Epidemia już w Europie. Może zachorować 500 tys. polskich dzieci
Europę zalewa nowa fala zachorowań, a niebezpieczna choroba zbliża się do granic Polski. Zagrożonych może być nawet pół miliona polskich dzieci. W niedalekiej Rumunii w grudniu 2023 ogłoszono stan epidemii i rozpoczęto podawanie szczepień już 9-miesięcznym dzieciom. Coraz więcej przypadków notuje się także we Włoszech i Wielkiej Brytanii.
W Europie odnotowano aż 62-krotny wzrost zachorowań na odrę! Te dane są bardzo niepokojące. Jeżeli epidemia odry dotrze do Polski, jej skutki będą opłakane, ponieważ z roku na rok coraz więcej rodziców rezygnuje ze szczepienia swoich dzieci. Szacuje się, że mamy w Polsce aż pół miliona dzieci niezaszczepionych na chorobę, której skutkiem może być nawet zapalenie opon mózgowych.
Odra zalewa Europę
W 2023 na odrę zachorowało w Europie 58 tysięcy osób. To aż 62 razy więcej niż w roku poprzednim. W Rumunii z powodu lawinowego wzrostu zachorowań wśród najmłodszych już 5 grudnia 2023 roku ogłoszono stan epidemii. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego poinformował niestety o pierwszej ofierze śmiertelnej — w wyniku ciężkiego przebiegu odry zmarło 7-miesięczne niemowlę.
Dziecko było niezaszczepione z powodu zbyt młodego wieku, ale po ogłoszeniu epidemii Rumunia przyspieszyła szczepienia, które będą teraz podawane już 9-miesięcznym maluchom. Epidemia odry w tym kraju to nie przypadek. Rumunia znajduje się w czołówce krajów z najmniejszym wskaźnikiem szczepień.
Epidemia odry staje się realna także w innych krajach. O niepokojącym wzroście zachorowań poinformował Instytut Zdrowia we Włoszech. Tylko w styczniu 2024 odnotowano 27 przypadków choroby, która do tej pory nie występowała prawie w ogóle. Instytut podkreśla, że 93 proc. zarażonych to osoby niezaszczepione.
Doniesienia o fali zachorowań na odrę w Europie pojawiały się w mediach już w styczniu. W 2023 roku najwięcej zakażeń zanotował Kazachstan, Rosja, Kirgistan i Turcja. W krajach zachodnich przoduje Wielka Brytania, gdzie zachorowały 183 osoby.
Jeden chory wystarczy, aby wywołać lokalną epidemię
Mimo wstrząsających informacji zza granicy, Główny Inspektorat Sanitarny w Polsce uspokaja, że póki co nie odnotowano większego wzrostu zachorowań na odrę. To prawda, wzrost nie jest wielokrotny, ale widoczny.
Zachorowania na odrę w Polsce w ostatnich latach:
- 2018 - 358
- 2019 - 1502
- 2020 – 29
- 2021 – 13
- 2022 – 28
- od stycznia do listopada 2023 – 33
Jak widać, ostatnie 3 lata nie przyniosły rekordów, w przeciwieństwie do roku 2019., kiedy pojawiło się aż półtora tysiąca chorych na odrę. Na stronach rządowych czytamy, że tak wysoki wzrost zachorowań w latach 2018 - 2019 był skutkiem epidemii odry w krajach europejskich. Sytuacja z 2019 może się więc powtórzyć i to z dużo gorszym scenariuszem.
Wszystko dlatego, że każdego roku spada liczba szczepień wśród dzieci. Abyśmy mogli utrzymać odporność populacyjną, konieczne jest zaszczepienie przynajmniej 95 procent obywateli. W 2020 roku pierwszą dawką szczepionki na odrę zaszczepiono 93 proc. dzieci, a drugą zaledwie 86 proc.
