Ksiądz pokazał, co się dzieje na lekcji religii. To nagranie nie pozostawia złudzeń
Plan lekcji dzieci zawsze wzbudza kontrowersje na początku roku szkolnego. Dyrektorzy szkół dwoją się i troją, żeby ułożyć je jak najlepiej. Ale natrafiają na mnóstwo problemów: przepełnione szkoły, braki kadrowe, przeładowany program nauczania.
Rodzice, których dzieci nie uczęszczają na katechezę, chcieliby, aby ta była pierwsza, lub ostatnia, aby dziecko nie miało “okienek”. Ksiądz Sebastian Picur, który prowadzi swój kanał na TikToku, postanowił pokazać, jak wygląda lekcja religii w piątek na ósmej lekcji.
Niby zabawne, a jednak smutne
Ksiądz Picur dzięki swojemu dystansowi i zrozumieniu dla młodzieży zgromadził na TikToku całkiem spore grono odbiorów. Śledzi go już ponad 14 mln użytkowników . Jeden z jego ostatnich filmików cieszy się wyjątkowo dużą popularnością.
Kapłan opublikował nagranie, na którym prowadzi lekcję katechezy, podpisał, że jest to piątek, ósma godzina lekcyjna. Na filmie widzimy księdza, który stoi przed klasą i mocno gestykulując, prowadzi lekcję. Kamera “sunie” po klasie. Młodzi ludzie, jak jeden mąż leżą twarzami na ławkach. Wyraźnie nikt nie słucha.
Porusza ważny problem
Choć filmik jest wyreżyserowany i ma charakter satyryczny, jest to raczej śmiech przez łzy. W piątek o 15:00 młodzież nie może już skupić się na nauce. Skumulowane zmęczenie i wymagające zajęcia od rana do późnego popołudnia dają o sobie znać.
Nic dziwnego, że uczniowie nie mogą się już skupić. Jedyne, o czym myślą, to powrót do domu, rzucenie plecaka w kąt i odpoczynek. Nagranie duchownego stało się hitem, który obejrzano już ponad 538 tys. razy . Jednak to, co szokuje, to komentarze.
Komentarze pod filmem wbijają w fotel
To, co poraża, to komentarze pod filmem, a jest ich naprawdę wiele. Jedna z uczennic pisze: “ Mam 10 lekcji we wtorek i ostatnia religia, a jestem w 7. klasie ludzie nie myślą ”. Wtórują jej rówieśnicy, których plany wyglądają podobnie.
Pół biedy jeśli ostatnia jest religia czy WF, gorzej, jeśli w piątek na ósmej lekcji jest fizyka. Uczniowie mówią wprost - wszystkiego jest za dużo . W siódmej klasie żaden przedmiot nie odpada, często dochodzi za to drugi język obcy, do tego chemia i fizyka. 13-latki spędzają poza domem nawet 12 godzin. Nasuwa się pytanie, czy są w stanie się tego wszystkiego nauczyć?
Zobacz także:
Gdzie są laptopy dla czwartoklasistów? Wielka porażka ministerstwa
Chciał zażartować z nauczycielki na kartkówce. Mocno ją zdenerwował
Czy religia jest obowiązkowa? Tak wypiszesz dziecko z katechezy