, nawet lepszy niż babci - dodał ściszonym głosem, choć babcia byłą u siebie w domu, wiele kilometrów stąd.
Ale miał rację. Do tego zupa miała piękny kolor, była idealnie klarowna, miała głęboki smak - zupełnie nie do podrobienia. Tak, rosół z piekarnika jest królem wszystkich rosołów. Jak nie spróbujesz, to nie dowiesz się, czy mamy rację, a przecież jutro niedziela ;)
Zobacz także:
Wymyślił zupę, która uratowała tysiące dzieci. Ten przepis musi znać każdy rodzic
Ten sos do makaronu jest idealny dla małych dzieci. Zrobisz go z dwóch składników
Zdrowsza i smaczniejsza niż inne. Unikalny przepis na czekoladową polewę do pierniczków