Skutki coraz mniejszej liczby szczepień mogą być opłakane. Wirus odry jest najbardziej zakaźnym ze wszystkich znanych wirusów. Przenosi się drogą kropelkową, powietrzną i przez kontakt z katarem osoby zakażonej. Jeden chory zaraża średnio 18 innych osób! Jeżeli znajdzie się w grupie osób niezaszczepionych, to na odrę zachoruje 9 na 10 z nich.
Wyobraźmy sobie, co się stanie, gdy jedno chore dziecko pojawi się grupie żłobkowej czy przedszkolnej. Szybko będziemy mieć do czynienia z małą lokalną epidemią. Najgorsze jest to, że wirus przenosi się dużo wcześniej, niż można zauważyć jakiekolwiek objawy choroby.
Odra – przebieg, objawy, powikłania
Odra zaczyna się, jak wiele innych chorób, gorszym samopoczuciem, katarem i kaszlem. Po kilku dniach dochodzi do tego zapalenie spojówek oraz gorączka sięgająca nawet 40 stopni. Na tym etapie większość rodziców jest przekonana, że dziecko zachorowało na grypę.
Zanim pojawi się charakterystyczna dla odry wysypka, można najpierw zauważyć białawe plamki na błonie śluzowej policzków. Sama wysypka pojawia się dość późno, bo dopiero 14. dnia od zakażenia. Zaczyna się na linii włosów i za uszami, skąd rozprzestrzenia się w dół tułowia, aż zajmuje ręce, nogi i podeszwy stóp.
Wysypce towarzyszą najczęściej powiększone węzły chłonne, biegunka i wymioty. Chociaż najczęściej chorują dzieci, to dorośli przechodzą odrę znacznie gorzej.
Odra wiąże się z ryzykiem groźnych powikłań, które dotyczą przede wszystkim dróg oddechowych, ośrodkowego układu nerwowego i przewodu pokarmowego. U dzieci najczęściej skutkuje zapaleniem ucha środkowego. Bardzo groźne są występujące po odrze zapalenia płuc, które przebiegają na tyle ciężko, że wymagają leczenia w szpitalu.
To, co powinno nas martwić najbardziej, to zapalenie mózgu lub opon mózgowo-rdzeniowych. Ryzyko ciężkich powikłań wzrasta z wiekiem i u 10-letnich dzieci może być już 3-krotnie większe.
W wielu miejscach na świecie nie prowadzi się szczepień. To sprawia, że odra pozostaje główną przyczyną zgonów dzieci. Każdego roku z powodu powikłań po odrze umiera ich średnio 160 tysięcy.
Zaszczep dziecko i bądź spokojna
Tak dramatyczne dane na szczęście w Polsce nam nie zagrażają. Ale informacji o lawinowym wzroście zachorowań w najbliższych nam krajach Europy nie można już lekceważyć.
Jeżeli w 2019 roku, z powodu zwiększonej liczby przypadków w Europie, odnotowaliśmy w Polsce kilkunastokrotny wzrost zachorowań, to możemy przypuszczać, że podobna sytuacja jest realna także w roku 2024 i kolejnych. Tym razem może być gorzej, bo coraz mniej dzieci dostaje szczepienie.
W Polsce Program Szczepień Ochronnych zakłada dwie dawki szczepionki na odrę u każdego dziecka. Szczepienie wykonuje się preparatem MMR – to skojarzona szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce. Pierwszą dawkę podaje się planowo u dzieci miedzy 13 a 15 miesiącem życia, a drugą po ukończeniu 6 lat.
Szczepionka na odrę jest obowiązkowa, ale nawet to nie przekonuje wielu rodziców. Warto jednak wziąć pod uwagę alarmujące dane i zaszczepić swoje dziecko, zarówno pierwszą jak i drugą dawką. To jedyne, co możemy zrobić, aby uchronić swoich najbliższych i zapobiec kolejnej epidemii.
Zobacz także:
Blizny po ospie da się usunąć. Niewielu zna ten sposób
Mielone owady i chemiczne dodatki. Naprawdę chcesz tym karmić dziecko?
Tych leków nie podawaj dziecku przed snem! Pogorszysz jego stan